Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

Norbert

Posiadacz elektryka
Na mnie napadł kiedyś z boku ;) 45s filmu. Skończyło się na uszkodzonym błotniku, drzwiach i poszyciu boku (Peugeot Partner)
Qrcze - tutaj miałeś dużo więcej czasu na zauważenie go i ew. ocenę jego intencji ;)
Jaki stan pacjenta po kolizji? Zwiał czy zebrałeś poroże?
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Boziu drogi, wszyscy w tym kraju wszystko wiedzą lepiej. Insepktor == pasożyt a ograniczenia to tylko sugestie bo oni wiedzą lepiej. A potem płacz przy wypadku bo myśmy nie wiedzieli, ja zawsze szybko ale bezpiecznie. Dobrze, że powolutku takie myślenie jest uznawane za żenadę. Będzie jak z jazdą na suwak, te wszystkie domorosłe eksperty co „40-lat jeżdżę autem a ty mnie pouczać będziesz” mówiły, że jazda na suwak to jest wciskanie się i cwaniactwo a potem się okazało nagle nie wiedzieć czemu, że da się tak jeździć i usprawnia to ruch to już teraz siedzą cicho. Tak samo będzie z prędkościami i np siedzeniem na zderzaku na autostradzie.
Jazda na suwak?
Szczerze - widuję iście rzadko. Widzę głownie cwaniaków, którzy wp... się na samym końcu mimo, że od 400m widzą gdzie się kończy możliwość jazdy i mogą dużo wcześniej się wpasować... ale po co? niech frajerzy stoją na prawym czy lewym. Ja bym rypał za takie coś mandaty i to takie że by się im odechciało...
 

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
Jazda na suwak?
Szczerze - widuję iście rzadko. Widzę głownie cwaniaków, którzy wp... się na samym końcu mimo, że od 400m widzą gdzie się kończy możliwość jazdy i mogą dużo wcześniej się wpasować... ale po co? niech frajerzy stoją na prawym czy lewym. Ja bym rypał za takie coś mandaty i to takie że by się im odechciało...
Ale na tym polega jazda na suwak. Płynnie włączasz się na końcu pasa.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Jazda na suwak?
Szczerze - widuję iście rzadko. Widzę głownie cwaniaków, którzy wp... się na samym końcu mimo, że od 400m widzą gdzie się kończy możliwość jazdy i mogą dużo wcześniej się wpasować... ale po co? niech frajerzy stoją na prawym czy lewym. Ja bym rypał za takie coś mandaty i to takie że by się im odechciało...
Przecież na tym polega jazda na suwak, masz jechać pasem do końca i na zwężeniu samochody wjeżdżają na zakładkę. To nie cwaniakowanie tylko tylko zasada opisana w kodeksie i to za wciskanie wcześniej należał by się mandacik.
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Prawda jest taka, że mentalnie nasze społeczeństwo dorasta i będzie dorastać i zwykli ludzie chcą bezpiecznie i bez stresu dojechać z miejsca A do miejsca B bez wnerwiania się na rajdowców co ci siedzą na zderzaku, bez nerwów w mieście ze jak idziesz jako pieszy to cię jakiś głupek potrąci zapierdzielajac po mieście.
I ostatnio za taką amebą jechałem, taką amebą co chciała bezpiecznie dojechać do celu... i jechał... blokując lewy pas przez prawie 4km, bo chciał skręcić w lewo na "najbliższym" skrzyżowaniu. Czy mi ubyło? W sumie nie, ale kiedy robi się większy ruch, to przez takie ameby rosną korki i wkurwienie otoczenia. Mógł spokojnie zjechać na prawy pas, a przed skrzyżowaniem wykonać manewr. Jeśli na autostradzie nie masz ochoty sprawnie wyprzedzać, to przepuść innych i poczekaj na wolny lewy pas, a nie jedziesz 90km/h wyprzedzając "tira"...
Osobiście - takiemu kierowcy zabrałbym prawo jazdy i wysłał na ponowny kurs i odpowiednie badania.
Żeby k... jeszcze jechał z "dopuszczalną" prędkością.
Wszelkie dywagacje nt. bezpieczeństwa jazdy i zachowania na drodze zacząłbym właśnie od takich kierowców, od kierowców typu cwaniak co cisną lewym do końca bo prawo mówi, że masz obowiązek go wpuścić, od takich co lecą na łeb na szyję (ostatnio w małym miasteczku, z rynku, sprinterem wylatywał jegomość - temu bym zabrał prawko dożywotnio. Ciasno, dookoła stojące auta, przejścia dla pieszych - w każdej chwili mógł mu wejść ktoś pod koła, a on darł lekko 2x za szybko), od takich co jadą lewym bo za 5km będą skręcać, którzy swoim zachowaniem ograniczają płynność ruchu, od tych co jadą sobie środkowym pasem, albo lewym kiedy prawy jest pusty i wielu, wielu innych.
Myślisz, że jazda przez pół miasta z prędkością 20km/h jest normalna? Ostatnio trafiłem w Rybniku na taką C1dynkę, no szlag mnie chciał trafić, zwłaszcza, że się śpieszyłem. Chciałem jechać 50... ale musiałem trafić na taką niedojdę - skąd oni k... wiedzą, że się spieszysz? Zawsze wtedy pojawiają się jak grzyby po deszczu...

Też chcę dojechać na miejsce bez "wnerwiania się", skoro mamy równouprawnienie, to pytanie, kto jest problemem w ruchu drogowym? Ja który przekracza dozwoloną prędkość o 10 czy 20km/h na autostradzie czy których z tych kierowców wymienionych powyżej?
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Ale na tym polega jazda na suwak. Płynnie włączasz się na końcu pasa.
Jak będę mieć chwilę to pokażę Ci kilka nagrań - płynnej jazdy na suwak.
Wygląda to tak, że 3-5 aut pakuje się przed poprzedzające co chwilę. Więc pas bez utrudnienia stoi a ten na którym jest przeszkoda jedzie sobie zupełnie normalnie...
Dla mnie jazda na suwak to zmiana pasa kiedy widzę przeszkodę, a nie przed nią samą. To powoduje płynność bo jest czas na to aby się schować. Dojechanie do końca najczęściej powoduje, że trzeba albo mocno zwolnić albo się zatrzymać...
Suwak to nie 3 ząbki za jeden... taki suwak nie działa... nawet w kurtce...
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Przecież na tym polega jazda na suwak, masz jechać pasem do końca i na zwężeniu samochody wjeżdżają na zakładkę. To nie cwaniakowanie tylko tylko zasada opisana w kodeksie i to za wciskanie wcześniej należał by się mandacik.
Jazda na suwak to naprzemienne "wciskanie się", a nie po kilku na raz...
Mandat za wcześniej? Żartujesz? Art 22 prd.
Prawo nie zabrania zmiany pasa ruchu... za co mandat?
 

Norbert

Posiadacz elektryka
:) To jakaś frustracja tutaj chyba wychodzi, nikt nie mówi o tym że ktoś nas wyprzedzi tylko o scenariuszu gdzie jedziesz sobie spokojnie z rodziną z wakacji autostradą i nagle z prędkością nadświeltną wpada w ciebie rozpędzony pan kierowca bo akurat byleś tym nieświadomym biedakiem co powinien jeździć zbiorkomem i nie przewidziałeś, że ktoś może np. zadupcać 250 km/h.
To jest skrajność, a na podstawie skrajności nie powinno stanowić się prawa ani zasad, ani wydawać osądów w stosunku do ogółu.
Nawet jeśli na autostradzie zrobisz limit do 100, a za każde przekroczenie milion kary, to i tak znajdą się tacy którzy będą to robić bo są "sprytniejsi" niż system.
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Jeszcze dodam, że jeśliby weszło ograniczenie prędkości w nowych autach do 150-160 km to uważam, że wcale nie jest złym ruchem. A jak ktoś uważa, że ogarnia dobrze samochód na drodze w normalnym ruchu przy takich prędkościach to znaczy że nie wie o czym mówi i tym bardziej powinno się mu tą prędkość ograniczać. Wycieranie sobie gęby zabieraniem wolności można wsadzić między bajki, do ludzi nie dociera prosta prawda że nie są wyjątkowymi kierowcami o super umiejętnościach.
Technika na dziś jest tak dobra, że poprawię Ciebie. Należy wprowadzić ograniczenie prędkości na podstawie lokalizacji pojazdu w połączeniu z odczytem znaków na wypadek awarii któregoś systemu.
Jeśli na drodze mapa mówi 50 max! To masz max na 50tce... i koniec kropka, skończą się dywagacje czy 50 czy 60 albo 70 bo jest bezpiecznie :)
No po co się rozdrabniać?
Pojedziesz na tor, to masz no limit :) i wszyscy są zadowoleni.
Na autostradzie wszyscy będą jechać przepisowo, ale co ważniejsze! w mieście nikt nie będzie przekraczać prędkości, a ja dorzucimy uruchomienie pojazdu po dmuchnięciu to policja nie będzie miała co robić w kwestii tych przestępstw i wykroczeń.
Mówię zupełnie serio. Rozwiązanie jest proste i szybkie :)
 
Top