Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

Norbert

Posiadacz elektryka
Kolega weterynarz właśnie rozwalił auto o pacjentkę przy ok 90km/h Niestety zawodowo się nie sprawdził i sarny nie uratował.(usta /usta nic nie dało) Ciekawe czy specjalista od samochodu to Subaru zreanimuje na tyle aby kumpel chciał po plastyce maski itp jeszcze go mieć ?
Samochodw jest co rsz więcej, zwierzyna wypierana przez czlowieka, nauczyła się być kolo nas blisko, to i dziki mamy, w centrach miast a sarny na drogach.
Jest niebezpiecznie po zmroku, a znaki ktorych niewielu będzie przestrzegało, niewiele zmienią. Kilka razy w miesiącu jadę taką drogą o różnych na niej znakach 50 /70 i bez czyli 90 a i tak jedziemy tam ok 100km/h w większości przypadków. a nawet więcej. Są tacy co na oko, ze 140 idą po krajówce.
I tu dwa lata temu mnie dupneli (od tego czasu uważam bardziej z powodu glin jak saren).
Od zawsze powiadam, należy być rozważnym i dobrze oszacować możliwości w stosunku do warunków. Jeśli mimo tego nie udało uniknąć się zdarzenia, to cóż... taki los :)
Ja trafiłem jelenia w dzień, zabrakło mi ok. 0.5s aby uniknąć spotkania.
Dla mnie te 0.5s wzięło się głównie z dwóch czynników:
- wjechałem do lasu z mocno nasłonecznionego obszaru, więc mój wzrok był "słabszy",
- pobocze było mocno zarośnięte bez mała do samej skrajni jezdni,
- zwierz wybiegał z cienia...
To spowodowało, że dużo później zauważyłem przeszkodę, na blacie miałem +/- 70 licznikowe...

 

vwir

Pionier e-mobilności
Niezły akrobata...
1700218298380.png
 

twizy

Zadomawiam się
Wtedy "inspektor" podczas kontroli nie będzie mógł nałożyć stosownego mandatu ;)
Bo jeśli względnie na drodze będzie dopuszczalna 90 z uwagi na kategorię i taki kierowca sobie poleci 90-95 bo uzna to za bezpieczną prędkość, to kiesa będzie pusta. A tak pyk 70-95 = - 25 na bloczku i leci...
Byłoby właściwym, by pasożyty społeczne nie mogły żerować na społeczeństwie.
 

KrzysztofFly

Moderator
Od zawsze powiadam, należy być rozważnym i dobrze oszacować możliwości w stosunku do warunków. Jeśli mimo tego nie udało uniknąć się zdarzenia, to cóż... taki los :)
Ja trafiłem jelenia w dzień, zabrakło mi ok. 0.5s aby uniknąć spotkania.
Dla mnie te 0.5s wzięło się głównie z dwóch czynników:
- wjechałem do lasu z mocno nasłonecznionego obszaru, więc mój wzrok był "słabszy",
- pobocze było mocno zarośnięte bez mała do samej skrajni jezdni,
- zwierz wybiegał z cienia...
To spowodowało, że dużo później zauważyłem przeszkodę, na blacie miałem +/- 70 licznikowe...

Na mnie napadł kiedyś z boku ;) 45s filmu. Skończyło się na uszkodzonym błotniku, drzwiach i poszyciu boku (Peugeot Partner)
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Boziu drogi, wszyscy w tym kraju wszystko wiedzą lepiej. Insepktor == pasożyt a ograniczenia to tylko sugestie bo oni wiedzą lepiej. A potem płacz przy wypadku bo myśmy nie wiedzieli, ja zawsze szybko ale bezpiecznie. Dobrze, że powolutku takie myślenie jest uznawane za żenadę. Będzie jak z jazdą na suwak, te wszystkie domorosłe eksperty co „40-lat jeżdżę autem a ty mnie pouczać będziesz” mówiły, że jazda na suwak to jest wciskanie się i cwaniactwo a potem się okazało nagle nie wiedzieć czemu, że da się tak jeździć i usprawnia to ruch to już teraz siedzą cicho. Tak samo będzie z prędkościami i np siedzeniem na zderzaku na autostradzie.
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Jeszcze dodam, że jeśliby weszło ograniczenie prędkości w nowych autach do 150-160 km to uważam, że wcale nie jest złym ruchem. A jak ktoś uważa, że ogarnia dobrze samochód na drodze w normalnym ruchu przy takich prędkościach to znaczy że nie wie o czym mówi i tym bardziej powinno się mu tą prędkość ograniczać. Wycieranie sobie gęby zabieraniem wolności można wsadzić między bajki, do ludzi nie dociera prosta prawda że nie są wyjątkowymi kierowcami o super umiejętnościach.
 

elektryk

Pionier e-mobilności
Na mnie napadł kiedyś z boku ;) 45s filmu. Skończyło się na uszkodzonym błotniku, drzwiach i poszyciu boku (Peugeot Partner)
Dostałeś odszkodowanie od zarządcy drogi?

Bo jeśli miejsce zdarzenia nie było odpowiednio oznakowane (znak A - 18b "zwierzęta dzikie") to Ci się należało:
"poszkodowany może dochodzić odszkodowania za zaniechanie od zarządy drogi"
źródło: http://doktorhasiewicz.pl/wykroczenia-w-ruchu-drogowym/uderzylem-w-zwierze-na-drodze-kto-jest-winny/

Notabene polecam przejrzeć zawartość tej strony co wyżej, skarbnica wiedzy jak się zachować w różnych sytuacjach drogowych.
 

KrzysztofFly

Moderator
Dostałeś odszkodowanie od zarządcy drogi?

Bo jeśli miejsce zdarzenia nie było odpowiednio oznakowane (znak A - 18b "zwierzęta dzikie") to Ci się należało:
"poszkodowany może dochodzić odszkodowania za zaniechanie od zarządy drogi"
źródło: http://doktorhasiewicz.pl/wykroczenia-w-ruchu-drogowym/uderzylem-w-zwierze-na-drodze-kto-jest-winny/

Notabene polecam przejrzeć zawartość tej strony co wyżej, skarbnica wiedzy jak się zachować w różnych sytuacjach drogowych.
Robiłem z AC.
 

luki

Pionier e-mobilności
jeśliby weszło ograniczenie prędkości w nowych autach do 150-160 km
Tyle (160) mam w Bornie. Zdarza się że tyle pojadę, po czym jest odcinka, ale nie widzę w tym żadnego problemu. Być może dlatego, że sporadycznie jeżdżę nim w trasy po niemieckich autostradach
 
Top