Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

mALEK

Pionier e-mobilności
To mnie zaciekawiłeś. Jak można nie zauważyć przejścia dla pieszych? Tam jest znak i taka charakterystyczna zeberka na jezdni. Widać z daleka.

mozna . z bardzo prostego powodu. wynika to z predkosci z jaka sie jedzie

NGZiYWVhYSY7Cy9keRNsM3hTez4_SmJlL0tjdXkLYXBoXyF4MAEiIigMKTh4DzwyKgguJ3gYImg7GTB4IFlhIzMaKTs3EWEiNws8M3ledyViWWE2NEV-Im9adGMwX3xqOFo_ZXsMKnY7WG0xNAkrJjxLJA



 

piotrpo

Pionier e-mobilności
A teraz pomyśl jakie testy robi się produkcyjnie. Brałeś udział w produkcji systemów safety?

Nie w automotive, ale brałem udział w tworzeniu systemów o sporym potencjale zabijania ludzi w razie awarii.

Nie 'ile można jechać' tylko 'blokować pas'. To jest zupełnie co innego. Zwykle dlatego migają bo uważają, że blokuje. Niekiedy są w błędzie a niekiedy mają rację. Podejdź do tego bez emocji.

Ja sie nie emocjonuję. Autostradami jeżdżę 140-150, podczas wyprzedzania zwiększam prędkość, trzymam się w miarę możliwości prawego pasa i trafiły mi się takie przypadki. Wydaje mi się, że emocje raczej były po drugiej stronie.

A jak Ty nie zobaczysz to co będzie potrzebne?

I jeszcze
„Pieszy wchodzący na jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko albo przechodzący przez te części drogi jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejścia dla pieszych”

Przecież dokładnie taki sam obowiązek zachowania szczególnej ostrożności ma kierowca zbliżając się do przejścia dla pieszych. Ta szczególna ostrożność jest dość dziwnym terminem w PoRD, ale ogólnie zakłada, że obaj mają zakładać, że ten drugi może coś odwalić.


Normalnie. Jakbyś czytał co piszę, zupełnie oczywiste kwestie, to nie zadawałbyś takiego pytania.

Co do wypadku BMW i KIA na A1, nie mamy oczywiście pełnych danych, natomiast można sobie pospekulować.
Załóżmy KIA 140 (a może mniej), BMW 280 (a może więcej). Różnica prędkości 140 km/h, czyli 29 m/s Pozwolę sobie zaokrąglić do 30m/s
Prawidłowa zmiana pasa na lewy, to zerknięcie w lusterko, upewnienie się i zmiana pasa. Powiedzmy 5 sekund od momentu decyzji do zakończenia manewru. To oznacza, że w te 5 sekund oba samochody zbliżą się do siebie o 30*5 = 150 m.
W nocy ocena zarówno odległości, jak i prędkości pojazdów jest trudniejsza, bo w praktyce można to robić jedynie na podstawie odstępu pomiędzy reflektorami, widzianej w lusterkach. Czyli w praktce - widzisz samochód na lewym "gdzieś daleko", wykonujesz manewr zmiany pasa, po jego zakończeniu masz zapierdalacza na zderzaku w najlepszym razie.

To popatrzmy na możliwość uniknięcia zderzenia przez BMW - samochody seryjne mają drogę hamowania ze 100km/h do 0 na poziomie 35m. Biegli sądowi uśredniają, że ocena sytuacji, podjęcie decyzji o konieczności hamowania, przeniesienie stopy z gazu na hamulec to 1s.
Hamowanie z punktu widzenia fizyki to zamiana energii kinetycznej pojazdu, na energię cieplną z użyciem tarcz hamulcowych o określonej mocy - wiemy, że samochód ma większego kopa przy małych prędkościach a małego przy dużych - podobnie jest z hamulcami.
Załóżmy, że ta zdolność przetwarzania energii jest stała, pomińmy pojemność cieplną tarcz itd.. Ponieważ energia kinetyczna to E = mv^2/2 **czas** hamowania z 200 km/h będzie 4 razy większy niż ze 100 km/h
z 280 czas hamowania będzie już ~8 razy dłuższy (7.84). Czyli z tych 35m drogi hamowania robiłoby się 280m, przy 140 (prędkość docelowa) droga hamowania to 70m.

Tylko liczyłem czas, a nie drogę, a dość oczywiste jest, że droga hamowania będzie jeszcze dłuższa, bo szybciej jadący samochód w każdej sekundzie przejedzie więcej niż taki, który jedzie wolno. i z 210m (280-70) robi się więcej - sorki ale nie liczę całek w pamięci i trochę mi się nie chce rozpisywać wzorów. Policzmy "szacunkowo, na pałę", że jechał 2 razy szybciej, to i w czasie hamowania przejedzie 2 razy więcej. czyli z 210m robi się 420m.

Podsumowując te wyliczenia - jeżeli jedziesz autostradą 280 km/h, ktoś zjedzie na pas z prędkością 140 km/h bliżej niż 420m przed tobą, to nawet zakładając, że hamulce się po prostu nie przegrzeją nie jesteś w stanie zmniejszyć prędkości na tyle, żeby uniknąć najechania.
Z drugiej strony - jadę autostradą 140 w nocy. Nie jestem w stanie ocenić ile jedzie ktoś 400m za mną, ani przewidzieć, że nie jest w stanie zredukować prędkości tak szybko, żeby uniknąć kolizji.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
@mALEK Artykuł nastawiony na rozbudzanie emocji, jak to ktoś tam chce nam odebrać prawo do jeżdżenia. Widzenie tunelowe jest faktem, ale te grafiki jednak mocno przesadzone.
Aktualnie limity prędkości w mieście wywodzą się z innych pobudek:
30km/h to prędkość, przy której wskaźnik przeżycia niechronionego uczestnika ruchu jest bliski 100% Dlatego stosuje się je tam, gdzie kierowca nie ma możliwości monitorowania sytuacji na drodze. Okolice szkół, strefy zamieszkania, gdzie w każdej chwili jakieś dziecko może wpaść na jezdnię w pogoni za piłką, albo kumplem na hulajnodze.
50 km/h to już prędkość, przy której pieszy ma znikome szanse przeżycia. Ale można ją łatwo i szybko zredukować do 30km/h jeżeli coś się dzieje, czyli do prędkości bezpiecznej dla pieszych.

Co do prędkości autostradowych - nie jestem za ich ograniczaniem. Nie widzę potrzeby. Nawet widzę jakieś tam korzyści z wprowadzenia no-limit na niektórych odcinkach, jako "wentyl bezpieczeństwa". Sam nie rozumiem chęci grzania ile fabryka dała po autostradzie, bo to ani przyjemne, ani bezpieczne, ani nie wymaga jakichś umiejętności, ale są ludzie, którzy uważają inaczej.
Patrząc generalnie, to wolałbym, żeby w PL ograniczenia były sensowne i egzekwowane, niż tak jak jest teraz, czyli ograniczenia są bez sensu i nikt ich nie egzekwuje, bo w sumie to nawet policja uważa, że one są bez sensu.
Takie zaklinanie rzeczywistości, że jak na drodze, po której wolno jechać 120 sporo pojazdów jedzie 140-160, to wystarczy postawić ograniczenie do 100 i z jakiegoś magicznego powodu będzie przestrzegane. Albo, że jak jest gdzieś zakręt wymagający uwagi, to zamiast postawienia znaku o niebezpiecznym zakręcie i niech uważają stawia się ograniczenie prędkości.
 
Last edited:

Beep21

Posiadacz elektryka
Znaczenie ma głównie takie, że jeśli nie było kogo wyprzedzać to KIA powinna jechać skrajnie prawym pasem co by miało takie znaczenie, że BMW by sobie po prostu przejechało.

Jakie byłyby skutki i kto w ogóle jest winny nie wiesz bo nie wiesz jaki był przebieg zdarzenia. Pewnym jest, że w sąsiednich Niemczech mógłby legalnie jechać ile tam jechał.
Tak tylko że w sąsiednich Niemczech zostałby z automatu uznany winnym właśnie ze względu na prędkość. Ciekawe dlaczego pomijasz tak istotny fakt? A skutki wypadku (a przynajmniej uszkodzenia) przy danej prędkości specjaliści zajmujący się wypadkami są w stanie określić. Obejrzyj sobie, w rekonstrukcji i podsumowaniu jest to tam wprost powiedziane że mniejsza prędkość pozwoliłaby uniknąć tragedii.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Takie zaklinanie rzeczywistości, że jak na drodze, po której wolno jechać 120 sporo pojazdów jedzie 140-160, to wystarczy postawić ograniczenie do 100 i z jakiegoś magicznego powodu będzie przestrzegane. Albo, że jak jest gdzieś zakręt wymagający uwagi, to zamiast postawienia znaku o niebezpiecznym zakręcie i niech uważają stawia się ograniczenie prędkości.
Ale to wynika tylko ze znikomej szansy na złapaniu za wykroczenie a jeśli już to kary są śmiesznie niskie - do tego jako społeczeństwo przyzwyczaiły nas lata komuny i pobłażania wobec przekraczania przepisów drogowych. Maksymalny mandat to u nas niecałe pół średniej pensji a typowy to 10-20%. Tak naprawdę taryfikator powinien u nas zostać podniesiony x10 i zapewniam cię że liczba przekraczających przepisy spadnie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
 

Makus

Pionier e-mobilności
Generalnie badania dowodzą, że większy wpływ na przestrzeganie prawa ma nieuchronność kary a nie jej wysokość ale jeśli mamy problem z dowiezieniem nieuchronności to powinniśmy chociaż podnieść wysokość. Zawsze mnie to zastanawia dlaczego taryfikator jest tak niski - szczególnie właśnie jeśli chodzi o prędkość. To wykroczenie drogowe jak mało które jest popełniane z premedytacją. Gdyby kierowca miał świadomość, że kosztować go to może 2-3 pensje, to nagle ilość chętnych by przez wieś pędzić nawet 10-20 ponad limit drastycznie by zmalała.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
@Makus Zwiększanie wysokości kary nic nie da. W dodatku ta kary obecnie wcale nie są jakoś wyjątkowo niskie. Niedawno - owszem 500zł - OK, pisz pan szybciej, bo czas ucieka. Ale obecnie już są to kwoty, które da się odczuć. 5k to już jednak kwota, za którą można coś sensownego kupić. Tylko z mojego doświadczenia, przez ostatnie lata zwyczajnie ciężko znaleźć kogoś, kto ci ten mandat wystawi. Fotoradary oznakowane i nawigacja ostrzega, patroli z suszarkami nie widzę praktycznie wcale. Podobno są jakieś nieoznakowane radiowozy, ale raczej trzeba bardzo chcieć się na nie nadziać. Zamiast tego stosuje się rozwiązania typu postawmy 50, bo jak będzie 70, to będą zap.... 100, a to już jednak za dużo. Albo montuje się rozwiązania typu progi zwalniające, które są prawdopodobnie równie drogie co postawienie fotoradaru i upierdliwe dla wszystkich, również tych, którzy jadą z dozwoloną prędkością.
 

dawidgora

Posiadacz elektryka
Fotoradary mają sens tylko przed pasami czy skrzyżowaniami. Skuteczniejszym rozwiązaniem są odcinkowe pomiary prędkości, które obecnie są coraz powszechniejsze. Ostatnio postawili na kilkukilometrowym odcinku na śląsku, którym zdarza mi się dość często jeździć do teściów i rozwiązało ten problem. Wcześniej było tam dużo wypadków (kręta droga w lesie, na której ludzie pędzili i wyprzedali na podwójnej), a teraz wszyscy grzecznie 70.
 

daniel

Señor Meme Officer
Ja jestem prosty człowiek...

W tym wypadku użyłem tylko jednego repeatera, no bo po prawej stronie się nic nie działo.
Pamiętam, że kiedyś widziałem wyprodukowane przez kogoś skrypty które to robią ładniej / lepiej, ale stwierdziłem, że powyższe jest good enough i zdecydowanie szybciej się wykona taka prowizorka niż szukanie tego, co kiedyś widziałem.

Potem jeszcze użyłem:

Żeby od 39 sekundy wziąć 7 sekund i zrobić z tego takiego mikro-gifa, który jest poniżej 4MB i może być po prostu wrzucony tutaj jako obrazek bez konieczności wrzucania filmiku gdziekolwiek.
To jakaś zorganizowana akcja? Teraz mi to wyskoczyło na X.

 

Gandalf

Pionier e-mobilności
O rety, inkarnacja żartu "Twoja stara jest tak stara, że trafiła do stabilnego repozytorium Debiana" (czy jakoś tak to leciało).

🤔

W sumie nigdy wcześniej nie pisałem, ale tak: używam Debian 12 jako stacji roboczej.
I nie, to nie ja na tym filmiku. Mój angielski jest dużo słabszy.
 
Last edited:

Najnowsze dyskusje

Top