Czy dojadę elektrykiem nad morze/w góry/do Chorwacji?

Viktor

Nowy na Forum
Dzień dobry,
czytelnikiem forum jestem od pewnego czasu. Posty, których tematy były dla mnie interesujące przeczytałem.
To mój pierwszy post na forum. Witam wszystkich Forumowiczów.
Zdecydowałem się na rejestrację, ponieważ decyzja o zakupie EV dojrzała we mnie na tyle, że jest już blisko, coraz bliżej.
Mam m. in. dylemat identyczny z tematem wątku, tzn. podróże wakacyjne na Bałkany. Dlatego przebrnąłem przez 3 strony wątku, w którym temat Chorwacji ect. poruszony jest przez autora wątku w pierwszym poście.
Pozostałe posty to dyskusja dotyczą wyższości jednego pojazdu nad drugim w kontekście zasięgu i dopłat.
W związku z powyższym mam pytanie: czy tym forum opiekuje się jakiś modertator?
Zastanawiam się również nad tym czy mogę liczyć na to, że ktoś kto będzie podobnie jak ja i autor wątku zainteresowany wyjazdami wakacyjnymi na południe europy będzie miał na tyle determinacji, żeby przebrnąć przez wspomnianą wyżej dyskusję w poszukiwaniu śladu choćby tematu dotyczącego wakacyjnych wyjazdów na południe?
Pomimo moich ogromnych wątpliwości zapraszam do kontynuacji dyskusji osoby zainteresowane tematem pierwszego postu, tzn wyjazdu do Chorwacji, Grecji, Albanii samochodem elektrycznym
Czy ktoś odbył taką podróż?
Youtube jest bogaty w relacje dot. wyzwań przemieszczenia się z punktu A do punktu B na ekstremalne odległości pojazdem EV. Ja jednak chciałbym porozmawiać, z kimś kto nie zrobił tego dla ilości wyświetleń, lajków, zdobycia nowych folowersów. Z kimś kto nie ma parcia na szkło, tylko z rodziną wybrał się na południe europy samochodem elektrycznym na wakacje. Relacje influencerów youtuberowych mają za zadanie zgromadzić publikę i udowodnić, że "się da" a ja chciałbym usłyszeć (przeczytać) relację Kowalskiego, który był na południu europy swoim EV. Zapraszam do dyskusji i relacji użytkowników forum mających coś w temacie do powiedzenia.
Proszę również osoby,
które mają możliwość o przeniesienie postów nie związanych z tematem wątku do odpowiednich działów. Dziękuję.
 
Last edited:

Cav

Pionier e-mobilności
Akurat na kanale YT "na prąd po Polsce" jazda do Chorwacji była czysto lajtowa, typowy wyjazd z Polski na wakacje (e-Nio 64 kWh).
Na tym możesz się oprzeć.
Tyle że wynika z tego, że potrzebne jest auto z większą baterią.
Z małą baterią to już lekki hardcore, ale też się da, tylko trzeba się mocniej uprzeć.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Jechałem leafem 40kWh przez 1700km. Wprawdzie nie bałkany, ale przez Włochy na południe Francji. Nie polecam. Leaf się do tego po prostu nie nadaje, z 2 powodów:
1. 40kWh (a tak naprawdę 37kWh użyteczne) to za mało na takie podróże.
2. Jechałem w lutym, a i tak brak wodnego chłodzenia baterii w leafie był mocno odczuwalny.

Ogólnie polecam elektryki jeśli wyjazdy wakacyjne zdarzają się sporadycznie (raz czy dwa razy w roku), ale dobierz odpowiedniego elektryka do tego celu. Czyli na pewno ponad 60kWh użytecznej baterii i koniecznie z chłodzeniem. Zapomnij też o jeździe rzędu 140-150km/h na autostradzie, bo to się kompletnie nie opłaca (zużyjesz dużo więcej energii i więcej czasu spędzisz na ładowarkach).

Albo opcja "B" - na wakacje wypożyczasz spaliniaka. I tak Ci się to opłaci - na paliwie w ciągu roku zaoszczędzisz znacznie więcej, niż koszt wynajęcia auta na wakacje.

Jeśli chodzi o infrastrukturę to na wspomnianej trasie najlepiej wspominam Słowenię, gdzie wszystkie ładowania miałem na MOPach przy autostradach i nie potrzeba żadnych aplikacji, kart, czy nie wiadomo czego. W innych krajach już jest gorzej. Na Węgrzech już trzeba korzystać z kilku różnych aplikacji, do tego niektóre z ładowarek były w miastach i musiałem zjeżdżać z autostrad. Ciekawie prezentuje się Słowacja, bo jak na tak mały kraj mają bardzo dużo szybkich ładowarek (100kW lub więcej).
 
Last edited:

Viktor

Nowy na Forum
Akurat na kanale YT "na prąd po Polsce" jazda do Chorwacji była czysto lajtowa, typowy wyjazd z Polski na wakacje (e-Nio 64 kWh).
Na tym możesz się oprzeć.
Tyle że wynika z tego, że potrzebne jest auto z większą baterią.
Z małą baterią to już lekki hardcore, ale też się da, tylko trzeba się mocniej uprzeć.
Wciąż jednak oczekuję na Kowalskiego, który zrobił to bez kamerki na gimbalu. Mam ku temu swoje powody, pewne ograniczenia. Oglądałem tą i inne relacje na YT.
 

Cav

Pionier e-mobilności
2. Jechałem w lutym, a i tak brak wodnego chłodzenia baterii w leafie był mocno odczuwalny.
Korekta - aktywnego chłodzenia.
Nie musi być koniecznie wodne, choć oczywiście to najlepsza opcja.

Ale aktywne chłodzenie powietrzem, zwłaszcza w ev z pompą ciepła, też działa wystarczająco dobrze, co najwyżej będzie trochę głośniej, szczególnie zimą.
 

Cav

Pionier e-mobilności
Wciąż jednak oczekuję na Kowalskiego, który zrobił to bez kamerki na gimbalu. Mam ku temu swoje powody, pewne ograniczenia. Oglądałem tą i inne relacje na YT.
No to masz vwira, który jechał na południe ev.
Ale napisz konkretnie co chcesz się dowiedzieć, może da się odpowiedzieć bez konieczności wcześniejszego sprawdzania w praktyce jakiejś konkretnej trasy.
 

Viktor

Nowy na Forum
Jechałem leafem 40kWh przez 1700km. Wprawdzie nie bałkany, ale przez Włochy na południe Francji. Nie polecam. Leaf się do tego po prostu nie nadaje, z 2 powodów:
1. 40kWh (a tak naprawdę 37kWh użyteczne) to za mało na takie podróże.
2. Jechałem w lutym, a i tak brak wodnego chłodzenia baterii w leafie był mocno odczuwalny.

Ogólnie polecam elektryki jeśli wyjazdy wakacyjne zdarzają się sporadycznie (raz czy dwa razy w roku), ale dobierz odpowiedniego elektryka do tego celu. Czyli na pewno ponad 60kWh użytecznej baterii i koniecznie z chłodzeniem. Albo opcja "B" - na wakacje wypożyczasz spaliniaka. I tak Ci się to opłaci - na paliwie w ciągu roku zaoszczędzisz znacznie więcej, niż koszt wynajęcia auta na wakacje.
Jeśli chodzi o Leafa to podobno ogólnie jest tam problem z przegrzewaniem się baterii przy dłuższej jeździe z większą prędkością i ładowaniem dużym prądem. To prawda? Czy w temperaturach 30-40℃ jest to dokuczliwe na tyle, że trzeba robić postoje czy coś w tym rodzaju?
 

Cav

Pionier e-mobilności
Przy pierwszym ładowaniu nie, ale po którymś kolejnym ładowaniu szybką ładowarką (oczywiście już powiązanym ze znacznym spadkiem tempa ładowania) - tak, były takie przypadki że trzeba było mocno zwolnić, bo włączał się "żółwik", z powodu zbyt wysokiej temperatury baterii.
Nawet przy jeździe po Polsce, a co dopiero w cieplejszym miejscach.

Ale to może zależeć od wersji - Nissan w którymś momencie poprawił soft i ten problem lekko się zmniejszył.

Ważne - mowa o Leafie2.
Leaf1 nie miał tego problemu, bo nie bardzo interesował się kontrolą temperatury baterii.
Za to bateria mogła ulec szybszej degradacji.

Tak czy tak - do jazd na południe, wybierz raczej inne ev niż Leaf.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Jeśli chodzi o Leafa to podobno ogólnie jest tam problem z przegrzewaniem się baterii przy dłuższej jeździe z większą prędkością i ładowaniem dużym prądem. To prawda? Czy w temperaturach 30-40℃ jest to dokuczliwe na tyle, że trzeba robić postoje czy coś w tym rodzaju?
Jest to dokuczliwe głównie w czasie ładowania, a nie jazdy. Pierwsze ładowanie jest bardzo szybkie i faktycznie w te 40 minut naładujesz do ponad 80% baterii (dłużej nie ma sensu czekać, bo ładowanie wtedy zwalnia). Drugie ładowanie to już różnie bywa, ale najczęściej już zwalnia. A trzecie i kolejne ładowanie w trasie to już jest dramat. Po 1h masz ok. 50% baterii. Wypada się ładować przez 2h, a weź pod uwagę, że leafa trzeba ładować co 2h jazdy. Generalnie jest to absolutnie świetne auto lokalne i na wyjazdy do 200km w jedną stronę (żeby tylko raz się ładować). Na dłuższe wypady nie polecam.
 
Top