Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

Makus

Pionier e-mobilności
Ale też umówmy się, że "zapierdalanie" na autostradzie (gdzie limit jest 140) powyżej 160 czy 200 jak co niektórzy, też do bezpiecznych nie należy. Jak zmieniam pas na autostradzie by wyprzedzić tira, to mam prawo oczekiwać, że auto daleko w lusterkach nie będzie za chwilę w moim bagażniku bo ktoś pomylił autostradę z grą komputerową.
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
jak wyjedzie z podporządkowanej nie patrząc no to sory...
chociaż babcię na rowerze wykluczam, bo na skrzyżowaniach jakaś tam widoczność od krzyżówki zawsze jest, a babcia szybciej niż te 20 jechać nie będzie :D
Będziesz miał w życiu taką sytuację że spojrzysz ale nie zobaczysz. Czy jest tu ktoś kto nie zrobił głupkiego błędu tego typu? Tak samo pieszy moze wejść pod koła. To może być ktoś z Twojej rodziny. Dlatego fajnie żeby wszyscy poruszali się na tyle wolno aby w takim wypadku oszczędzić zycie i sporo zdrowia takiemu zagapionemu uczestnikowi ruchu. Sam lubie jeździć szybko, ale wiem że to złudne i głupie bo nie da sie szybko i bezpiecznie. Na kawałku gdzie jest płot z 2 stron drogi i nie ma bocznych dróg ponosi mnie fantazja, ale w miescie gdy tylko widze pieszego albo samochód właczajacy się do ruchu to staram się mieć regulaminową prędkość i oczy dookoła głowy bo nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć. Elektrykiem sie przyjmniej jeżdzi bo pomiedzy skrzyzownaiami/ przejściami dla pieszych mozna prawie bezkosztowo troszkę przyspieszyć i zwolnić przed kolejnym ryzykowanym miejscem. Mimo wszystko auto które stoi na skrzyzowaniu gdzie jest ograniczenie do 50 i ocenia takiego co jedzie 70 który zwolni do tych 50 na skrzyzowaniu i tak ma bardzo cięzko zdecydowac czy jechac czy nie jechać.
 

safeto

Posiadacz elektryka
idąc tą drogą wszyscy powinno chodzić pieszo - wtedy do wypadku na pewno nie dojdzie

Oczywiście - jak ktoś zapierdala musi brać odpowiedzialność i myśleć za barana który wyjedzie mu na pas bo nie spojrzy w lusterko i nie pomyśli.
Często zdarza mi się jechać drogami S lub A w zakresie 230-250 kmph i wtedy wszystkie zmysły są wyostrzone, oczy przyklejone do drogi a ręce do kierownicy - bo niejedno awaryjne hamowanie przez debila już musiałem uskuteczniać. Sunąc z taką prędkością i widząc auto na prawym pasie trzeba mieć cały czas na uwadze, że coś mu może odpierdolić i zajedzie ci drogę.

Awaryjne hamowanie przez debila? A kim jest osoba jadąca 250km/h? To nie jest normalne.
 

daniel

Señor Meme Officer
niejedno awaryjne hamowanie przez debila
Przykro mi poinformować, że hamowanie awaryjne było przez debila, ale nie w tym drugim samochodzie.
 

nabrU

Moderator
Często zdarza mi się jechać drogami S lub A w zakresie 230-250 kmph i wtedy wszystkie zmysły są wyostrzone, oczy przyklejone do drogi a ręce do kierownicy - bo niejedno awaryjne hamowanie przez debila już musiałem uskuteczniać.

Nie wiem jak można otwarcie na publicznym Forum przyznawać się do popełnienia wykroczenia, za które grozi zabranie prawa jazdy i jednocześnie nazywać innych debilami.

Bardzo głośny PLONK ode mnie i życzę szybkiej utraty prawa jazdy, bo tacy nie powinni się na drogach pojawiać.
 
Last edited:

Makus

Pionier e-mobilności
Nie trolluję, to zestawienie nie było odpowiedzią na ryzyko zabicia wielu osób (które występuje również przy dozwolonych prędkościach i jest większe u Janusza niepotrafiącego jeździć i jadącego Fabią przy prędkości 120 kmph niż kogoś doświadczonego jadącego długim usportowionym autem na szerokich kapciach 220 kmph), a na zarzut popełniania wykroczenia.
Nieopłacenie abonamentu to nie wykroczenie. Spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym to przestępstwo.
Resztę skomentuję tylko tym, że powienieneś mieć zakaz siadania za kierownicą z takimi poglądami.
 

marco_25

Pionier e-mobilności
ale ja nie mówię o powodowaniu katastrofy, tylko przekraczaniu prędkości
tak samo jak nie mówię o karuzelach vatowskich, tylko niepłaceniu abonamentu RTV
Coś nie tak z kojarzeniem u Ciebie. Ostatnie pół roku to wysyp wypadków śmiertelnych spowodowanych przez jeżdżących “bezpiecznie” ponad 200km/h. Klasyfikacja tych czynów to spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym a nie przekroczenie prędkości.

Do takiej jazdy są tory a nie drogi publiczne, włączając w to autostrady czy drogi ekspresowe. Oby zespół Speed namierzył Cię jak najszybciej.
 

Halisep

Posiadacz elektryka
Po co walczyć z kultem zapierdalania? Zapierdalanie jest fajne, dopóki robisz to z głową! Nie widzę nic złego w jeździe 100 km/h przez wiochę, o ile są dobre warunki pogodowe i dobrze widać cały przebieg drogi - zero pieszych na chodnikach itp.
O kurde. Jak chcesz pozapierdalać, to jedź na tor. Tam nie zabijesz nikogo postronnego. Cena za track day startuje od coś koło 250zł.
Nie trolluję, to zestawienie nie było odpowiedzią na ryzyko zabicia wielu osób (które występuje również przy dozwolonych prędkościach i jest większe u Janusza niepotrafiącego jeździć i jadącego Fabią przy prędkości 120 kmph niż kogoś doświadczonego jadącego długim usportowionym autem na szerokich kapciach 220 kmph), a na zarzut popełniania wykroczenia.
No kto stwarza większe zagrożenie? Samochód jadący z prędkością bliską średniej na naszych ekspresówkach i autostradach, czy ten z jej dwukrotnością? Będąc kierowcami, musimy też myśleć za innych, a przy 220km/h zabieramy sobie ten margines bezpieczeństwa. Może nas nawet nie widać w lusterku jak ktoś zaczyna manewr wyprzedzania tira i zanim ten manewr się zakończy, to już siedzimy na zderzaku.
 
Top