A kwestia przyłącza - bo to może dać W.M. do myślenia - przecież masz w mieszkaniu licznik z jakąś umową przyłączeniową. Zapewne technicznie mógłbyś pociągnąć 3f zza licznika do garażu. Używałbyś w taryfie nocnej - więc mocy własnego PPE byś nie przekroczył.
To nie jest takie proste jak się wydaje

Dokładnie rok temu rozważałem takie rozwiązanie, ale wybiłem to sobie z głowy.
W małych budynkach to może się sprawdzić, ale jak blok ma >5 pięter, to się robi nierealizowalne.
Np. w jednej lokalizacji mieszkanie na 5p, garaż na -2 - wychodzi ciągnąć przewód przez 7 kondygnacji, rozwiercając tyleż samo przepustów ppoż i zalepiając je ponownie żeby było git (żeby potem wspólnota nie powiesiła za ja** jak budynek nie przejdzie corocznego przeglądu ppoż

)
W dodatku wszytko robione na częściach wspólnych (wymaga zgody Wspólnoty), bo szachty , piony i rozdzielnice to nie jest moja własność. Mogę sobie najwyżej tam zajrzeć, odczytać licznik i włączyć bezpiecznik jak mi wybije.
W drugiej lokalizacji mieszkanie na 1p, garaż na -1, ale rozdzielnia główna jest w hali garażowej 20m od miejsc postojowych (nawet bliżej niż najbliższy licznik na klatce !) i tylko jeden przepust ppoż do przejścia, więc ...
Do tego dochodzi spadek napięcia na WLZ który idzie w górę przez te 6-7p (bo rozdzielnia główna jest w piwnicy) i zasila N mieszkań. Przekrój drutów był wyliczony na zasilanie dokładnie N mieszkań i niewiele więcej (bo miedź droga, a deweloper oszczędzał każdą złotówkę).
Więc jak policzyć spadki napięć, to nie ma mowy żeby utrzymać się w wymaganiach technicznych.
Może z 1-3 kW dałoby się tak wycisnąć, ale moim zdaniem to nie warte zachodu przez koszty samej pracy i uzyskania pozwoleń.
Jest konkretne wymaganie, że w najdalszym odbiorze takiej instalacji (np. ostatnie mieszkanie na 6 p?) spadek napięcia nie może przekroczyć 1,5% i to rozwala wszelkie pomysły tego typu.
Energetyka bardzo teraz pilnuje, żeby nie psuć im "jakości dostarczanej energii elektrycznej".
Budynek w nocy też ma znacząco mniejsze zużycie energii. W takiej sytuacji ekspertyza nie powinna obejmować analizy mocy przyłączeniowej budynku, bo nic się nie zmieni.
Niestety kto i z jakimi uprawnieniami może robić ekspertyzę jest wyraźnie zapisane w Ustawie. My sobie co najwyżej pogdybać: co powinna, a co nie powinna, albo "co ja bym ..."
Tutaj zdrowy rozsądek nie ma znaczenia - liczą się papiery i pieczątki
