Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
Po to są pasy, by ludzie mogli jeździć różnymi prędkościami. Jak ktoś chce jedną to ... zbiorkom.
Byłbyś chyba pierwszym odsianym przez psychotesty na prawko, gdyby takie były. Z takimi mądrościami to wypad na grupę 'Szybko ale bezpiecznie' czy inny zlot mądrych inaczej. Nie tak dawno był taki jeden co jechał ze zdecydowanie inną prędkością od reszty swoim beemwe. Efekt to usmażona trzyosobowa rodzina.
 

twizy

Zadomawiam się
Trochę w złym kontekście to napisałem o komunizmie, chodziło mi o system sam w sobie w kwestiach ekonomicznych.
A to jest cel ekonomiczny?
Moim zdaniem okradanie w imię wyższych celów jakie uprawiali np Krzyżacy. Pospolita kradzież i tyle. Ale też ... przekroczenie +50km/h to 2000zł i 10 pkt. Jak ludziom mówię, że te 2000 to zaledwie 2% rocznego wynagrodzenia a 10 pkt to 50% rocznego limitu to nie dociera.
Ruch drogowy musi być regulowany i muszą być jakieś zasady ruchu żeby każdy wiedział jak się zachowywać przewidywalnie dla innych.
Ale przedwojenny kodeks drogowy miał jedną kartę i do tego samego służył. A z tego kodeksu jakoś tylko prędkości się czepiają.
Nie jeżdżę szybko, samo przyspieszenie na krótkich odcinkach daje dużo frajdy.
Jednego cieszy przyspieszanie innego prędkość.
 

twizy

Zadomawiam się
Byłbyś chyba pierwszym odsianym przez psychotesty na prawko, gdyby takie były.
Mam psychotesty na kierowcę zawodowego. Twoje osobiste wycieczki są irytujące!
Z takimi mądrościami to wypad na grupę 'Szybko ale bezpiecznie' czy inny zlot mądrych inaczej. Nie tak dawno był taki jeden co jechał ze zdecydowanie inną prędkością od reszty swoim beemwe. Efekt to usmażona trzyosobowa rodzina.
Ustalmy, ja zwykle jeżdżę Twizy i nie mam problemu z tym, że ktoś mnie wyprzedza. Ty najwyraźniej masz, więc grzecznie piszę byś jeździł zbiorkomem.
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Jak dla Ciebie za szybko to zbiorkom, nie widzę problemu. Ja też jeżdżę pociągami, notabene w Polsce do 200km/h.
Tak to jest za szybko na publiczną drogę i możesz sobie wmawiać, że tak nie jest i to tylko świadczy o braku wyobraźni.
No to jeżdżą i wcale nie jest tak, że ktoś im ciągle jedzie na zderzaku czy w mieście pogania. Natomiast fakt, że tłumnie przekraczają ograniczenia wskazuje, że coś jednak z tymi ograniczeniami jest nie tak.
Dobrze pograjmy w taką grę. Jaką dajesz alternatywę skoro ograniczenia są bez sensu i kierowcy swój rozum mają a policja służy do ich okradania?
I myślisz, że jesteś wyjątkowy?
To już sobie dopowiadasz, żeby się lepiej poczuć. Bardzo nie chcę się czuć wyjątkowy na drodze.
Po to są pasy, by ludzie mogli jeździć różnymi prędkościami. Jak ktoś chce jedną to ... zbiorkom.
Tak z różnymi prędkościami w zakresie prędkości dopuszczalnych, przypomnę tylko, że ograniczenie mówi o tym, że to jest prędkość maksymalna. Wiesz, że można jechać też wolniej?
To już pisałem, miał postawić znak ostrzegawczy a postawił ograniczenie. Jakby wszyscy kierowcy ofermami byli i nie rozumieli, że w lesie zdarzają się zwierzęta.
No już ustaliliśmy, że wszędzie łamią te ograniczenia to na co w takim razie w ogóle dawać znak ostrzegawczy skoro kierowcy to nie ofermy i wiedzą jak się w lesie zachować.
Tak mnie jeszcze natchnęło by zobrazować twój punkt widzenia. Ja mam w Twizy ogranicznik 85km/h. Zróbmy takie ograniczenie we wszystkich samochodach.
Najlepiej sprowadzić do absurdu - dopuszczalna maksymalna prędkość w Europie oscyluje w okolicach 120-140 km/h i dlatego ograniczenia jeśli miałyby obowiązywać to w okolicach tych prędkości. Z resztą to już się dzieje, jak mój peugeot, jak Toyota w niektórych samochodach i jak Volvo.
Mam psychotesty na kierowcę zawodowego. Twoje osobiste wycieczki są irytujące!
:eek:
Ustalmy, ja zwykle jeżdżę Twizy i nie mam problemu z tym, że ktoś mnie wyprzedza. Ty najwyraźniej masz, więc grzecznie piszę byś jeździł zbiorkomem.
:) To jakaś frustracja tutaj chyba wychodzi, nikt nie mówi o tym że ktoś nas wyprzedzi tylko o scenariuszu gdzie jedziesz sobie spokojnie z rodziną z wakacji autostradą i nagle z prędkością nadświeltną wpada w ciebie rozpędzony pan kierowca bo akurat byleś tym nieświadomym biedakiem co powinien jeździć zbiorkomem i nie przewidziałeś, że ktoś może np. zadupcać 250 km/h.
A to jest cel ekonomiczny?
Moim zdaniem okradanie w imię wyższych celów jakie uprawiali np Krzyżacy. Pospolita kradzież i tyle. Ale też ... przekroczenie +50km/h to 2000zł i 10 pkt. Jak ludziom mówię, że te 2000 to zaledwie 2% rocznego wynagrodzenia a 10 pkt to 50% rocznego limitu to nie dociera.
No i co. Wiesz, że jeżdżąc zgodnie z przepisami można uniknąć zarówno kar finansowych jak i punktów? Co do przekraczania +50 km/h pełna zgoda, kara finansowa jak i punktowa za niska.
Ale przedwojenny kodeks drogowy miał jedną kartę i do tego samego służył. A z tego kodeksu jakoś tylko prędkości się czepiają.
No a przed wojną ile było samochodów?
Jednego cieszy przyspieszanie innego prędkość.
Jak go cieszy prędkość to niech sobie na tor jedzie.
 
Last edited:

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
Mam psychotesty na kierowcę zawodowego. Twoje osobiste wycieczki są irytujące!

Ustalmy, ja zwykle jeżdżę Twizy i nie mam problemu z tym, że ktoś mnie wyprzedza. Ty najwyraźniej masz, więc grzecznie piszę byś jeździł zbiorkomem.
Nie mam problemu z tym, że ktoś mnie wyprzedza, mam za to problem z debilami, którzy siedzą mi na zderzaku jak na ekspresówce wyprzedzam kogoś mając 125 na tempomacie, a kolumna samochodów obok np. 110. Nie jest to takie rzadkie zjawisko wbrew temu co piszesz, a często w lusterku widać jak szybko się zbliża taki matoł, prędkość często 150+. W tym kraju ciężko jeździć przepisowo bo zaraz jakiś 'krul' szos będzie poganiał, bo jemu się spieszy, bo na takiej drodze można szybciej itd. Dopóki będzie przyzwolenie na takie zachowania nic się nie zmieni. Większość chce podróżować spokojnie, z dozwoloną prędkością, wysyłanie wszystkich do zbiorkomu to zwyczajnie kretyński argument.
 

consigliero

Pionier e-mobilności
Infrastruktura to klucz. Spróbujcie przejechać zgodnie z przepisami odcinek DK 79 od Krakowa w kierunku Słupi. Ciężarówki będą was poganiać i wyprzedzać.
 

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
Infrastruktura to klucz. Spróbujcie przejechać zgodnie z przepisami odcinek DK 79 od Krakowa w kierunku Słupi. Ciężarówki będą was poganiać i wyprzedzać.
Zwalanie na infrastrukturę faktu, że TIRowcy zawsze i wszędzie się spieszą, to też nie rozwiązanie. Bo szef goni, bo za późno wyjechał, a do 16 musi zdążyć na magazyn itd. Nie można na każdej trasie zbudować ekspresówki albo obwodnicy każdej wsi. Jeździłem tamtędy często i z pewnością w niektórych wsiach mogłoby być 70 zamiast 50. Tylko wtedy większość będzie jechać 90-100 bo jakby co mandat jeszcze nie taki wysoki.
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Zwalanie na infrastrukturę faktu, że TIRowcy zawsze i wszędzie się spieszą, to też nie rozwiązanie. Bo szef goni, bo za późno wyjechał, a do 16 musi zdążyć na magazyn itd. Nie można na każdej trasie zbudować ekspresówki albo obwodnicy każdej wsi. Jeździłem tamtędy często i z pewnością w niektórych wsiach mogłoby być 70 zamiast 50. Tylko wtedy większość będzie jechać 90-100 bo jakby co mandat jeszcze nie taki wysoki.
No właśnie czy ktoś się kiedyś zastanawiał jak popyla po wsi jak się w takiej wiosce żyje jak wszyscy tam nagminnie przekraczają prędkość?To musi być męczące doświadczenie szczególnie w tych w których jest duży ruch np dk94 Kraków Olkusz.
 
Top