Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

twizy

Zadomawiam się
Ja mam wywalone na to, że jakiś "gniewny" się zabije. Tak działa ewolucja. Bardziej się martwię o siebie.

Systemy bezpieczeństwa są projektowane pod testy. Testy są wykonywane przy prędkości 50km/h. Wszystko co się dzieje poza scenariuszami testów to loteria, bo nikt tego nie sprawdził.
Które systemy? Te do miasta?
Dokładnie. Jadąc autostradą bez limitów nie mogę tak zakładać. Jadąc autostradą z dopuszczalną prędkością 140, mam prawo zakładać, że wyprzedzając tir'a z prędkością 140 nie pojawi mi się na zderzaku szybki i wściekły znikąd. Nie żeby autostrady i ruch na nich był naszym największym problemem, ale dość głośna była ostatnio autostradowa kolizja pomiędzy BMW i KIA.
W tym zdarzeniu nie było żadnego wyprzedzania TIRa.
...
I nie uważam przekraczania prędkości na autostradach za największy problem na naszych drogach. Dużo groźniejsze jest np. nie zachowanie ostrożności na przejściach dla pieszych, a widzę takie sytuacje bardzo często (wyprzedzanie, omijanie, jazda na pałę bez widoczności przejścia, bo akurat autobus zasłania.
I co byś z tym chciał zrobić? Kierowca niekoniecznie ma wpływ na to co widzi. Pieszych zasłaniają słupki pojazdu, rozpraszają ruchome obiekty, deszcz, ciemne ubranie pieszego nocą. Będziesz uważał a i tak wjedziesz. Z natury dobrze oświetlone pojazdy są zdecydowanie lepiej widoczne dla pieszych. No i pojazdy poruszają się szybciej. Piesi mogą zrobić zdecydowanie więcej dla bezpieczeństwa. To tak, jakby w zachowaniu maszynisty pociągu upatrywać rozwiązania problemu kolizji z samochodami.
I kompletny brak umiejętności przewidywania kłopotów. Nie wiem czy można tego uczyć. Z tego co wiem, w UK jedna z części egzaminu, to film, na którym w czasie rzeczywistym należy wskazać groźne sytuacje wymagające szczególnej uwagi, typu pieszy blisko krawężnika, dojeżdżający do skrzyżowania samochód itp. Na ile skuteczne jest takie szkolenie - nie wiem.
Jakie "takie"? Egzamin to nie szkolenie. Problemem szkoleń jest przede wszystkim zapominanie. Powinna być możliwość zbijania punktów za pomocą szkoleń, ale "oni" chcą ud..ć kierowcę a nie dokształcić.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Które systemy? Te do miasta?

Wszystkie. Strefy zgniotu są robione tak, żeby zadziałać w określonych warunkach przewidzianych przez test. Poduszki, napinacze podobnie.

W tym zdarzeniu nie było żadnego wyprzedzania TIRa.

Jakie to ma znaczenie? W tym nie było, w innych był.

I co byś z tym chciał zrobić? Kierowca niekoniecznie ma wpływ na to co widzi. Pieszych zasłaniają słupki pojazdu, rozpraszają ruchome obiekty, deszcz, ciemne ubranie pieszego nocą.
No jednak ma. Możesz jechać w taki sposób, żeby zapewnić sobie czas na reakcję. Podpowiem słowem, którego nie lubisz: wolno.

Będziesz uważał a i tak wjedziesz. Z natury dobrze oświetlone pojazdy są zdecydowanie lepiej widoczne dla pieszych. No i pojazdy poruszają się szybciej. Piesi mogą zrobić zdecydowanie więcej dla bezpieczeństwa. To tak, jakby w zachowaniu maszynisty pociągu upatrywać rozwiązania problemu kolizji z samochodami.

Nie jest "tak samo", bo to na tobie jako kierowcy spoczywa odpowiedzialność za nie rozjechanie pieszego na przejściu (w uproszczeniu).

Jakie "takie"? Egzamin to nie szkolenie. Problemem szkoleń jest przede wszystkim zapominanie. Powinna być możliwość zbijania punktów za pomocą szkoleń, ale "oni" chcą ud..ć kierowcę a nie dokształcić.
Jeżeli ktoś nie zapamiętał z kursu, że dopuszczalna prędkość w obszarze zabudowanym to 50 km/h, to ta "edukacja redukująca punkty" mu przypomni? Jak nazbierałeś punktów, na tyle, żeby iść na drogową resocjalizację i oglądać przez ileś tam godzin filmiki uświadamiające, to w polskich warunkach nie świadczy o tobie dobrze, bo:
- przeginasz
- dałeś się złapać, czyli nie uważasz
Przy naszych warunkach, czyli oznakowanych fotoradarach, stałych miejscach łapanek i deficytach kadrowych w policji złapanie tych 24 punktów jest wyczynem. Chyba, że nie potrafisz jeździć nawet mniej-więcej zgodnie z przepisami. Ostatecznie do +10 wolno, a do +20 nie chce im się nawet radaru podnieść.
 

twizy

Zadomawiam się
Nie jest różowo w Niemczech jak Janusze sobie wyobrażają.
Lewy tylko do wyprzedzania a nie do jazdy, po prawej nie można
Zaleca się 130 i można być winnym wypadku jeśli będzie taki wypadek a my dawaliśmy więcej.
Są znaki tymczasowe, ruch jak cholera itd.
M/w 1/3 ma jakieś ograniczenia na stałe.
A wg Niemieckich danych tylko 2% jeździ pow 160km/h
77% nie przekracza 130
12% 130-140
Ale jak janusz sobie poczyta o tym "bez limitu' lub się wyrwie raz na pół roku za Odrę.... i ma auto nie bite i w dizlu to szkoda nie pojechać aby podnieść te 2% i potem wspominać na imieninach cioci lub na forach.
Kolejna absurdalna teza jakoby Polacy zwani januszami zawyżali statystyki. To się nie może zdarzyć. Oni mają wszędzie autostrady a nie jak Polacy 3 na krzyż. Śladu nie będzie.
 

twizy

Zadomawiam się
Wszystkie. Strefy zgniotu są robione tak, żeby zadziałać w określonych warunkach przewidzianych przez test. Poduszki, napinacze podobnie.
No to testy NCAP są robione przy 64km/h. Przykład http://niusy.pl/@youtube.com/atb
Jakie to ma znaczenie? W tym nie było, w innych był.
Jeszcze nie spotkałem. Były narzekania na to, że TIRy wjeżdżają komuś przed maskę (że też mnie nie wjeżdżają a osobówki to jak najbardziej zdarzyło się, pewnie mnie nie widzą).
No jednak ma. Możesz jechać w taki sposób, żeby zapewnić sobie czas na reakcję. Podpowiem słowem, którego nie lubisz: wolno.
Jaki ja mogę mieć problem w Twizy? Se odszukaj ile to może "pędzić". W niczym nie mam problemu, to wyłącznie twój problem!
Nie jest "tak samo", bo to na tobie jako kierowcy spoczywa odpowiedzialność za nie rozjechanie pieszego na przejściu (w uproszczeniu).
A na pieszym by nie wejść na przejście. Przepisów nie znasz a dyskusję podejmujesz?
Jeżeli ktoś nie zapamiętał z kursu, że dopuszczalna prędkość w obszarze zabudowanym to 50 km/h, to ta "edukacja redukująca punkty" mu przypomni? Jak nazbierałeś punktów, na tyle, żeby iść na drogową resocjalizację i oglądać przez ileś tam godzin filmiki uświadamiające, to w polskich warunkach nie świadczy o tobie dobrze, bo:
- przeginasz
- dałeś się złapać, czyli nie uważasz
Przy naszych warunkach, czyli oznakowanych fotoradarach, stałych miejscach łapanek i deficytach kadrowych w policji złapanie tych 24 punktów jest wyczynem. Chyba, że nie potrafisz jeździć nawet mniej-więcej zgodnie z przepisami. Ostatecznie do +10 wolno, a do +20 nie chce im się nawet radaru podnieść.
No i właśnie, propozycja "jeżdżenia mniej więcej zgodnie z przepisami". A wystarczy przejścia nie zauważyć by dostać 10pkt. Koń by się uśmiał.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
No to testy NCAP są robione przy 64km/h. Przykład http://niusy.pl/@youtube.com/atb
No i super. Niech będzie 64 km/h
Jeszcze nie spotkałem. Były narzekania na to, że TIRy wjeżdżają komuś przed maskę (że też mnie nie wjeżdżają a osobówki to jak najbardziej zdarzyło się, pewnie mnie nie widzą).

Nie, no poganianie długimi na autostradach/ekspresówkach, bo ktoś ośmielił się jechać tyle ile w danym miejscu wolno, to wieloletnia polska tradycja.

Jaki ja mogę mieć problem w Twizy? Se odszukaj ile to może "pędzić". W niczym nie mam problemu, to wyłącznie twój problem!

Jeżeli nie widzisz pieszego na przejściu, lub wchodzącego na przejście, to nawet te 45 km/h (zgaduję) będzie za dużo. Ew. konieczna jest wizyta u okulisty.

A na pieszym by nie wejść na przejście. Przepisów nie znasz a dyskusję podejmujesz?


O tym przepisie mówisz?
1a. Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyłączeniem tramwaju.
i o tym?
Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:> a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,

No i właśnie, propozycja "jeżdżenia mniej więcej zgodnie z przepisami". A wystarczy przejścia nie zauważyć by dostać 10pkt. Koń by się uśmiał.

To mnie zaciekawiłeś. Jak można nie zauważyć przejścia dla pieszych? Tam jest znak i taka charakterystyczna zeberka na jezdni. Widać z daleka.
 

PabloPN

Posiadacz elektryka
W tym zdarzeniu nie było żadnego wyprzedzania TIRa.
Nie ma znaczenia czy był tir czy go nie było... BMW gdyby jechało z dozwoloną prędkością być może nie doszło by do takiej tragedii... kierowca BMW może by wyhamował albo skutki samego uderzenia przy mniejszej różnicy prędkości byłyby z pewnością mniejsze...
 

PabloPN

Posiadacz elektryka
Porównywanie Polskich dróg do dróg i wypadków u naszych sąsiadów zza Odry moim zdaniem jest bezcelowe... na ilość wypadków tam a tutaj ma wpływ zbyt wiele czynników... oprócz wymienionych ilości kilometrów autostrad, liczby samochodów, mieszkańców wpływ móglɓy mieć nawet czterodniowy tydzień pracy w niektórych firmach... jednakże kultura jazdy napewno ma tutaj znaczący wpływ... być może wynika to z wieloletniej tradycji stawiania na bezpieczeństwo transportu i poszukiwaniu rozwiązań aby faktycznie było bezpieczniej... u nas mam wrażenie że dopiero od kilku może kilkunastu lat coś się zaczyna dziać w tym kierunku...
Najeździłem się sporo po niemieckich miastach i masteczkach i z pewnością na ograniczeniu 50km/h raczej wszyscy jadą 50 km/h i takich zapierdalaczy łamiących przepisy z pewnością jest mniej... a przynajmniej mniej ich widać pomimo sporo większej ilości pojazdów niż u nas...
Co do samej walki z takimi zapierdalaczami to chyba dopóki nie nastąpi swojego rodzaju moda na przestrzeganie przepisów i pełny ostracyzm w stosunku do osób które ich nie przestrzegają to sytuacje takie jak te z BMW i Kia i parę różnych które miały miejsce ostatnio napewno będą się powtarzać...

Do powyższego dodam jeszcze coś o jakości dróg miedzy PL a D... każdy kto był chociaż raz w niemczech z pewnością zauważył różnicę nawet na zwykłej szosie... u nas to jest trochę czasami jazda po omacku tam niczego takiego nie ma... u nas brudne odblaski na słupkach które stoją co 100 metrów... zatarte linie na jezdni... pozasłaniane znaki jak nie reklamami to jakimiś innymi słupami, drzewami, etc... na łukach te biało czerwone strzałki mamy brudne i słabo widoczne albo wogóle ich nie ma... w niemczech natomiast słupki co 50 metrów lub częściej... linie na jezdni w nocy mają taki odblask aż wygląda to nienaturalnie... odbladki czyszczone raz na kwartał a obowiązkowo już zawsze po zimie... na niektórych drogach czyszczone raz na miesiąc lub jak tylko są zabrudzone... jak włączysz światła nawet tylko mijania to widać drogę dzięki odblaskowej farbie na 200 metrów do przodu conajmniej... i jadąc nie zastanawiasz się czy nagle nie pojawi się łuk w prawo czy lewo jak to u nas na mniejszych drogach ma miejsce... i dlatego w niemczech jest mniej wypadków a nue dlatego że na autobahnie można lecieć 200km/h...

Zresztą... nazwę to po imieniu... trzeba być skończonym debilem i nieukiem żeby twierdzić że podniesienie limitu prędkości lub wręcz jego zniesienie a tym samym szybsza jazda wpłynie pozytywnie na bezpieczeństwo na tej drodze...
 
Last edited:

twizy

Zadomawiam się
Nie ma znaczenia czy był tir czy go nie było...
Znaczenie ma głównie takie, że jeśli nie było kogo wyprzedzać to KIA powinna jechać skrajnie prawym pasem co by miało takie znaczenie, że BMW by sobie po prostu przejechało.
BMW gdyby jechało z dozwoloną prędkością być może nie doszło by do takiej tragedii... kierowca BMW może by wyhamował albo skutki samego uderzenia przy mniejszej różnicy prędkości byłyby z pewnością mniejsze...
Jakie byłyby skutki i kto w ogóle jest winny nie wiesz bo nie wiesz jaki był przebieg zdarzenia. Pewnym jest, że w sąsiednich Niemczech mógłby legalnie jechać ile tam jechał.
 
Last edited:

twizy

Zadomawiam się
Porównywanie Polskich ...

Do powyższego ...

Zresztą... nazwę to po imieniu... trzeba być skończonym debilem i nieukiem żeby twierdzić że podniesienie limitu prędkości lub wręcz jego zniesienie a tym samym szybsza jazda wpłynie pozytywnie na bezpieczeństwo na tej drodze...
Brak Ci elementarnej kultury, więc nie będę z Tobą dyskutował.
 
Last edited:

twizy

Zadomawiam się
No i super. Niech będzie 64 km/h
A teraz pomyśl jakie testy robi się produkcyjnie. Brałeś udział w produkcji systemów safety?
Nie, no poganianie długimi na autostradach/ekspresówkach, bo ktoś ośmielił się jechać tyle ile w danym miejscu wolno, to wieloletnia polska tradycja.
Nie 'ile można jechać' tylko 'blokować pas'. To jest zupełnie co innego. Zwykle dlatego migają bo uważają, że blokuje. Niekiedy są w błędzie a niekiedy mają rację. Podejdź do tego bez emocji.
Jeżeli nie widzisz pieszego na przejściu, lub wchodzącego na przejście, to nawet te 45 km/h (zgaduję) będzie za dużo. Ew. konieczna jest wizyta u okulisty.
A jak Ty nie zobaczysz to co będzie potrzebne?
O tym przepisie mówisz?
1a. Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyłączeniem tramwaju.
i o tym?
Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:> a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
I jeszcze
„Pieszy wchodzący na jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko albo przechodzący przez te części drogi jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejścia dla pieszych”
To mnie zaciekawiłeś. Jak można nie zauważyć przejścia dla pieszych? Tam jest znak i taka charakterystyczna zeberka na jezdni. Widać z daleka.
Normalnie. Jakbyś czytał co piszę, zupełnie oczywiste kwestie, to nie zadawałbyś takiego pytania.
 
Top