Rób samowolkę z uprawnionym elektrykiem zgodnie z przepisami i niech Ci udowodnią że nie jesteś wielbłądem. Serio piszę.Chociaż u mnie od miesięcy zero postępu w sprawie, mam jakieś nowe informacje które trochę mnie zaszokowały.
Trochę odnośnie tego co ostatnio @kaktus napisał w tym wątku...
Fakt: firmy specjalizujące się w projektowaniu i montażu punktów ładowania w garażach podziemnych, bardzo chętnie, szybko i sprawnie wykonują Ekspertyzy.
Ekspertyzę trzeba złożyć do Zarządu Wspólnoty, razem z wnioskiem o zgodę, wiadomo, temat przewałkowany 100 razy.
A oto fragment pewnej opinii prawnej :
Należy podkreślić, że obowiązek zlecenia ekspertyzy spoczywa na Zarządzie, który ma swobodę wyboru podmiotu dokonującego jej opracowania. W konsekwencji ekspertyza dołączona przez Panią/Pana nie jest wiążąca dla Zarządu i nie nakłada na niego obowiązku podjęcia decyzji w oparciu o jej ustalenia.
Aż mi się włosy zjeżyły!
Szkoda że nie dowiedziałem się tego rok wcześniej, bo tylko czas i nerwy straciłem.
To by wyjaśniało, dlaczego Zarząd ma w d***e mój wniosek, dostarczoną ekspertyzę i moje przypomnienia / ponaglenia. Już zupełnie zbaraniałem!
Czyli że wykonana dla mnie ekspertyza jest guzik warta, i nadal jestem całkowicie zdany na humory i pomysły Zarządu Wspólnoty ?
A może ktoś z Was ma inne opinie prawne w tej fundamentalnej kwestii ?
Teraz z kolei kancelaria prawna chciałaby 1500 zł za przygotowanie nowego wniosku do Zarządu, "z uzasadnieniem i podstawą prawną" - normalnie studnia bez dna!
Chyba pozostaje zacisnąć zęby i odpuścić. Albo czekać na mądrzejsze przepisy.
To wszystko jest jakieś chore. Jeszcze przejdzie na moje dzieci![]()
![]()
Chociaż u mnie od miesięcy zero postępu w sprawie, mam jakieś nowe informacje które trochę mnie zaszokowały.
Trochę odnośnie tego co ostatnio @kaktus napisał w tym wątku...
Fakt: firmy specjalizujące się w projektowaniu i montażu punktów ładowania w garażach podziemnych, bardzo chętnie, szybko i sprawnie wykonują Ekspertyzy.
Ekspertyzę trzeba złożyć do Zarządu Wspólnoty, razem z wnioskiem o zgodę, wiadomo, temat przewałkowany 100 razy.
A oto fragment pewnej opinii prawnej :
Należy podkreślić, że obowiązek zlecenia ekspertyzy spoczywa na Zarządzie, który ma swobodę wyboru podmiotu dokonującego jej opracowania. W konsekwencji ekspertyza dołączona przez Panią/Pana nie jest wiążąca dla Zarządu i nie nakłada na niego obowiązku podjęcia decyzji w oparciu o jej ustalenia.
Aż mi się włosy zjeżyły!
Szkoda że nie dowiedziałem się tego rok wcześniej, bo tylko czas i nerwy straciłem.
To by wyjaśniało, dlaczego Zarząd ma w d***e mój wniosek, dostarczoną ekspertyzę i moje przypomnienia / ponaglenia. Już zupełnie zbaraniałem!
Czyli że wykonana dla mnie ekspertyza jest guzik warta, i nadal jestem całkowicie zdany na humory i pomysły Zarządu Wspólnoty ?
A może ktoś z Was ma inne opinie prawne w tej fundamentalnej kwestii ?
Teraz z kolei kancelaria prawna chciałaby 1500 zł za przygotowanie nowego wniosku do Zarządu, "z uzasadnieniem i podstawą prawną" - normalnie studnia bez dna!
Chyba pozostaje zacisnąć zęby i odpuścić. Albo czekać na mądrzejsze przepisy.
To wszystko jest jakieś chore. Jeszcze przejdzie na moje dzieci![]()
![]()
Punkt 4 i 5 najwyraźniej też został w Zarządzie olanyZałóżmy, że Zarząd Wspólnoty olewa Twoją dołączoną do wniosku ekspertyzę, to jednak obowiązuje go art. 12b pkt 4 i 5 tj.:
4. W terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku, o którym mowa w ust. 1, podmiot, o którym mowa w ust. 1, zleca sporządzenie ekspertyzy dopuszczalności instalacji punktów ładowania, zwanej dalej "ekspertyzą", i niezwłocznie po jej otrzymaniu udostępnia ją wnioskodawcy.
5. Podmiot, o którym mowa w ust. 1, rozpatruje wniosek, o którym mowa w ust. 1, w terminie 30 dni od dnia otrzymania ekspertyzy albo, w przypadku gdy sporządzenie ekspertyzy nie jest wymagane, w terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku.
Jak Twoja kancelaria zapatruje się na niewykonanie w terminie tego obowiązku przez Zarząd?
Tak jak Ci odpisałem - rób samowolkę z uprawnionym elektrykiem zgodnie z przepisami i niech Ci udowodnią że nie jesteś wielbłądem. Wiem co mówię bo sam jestem w zarządzie spółdzielni i kilku wspólnot.Punkt 4 i 5 najwyraźniej też został w Zarządzie olany
Tak, zmienię kancelarię. Mam podejrzenie, że ta którą zacytowałem, mogła doradzać też Wspólnocie bo wyraźnie widać ten sam tok rozumowania. Poza tym kwota jaką zaśpiewali za przygotowanie kolejnego już wniosku to ździerstwo (jakbym już miał mało kosztów z tym punktem ładowania). Za analizę i przygotowanie uzasadnienia w dużo trudniejszej sprawie zapłaciłem parę m-cy temu 4x mniej.
Aha, najdziwniejsze jest to, że jak rok temu zacząłem drążyć temat, to Administracja sama określiła że to ja mam im przynieść ekspertyzę, projekt i warunki przyłączeniowe i wtedy będzie zgoda Zarządu w ciągu kilku dni roboczych. Tylko że Administracja i Zarząd Wspólnoty to dwa różne byty, i bądź tu teraz mądry ...
Tylko jeszcze jedna sprawa natury technicznej.Rób samowolkę z uprawnionym elektrykiem zgodnie z przepisami i niech Ci udowodnią że nie jesteś wielbłądem. Serio piszę.
Ochrona i administracja ma g... do gadania. Jesteś współwłaścicielem i w trybie kontroli żądasz dostępu do pomieszczenia technicznego.Tylko jeszcze jedna sprawa natury technicznej.
Rozdzielnia gł., tam gdzie rozchodzą się WLZ-ty, jest zamykana na klucz, który ma ochrona. Ochrona może nie pozwolić wejść do tego pomieszczenia i wykonać tam prac, bez zgody administracji?
Czyli trzeba przyjść do drzwi rozdzielni dodatkowo ze ślusarzem ?![]()
. Tylko że Administracja i Zarząd Wspólnoty to dwa różne byty, i bądź tu teraz mądry ...
Jest jeszcze 4 typ: "Zarząd iluzoryczny" - gdy Deweloper ustanawia swojego Zarządcę z art. 18 uwl, ale pozwala wybrać z mieszkańców "Zarząd", który formalnie nim nie jestCo lepsze są 3 typy - Zarządca, Administracja i Zarząd.
Jako ten ostani mogę poradzić zaproszenie na kawę i ciacho Zarządu i wytłumaczenie co i jak. Zdecydowanie taniej ci To wyjdzie.