Pierodololo wiecznie o tych innych krajach. I argument o niemieckiej autobanie jak to z wiatrem we włosach mknie człowiek co drugi dzień po Niemczech

. No i oczywiście ”Jezu komunizm”, to też przy każdej dyskusji o ograniczeniach świętych praw kierowcy wychodzi, z resztą nie tylko przy tym - przy paleniu w piecu oponami też to było jak piece w Krakowie zakazywali, teraz przy strefie czystego transportu też jest.
Zapierdzielanie po autostradzie 180+ takie bezpieczne i wara ci robaku bo moim jadę a ty komunikacją miejską się tłucz gdzie twoje miejsce.
Prawda jest taka, że mentalnie nasze społeczeństwo dorasta i będzie dorastać i zwykli ludzie chcą bezpiecznie i bez stresu dojechać z miejsca A do miejsca B bez wnerwiania się na rajdowców co ci siedzą na zderzaku, bez nerwów w mieście ze jak idziesz jako pieszy to cię jakiś głupek potrąci zapierdzielajac po mieście.
Jak jadę autem to na pierwszym miejscu w głowie mam ze nie jestem na drodze sam. Że jak jadę lewym pasem to zostawiam odstęp bo ktoś z przodu może nieogarniać, że jak jadę autostradą to jadę zgodnie z ograniczeniami bo ludzie się mogą niespodziewac wariata co jedzie dużo szybciej niż oni. Że w lesie jak jadę 70 to może ktoś to po coś ustawił tutaj nie bez powodu. Jeśli to jest komunizm to ok, niech wam będzie

.