Jak sprzedać używanego elektryka?

Ynek

Zadomawiam się
Tylko on był, żeby się w tabelkach CO2 floty zgadzało. Zamknęli zamówienia kiedy sprzedali wystarczającą ilość. Podejrzewam, że tracili na nim w tej cenie. Gdyby chcieć to sprzedawać nie za dumpingową cenę to byłoby ponad 100 tys.
Wtedy mogło im się średnio opłacać, ale kilka lat zleciało i koszt produkcji baterii spadł. Teraz to mógłby być dla nich opłacalny model.
 

solik

Pionier e-mobilności
O jakich malych EV mowa skoro nawet 500e sie nie oplaca producentowi (chociaz sam go mam ale sprzed szalu cenowego)

Tymczasem kia ev9 :):) maly pimpus do jednego dziecka - idealne gabaryty
 

Ev3

Pionier e-mobilności
O jakich malych EV mowa skoro nawet 500e sie nie oplaca producentowi
Dacia Spring też nie?
Ma odpowiednią cenę, gabaryty do miasta, zasięg też, brakuje jej tylko wygodniejszych foteli, oraz tempomatu i auto holda.
Czyli pierdółek nie kosztujących producenta nic.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
skoro nawet 500e sie nie oplaca producentowi
To "opłaca się producentowi" jest dość zagmatwanym pojęciem. Ponieważ aktualnie jesteśmy na etapie płaczu producentów, jak to bardzo klienci nie chcą kupować EV, to jako podkład tego płaczu używane są takie wyliczenia kosztów produkcji i rozwoju, żeby wykazać, że płacze mają powód.
Do malutkiego wozidełka segmentu A w zupełności wystarczy. Po dopłatach (27tys) masz pełnoprawny samochód za 50-60tys pln.
No nie bardzo. Ten model z kilkoma samochodami na gospodarstwo domowe się wypala. U nas tego aż tak nie widać, ale polityka w starej EU jest bardziej nastawiona na "nie kupuj samochodu, a jak już naprawdę musisz, to kup elektryka, ale lepiej nie kupuj wcale", niż na "kup EV, może ktoś tam będzie chciał gdzieś pojechać". Małe EV - super sprawa jako taki zadaszony skuter do miasta, ale jako samochód uniwersalny, żeby w weekend skoczyć coś obejrzeć, albo odwiedzić rodzinę już nie bardzo. I nie mam na myśli wyjazdu do Chorwacji (bo to chyba popularny temat ostatnio...), tylko skoczyć z dzieciakiem do wesołego miasteczka, czy innego aquaparku.

A co do używanych EV, ich wartości rezydualnej itd. To Moim zdaniem jest podstawowy problem, EV są drogie jako samochód i są postrzegane jako zabawka dla bogatych. Na koniec, jak już spadną z 250 do 150k po tych trzech latach, to nadal kosztują więcej niż nowy kompakt. I niby taka TM3, to nie to samo co Octavia, ale 3 lata robią różnicę. Zresztą podejrzewam, że sprzedaż używanego ICE za 150k też nie jest prostym zadaniem, chociaż w tym przypadku na korzyść działa fakt, że dzisiejszy 3 latek często był na starcie samochodem dużo lepszym niż dzisiejsza nówka, zupełnie odwrotnie niż w przypadku większości EV.
 

vwir

Pionier e-mobilności
No nie bardzo. Ten model z kilkoma samochodami na gospodarstwo domowe się wypala.
No i właśnie dlatego ostatnio producenci zaprezentowali Renault 5, ID.2, Hyundaia Inster, etc. Musisz im o tym powiedzieć, bo chyba nie wiedzą ;)

U nas tego aż tak nie widać, ale polityka w starej EU jest bardziej nastawiona na "nie kupuj samochodu
No i właśnie dlatego u nas Seat Mii w ogóle nie był oferowany (w zachodnich krajach UE jak najbardziej był dostępny), Skoda Citigo-e u nas była przez zaledwie kilka miesięcy, a VW e-Up usunęli bardzo szybko, podczas gdy w Niemczech oferowali go jeszcze przez kilka lat.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Muszą jeszcze je sprzedać. A ostatnio płaczą, że ciężko.
Zawsze płaczą, o wszystko. Inaczej nici z dopłat, ceł na chińskie auta, etc. Spalinowego up! już nie ma, ale jest na przykład spalinowa Corsa. Cena? Poniżej 70tys:
Koszt baterii do elektrycznej Corsy? Poniżej 40tys pln. No to elektryczna corsa powinna kosztować coś w okolicach 110tys, tak? Nie kosztuje. A nadal by na niej zarabiali. Auto o segment mniejsze, z zauważalnie mniejszą baterią (pokroju e-Up!) spokojnie zmieściłoby się w 90tys pln.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Top