Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

Olecki

Pionier e-mobilności
To jest skrajność, a na podstawie skrajności nie powinno stanowić się prawa ani zasad, ani wydawać osądów w stosunku do ogółu.
Nawet jeśli na autostradzie zrobisz limit do 100, a za każde przekroczenie milion kary, to i tak znajdą się tacy którzy będą to robić bo są "sprytniejsi" niż system.
Wystarczy objąć 100% autostrad odcinkowymi pomiarami prędkości (każdy odcinek od wjazdu do następnego zjazdu) z tolerancją 0 km i ilość takich cwaniaków spadnie praktycznie do zera.
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Za blokowanie pasa ruchu bo żeby się wcisnąć stają wcześniej i blokują pas ruchu pojazdom prawidłowo jadącym do końca tego pasa.
Ten kto zmienia pas w ruchu nie blokuje go. Ten kto się zatrzymuje przed przeszkodą także blokuje pas jadącym prawidłowo chcącym dojechać do przeszkody :) k... absurd. Wiesz, tutaj się kłaniają nie przepisy, a "niedoje...anie" kierowców. Ja widzę stojących przed przeszkodą, którzy dolatują na dużej prędkości i nie potrafią się schować lub nie mają na to miejsca. Odpowiednie wykonanie manewru - wcześniej - gwarantuje, że nikt nie musi się zatrzymywać. Ogólnie przepisy o jeździe na suwak zmieniły sytuację w taki sposób, że teraz pas bez przeszkody głównie stoi. Stosuję się do tych przepisów w 100% i wpuszczam przed siebie jedno auto, kolejne ma się schować za mnie, a jeśli bym chciał je wpuścić to najczęściej muszę się zatrzymać. Jeśli tego auta nie wpuszczę bo ono zwykle już stoi, to ten co jedzie za mną aby je wpuścić też praktycznie się musi zatrzymać bo ameba dojechała do przeszkody.
Wniosek jest prosty - manewry wykonujemy z odpowiednim wyprzedzeniem aby ruch był płynny i żadne przepisy tego nie zmienią.
Dla mnie ten przepis jest źle skonstruowany i szczerze, za dojechanie do końca pasa z przeszkodą powinno pozwalać na nałożenie mandatu tak samo jak na tego, który nie ustąpi Ci wjazdu... może wtedy by ludzie myśleli,...
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Wystarczy objąć 100% autostrad odcinkowymi pomiarami prędkości (każdy odcinek od wjazdu do następnego zjazdu) z tolerancją 0 km i ilość takich cwaniaków spadnie praktycznie do zera.
Dlaczego przerzucać koszt systemu i jego obsługi na społeczeństwo?
Po co się rozdrabniać?
Auto powinno samo wiedzieć kiedy ściągnąć lejce... :)
Autostrady są najbezpieczniejszymi drogami. A rozwiązanie o którym ja mówię, spowoduje poprawę bezpieczeństwa na 100% dróg...
 

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
Ten kto zmienia pas w ruchu nie blokuje go. Ten kto się zatrzymuje przed przeszkodą także blokuje pas jadącym prawidłowo chcącym dojechać do przeszkody :) k... absurd. Wiesz, tutaj się kłaniają nie przepisy, a "niedoje...anie" kierowców. Ja widzę stojących przed przeszkodą, którzy dolatują na dużej prędkości i nie potrafią się schować lub nie mają na to miejsca. Odpowiednie wykonanie manewru - wcześniej - gwarantuje, że nikt nie musi się zatrzymywać. Ogólnie przepisy o jeździe na suwak zmieniły sytuację w taki sposób, że teraz pas bez przeszkody głównie stoi. Stosuję się do tych przepisów w 100% i wpuszczam przed siebie jedno auto, kolejne ma się schować za mnie, a jeśli bym chciał je wpuścić to najczęściej muszę się zatrzymać. Jeśli tego auta nie wpuszczę bo ono zwykle już stoi, to ten co jedzie za mną aby je wpuścić też praktycznie się musi zatrzymać bo ameba dojechała do przeszkody.
Wniosek jest prosty - manewry wykonujemy z odpowiednim wyprzedzeniem aby ruch był płynny i żadne przepisy tego nie zmienią.
Dla mnie ten przepis jest źle skonstruowany i szczerze, za dojechanie do końca pasa z przeszkodą powinno pozwalać na nałożenie mandatu tak samo jak na tego, który nie ustąpi Ci wjazdu... może wtedy by ludzie myśleli,...
Widzę za trudny temat. Tak jak trafiają się debile co zap... do końca i potem na siłę się wciskają tak są i łajzy co jak tylko zobaczy znak zwężenie to staje, kierunkowskaz i czeka aż ktoś mu przynajmniej 30 metrów miejsca zrobi zanim się włączy. Tym sposobem tworzy zator na obu pasach daleko od punktu zwężenia.

Mało kiedy tam gdzie jest zwężenie ruch jest płynny, co najwyżej tuż przed samym zwężeniem. Zwykle tworzy się korek bo ludzie nie potrafią powoli, płynnie się toczyć, ani zachować odpowiedniej odległości. Wtedy np. na prawym pasie ma być sznur samochodów na 500 metrów i co? Drugi pas ma być pusty? W większości już się ludzie nauczyli, że jedziemy na zmianę, raz jeden, raz drugi, i wychodzi to coraz lepiej. Psuje się najczęściej jak ktoś niedouczony nie wpuszcza, bo tak jak Ty myśli że to cwaniactwo. A to że czasem się trafi burak co się wpycha poza kolejnością, nie znaczy że przepis jest zły. Wcześniej należy zmieniać pas tylko w przypadku kiedy oba pasy 'jadą', żeby zachować płynność. Jak ruch stoi to jedziemy do końca.
 

Robur82

TM3 SR HL 24 Enyaq 80 23r
Technika na dziś jest tak dobra, że poprawię Ciebie. Należy wprowadzić ograniczenie prędkości na podstawie lokalizacji pojazdu w połączeniu z odczytem znaków na wypadek awarii któregoś systemu.
Jeśli na drodze mapa mówi 50 max! To masz max na 50tce... i koniec kropka, skończą się dywagacje czy 50 czy 60 albo 70 bo jest bezpiecznie :)
No po co się rozdrabniać?
Pojedziesz na tor, to masz no limit :) i wszyscy są zadowoleni.
Na autostradzie wszyscy będą jechać przepisowo, ale co ważniejsze! w mieście nikt nie będzie przekraczać prędkości, a ja dorzucimy uruchomienie pojazdu po dmuchnięciu to policja nie będzie miała co robić w kwestii tych przestępstw i wykroczeń.
Mówię zupełnie serio. Rozwiązanie jest proste i szybkie :)
chyba jesteś emerytem z budżetówki, że masz tyle czasu
Daj innym zarobić na to
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Dlaczego przerzucać koszt systemu i jego obsługi na społeczeństwo?
Po co się rozdrabniać?
Auto powinno samo wiedzieć kiedy ściągnąć lejce... :)
Autostrady są najbezpieczniejszymi drogami. A rozwiązanie o którym ja mówię, spowoduje poprawę bezpieczeństwa na 100% dróg...
Telematykę używają w UK ubezpieczyciele w zamian za dodatkowe zniżki w ubezpieczeniu. Ma to swoje plusy jak i minusy. Z tych drugich można dodać to że lokalne i czasowe ograniczenia prędkości nie są dostatecznie szybko nanoszone i usuwane na mapy, oprócz tego kuleje też dokładność. Całkiem niedawno była głośna sprawa z UK gdzie ubezpieczyciel dowalił zwyżkę młodemu gościowi bo według telematyki przejechał jakąś trasę swoją Corsą ze średnią prędkością ponad 400 km/h i nie chciał uznać reklamacji bo dla nich według logów wszystko wygląda ok..
Jeśli dopracują dokładność i niezawodność to dla mnie może być. A, jeszcze jedno - są też już miejsca gdzie alkomat podłączony pod zapłon jest standardowym wyposażeniem a nawet w Polsce dużo sprzedawanych samochodów jest przystosowana do podłączenia takiego rozwiązania. Brakuje tylko rozwiązań prawnych, choćby z karami za obchodzenie systemu.
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
@Norbert bo to zależy od prędkości jazdy. Jak ruch jest mniejszy i większa prędkość to pas zmieniany jak tylko zobaczymy przeszkodę żeby nie doszło do tego że będziemy musieli się zatrzymać przed przeszkodą. Jeśli już prędkość jest mała i na każdym pasie pełno aut to jedziemy do samego końca. Jeśli ktoś zmieni pas zanim zrobi to samochód przed nim to doprowadza do tego że pas bez blokady będzie jechał wolniej bo jego miejsce zajmie kolejne auto i zaburzy jazdę na suwak. Starajmy się żeby to miejsce w którym zasuwa się suwak było w takie zdrowej odległości od przeszkody, jak auta stoją to może to być nawet kilka metrów od końca, jak wszystkie jadą szybciej to 20 czy nawet 50m przed końcem. Jeśli zjeżdżamy i auto za nami jedzie dalej i wjeżdża przed samochód za który my wjechaliśmy to znaczy że za wcześnie zmieniliśmy pas. I to jest nasz błąd a nie wina spryciarza który nas wyprzedził.
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Jak dla mnie wyzywanie ludzi od ameb to źle świadczy o człowieku. Wiesz ile razy już słyszałem argument „może i zapierdzielają na autostradzie, może i siedzą na zderzaku powodując zagrożenie, może też mrugają światłami i poganiają nawet jak w sekundzie nie znikniesz z lewego pasa bo wg nich jeździsz za wolno albo powinieneś się w ich mniemaniu wcisnąć między tiry ALE NIE ZAPOMINAJMY O TYCH MILIONACH SK@&€&!NOW NA DRODZE KTÓRZY CODZIENNIE JADĄ 90 km/h NA AUTOSTRADZIE !!!!”. To ja na to w dwoch punktach:

1) To jest wygodny zabieg żeby przerzucić i skupić uwagę dyskusji na kimś innym. Może irytującym ale nie powodującym zagrożenia. Wtedy poganiacze sobie mogą wmawiać, że przecież nie ich wina. Szybko ale bezpiecznie.

2) przez lata widziałem może raz kogoś kto te mityczne 90 km/h na autostradzie jechał lewym pasem. Ale ta dokładna liczbę słyszalne w argumentacji wiele razy, zastanawiałem się dlaczego i jest to po prostu najniższą wiarygodna wartosc, jakby powiedzieć, ze „ameby” jak to określiłeś jeżdżą 60 km/h na autostradzie to ktoś mógłby pomyśleć że pleciesz farmazony a tak teza o tych „amebach” staje się wiarygodna. Prawdopodobnie ludzie jadący np. 170 km/h kiedy ktoś nawet przepisowo jadący ich przyblokuje to nagle im się wydaje że no ameba jedzie 90 km/h i cyk rozgrzeszenie.
 

slaveq

Pionier e-mobilności
@Norbert bo to zależy od prędkości jazdy. Jak ruch jest mniejszy i większa prędkość to pas zmieniany jak tylko zobaczymy przeszkodę żeby nie doszło do tego że będziemy musieli się zatrzymać przed przeszkodą. Jeśli już prędkość jest mała i na każdym pasie pełno aut to jedziemy do samego końca. Jeśli ktoś zmieni pas zanim zrobi to samochód przed nim to doprowadza do tego że pas bez blokady będzie jechał wolniej bo jego miejsce zajmie kolejne auto i zaburzy jazdę na suwak. Starajmy się żeby to miejsce w którym zasuwa się suwak było w takie zdrowej odległości od przeszkody, jak auta stoją to może to być nawet kilka metrów od końca, jak wszystkie jadą szybciej to 20 czy nawet 50m przed końcem. Jeśli zjeżdżamy i auto za nami jedzie dalej i wjeżdża przed samochód za który my wjechaliśmy to znaczy że za wcześnie zmieniliśmy pas. I to jest nasz błąd a nie wina spryciarza który nas wyprzedził.
No ja jeżdżąc dużo po Krakowie nie znam innego suwaka niż ten prawie stojący i on działa tutaj. Idealny suwak nie istnieje bo zwężenie zawsze się przyklęknie natomiast u nas ten suwak to jest często suwak typu „lewy pas cały wolny prawy zawalony” i to jest problem ze ktoś prawidłowo jadący lewym do końca jest uznawany za cwaniaka albo jeszcze lepiej w połowie lewego pasa stoi jedno samotne auto zmieniające pas ruchu i blokujące całą resztę.
 

twizy

Zadomawiam się
Tak to jest za szybko na publiczną drogę i możesz sobie wmawiać, że tak nie jest i to tylko świadczy o braku wyobraźni.
W Niemczech nie jest za szybko.
Dobrze pograjmy w taką grę. Jaką dajesz alternatywę skoro ograniczenia są bez sensu i kierowcy swój rozum mają a policja służy do ich okradania?
Urealnij po prostu czego możesz od ludzi oczekiwać.
To już sobie dopowiadasz, żeby się lepiej poczuć. Bardzo nie chcę się czuć wyjątkowy na drodze.
No i raczej nie jesteś, ale piszesz jakbyś był.
Tak z różnymi prędkościami w zakresie prędkości dopuszczalnych, przypomnę tylko, że ograniczenie mówi o tym, że to jest prędkość maksymalna. Wiesz, że można jechać też wolniej?
Nie nie wiem, tylko Ty jesteś taki genialny.
No już ustaliliśmy, że wszędzie łamią te ograniczenia to na co w takim razie w ogóle dawać znak ostrzegawczy skoro kierowcy to nie ofermy i wiedzą jak się w lesie zachować.
Można informować o większej ilości zwierząt. Można mieć wręcz dynamiczne informacje o ilości tych zwierząt i dynamiczne oznakowanie.
Najlepiej sprowadzić do absurdu - dopuszczalna maksymalna prędkość w Europie oscyluje w okolicach 120-140 km/h i dlatego ograniczenia jeśli miałyby obowiązywać to w okolicach tych prędkości. Z resztą to już się dzieje, jak mój peugeot, jak Toyota w niektórych samochodach i jak Volvo.
Nie, muszą być pod moje Twizy bo przecież Twizy najmądrzejsze jest.
:eek:

:) To jakaś frustracja tutaj chyba wychodzi, nikt nie mówi o tym że ktoś nas wyprzedzi tylko o scenariuszu gdzie jedziesz sobie spokojnie z rodziną z wakacji autostradą i nagle z prędkością nadświeltną wpada w ciebie rozpędzony pan kierowca bo akurat byleś tym nieświadomym biedakiem co powinien jeździć zbiorkomem i nie przewidziałeś, że ktoś może np. zadupcać 250 km/h.
Nie, nie o to chodzi. To jest wyjątek potwierdzający regułę. 250 to nie jest specjalnie dużo. Można osiągać takie prędkości i bezpiecznie innych wyprzedzać. Wystarczy nie cisnąć ciągle. No ale żeby to ogarnąć to by jednak przydało się pojechać samochodem dla którego 250 nie jest wyzwaniem.
No i co. Wiesz, że jeżdżąc zgodnie z przepisami można uniknąć zarówno kar finansowych jak i punktów? Co do przekraczania +50 km/h pełna zgoda, kara finansowa jak i punktowa za niska.
Nonsens, te drogi po prostu pozwalają na taką jazdę. Było o tym, że to nie jest kwestia ekonomiczna tylko podporządkowywania.
No a przed wojną ile było samochodów?
Pociągi nie jeżdżą wolniej jak mają więcej wagonów, więc i większa ilość samochodów nie jest przesłanką. Te samochody coraz szybciej jeżdżą i coraz sprawniej hamują, także automatycznie. Tak jak i pociągi.
Jak go cieszy prędkość to niech sobie na tor jedzie.
Jeździj zbiorkomem jak Ciebie nie cieszy.
 
Last edited:
Top