Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

Norbert

Posiadacz elektryka
Da się na kursach doszkalających (jak pisze @cooler z płytami poślizgowymi, kurtynami wodnymi i szarpakami). Polecam każdemu komu wydaje się że ma taki refleks że w każdej sytuacji ominie przeszkodę.
Akurat @cooler wkleił "film" z wyjątkowo trudną sytuacją. Nagrywający nie miał gdzie uciekać, a "tir" też nie bardzo bo: 1. jego masa, 2. jego gabaryt. W uwidocznionym przypadku kierowca tira był bezpieczny i sensownie było hamować oraz zachować "mniej więcej" tor jazdy aby nie pozabijać innych lub samemu nie zginąć (osobówka nie stanowiła dla niego przeszkody). Ten który miał kamerę to w zasadzie nie miał wyjścia :D
Refleks to jedno, przyczepność to drugie, prędkości to trzecie. Trzeba umieć wybrać najlepszą opcję - błyskawicznie. Podstawa to wytracanie prędkości lub opanowanie toru jazdy, a następnie ocena czy da się nie zatrzymać na przeszkodzie. Ważne aby mieć wyrobione odpowiednie nawyki, a jeszcze ważniejsze aby jechać z uwagą i patrzeć co się dzieje na drodze - wtedy zyskuje się trochę czasu.
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Byłem na takim kursie zimą w Modlinie i wbrew temu co wielu pisze należy cisnąć hamulec na maksa a równocześnie omijać przeszkodę. Samochodowa elektronika jest dużo precyzyjniejsza w łapaniu przyczepności niż nasze ruchy. Ale zasada jest prosta .. ciśniesz na maksa a nie muskasz pedał hamulca. Ale żeby cisnąć na maksa to trzeba mieć się o co zaprzeć. Niestety większość z nas ma źle ustawiony fotel co nie pozwala na taką reakcję.
Po tym kursie byłem w szoku o ile mam przesunięty fotel do przodu i wyprostowaną pozycję ... i wbrew pierwszemu wrażeniu szybko się przyzwyczaiłem i jest teraz wygodna.
Tak, masz rację. Prawidłowo ustawiony fotel daje dwie ważne rzeczy: 1. czucie auta, 2. możliwość prawidłowego operowania kierownicą i "pedałami".
W kwestii hamowania - tak, ABS to taki skur... z którym trzeba walczyć siłą docisku.
Kiedyś robiliśmy taki test na lodzie, kolega mi nie wierzył, że siła nacisku ma znaczenie w przypadku ABS. Uważał, że kiedy ABS już działa, to nie ma znaczenia jak mocno naciska pedał hamulca. Srogo się zdziwił :)
Mam wrażenie, że dużo kierowców pamiętających czasy braku systemu ABS ma taki odruch - kiedy następuje blokada kół oni odpuszczają.
W moim przypadku - ABS często mi przeszkadzał. Dużo lepiej czułem się bez niż z. Do tego stopnia, że w niektórych autach potrafiłem wyłączyć ABS na okres zimy :)
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Też tak myślałem ale o dziwo w nowoczesnych samochodach tylko tak jesteś w stanie wyjść z poślizgu tyłu gdy ktoś Cię uderzy z boku (w szkole jazdy były szarpaki które uderzały tylko tylne koła a potem wpadałeś na płytę poślizgową). Jak próbowałem kombinować jak Ty, udowadniać swój refleks itp, to zawsze przegrywałem i robiłem bączka.
Po pierwsze - rozmawiamy o średniej, a nie o skrajnych warunkach, jak płyta czy jazda na trolejach (swoją drogą polecam - świetna zabawa i nauka), czy też uderzenia boczne, poślizgi na dużych prędkościach itp.
Całość wyszła z lotu na czołówkę. Jak już wspomniałem - lot na czołówkę ogarnąłem koncertowo. Wiele poślizgów też, nie licząc jednego i to przy 30 czy 40km/h - co jest całkiem zabawne biorąc pod uwagę umiejętności. Wtedy wystarczyło dokręcić lekko kierownicę w lewo i pociągnąć deczko "gazem" aby uniknąć "porysowania" lakieru. Nie licząc refleksu trzeba mieć jeszcze fart :D
Pomyśl też o sytuacji że próbujesz ominąć taką przeszkodę i udaje Ci się to, gość jedzie dalej zadowolony ale Ty już nie wracasz na drogę, tylko wpadasz w las, rów lub przebijasz barierki i spadasz z mostu.
Oszukać przeznaczenie? :) Nie no - przecież możemy tak w nieskończoność - tworzyć katastroficzne scenariusze. A i tak na koniec - wszystko zależy od sytuacji jaka nas spotka.
Mam parę milionów nakręcone i wiele już widziałem i przemyślałem. Mam też duże i ciężkie samochody, bo latam głównie trasy. I zapewniam Cie że nie będę omijał tylko w sytuacji jw hamulec w opór i przygotowanie na zderzenie. Z Tirem też jesteś w stanie wyjść z takiego auta z życiem:
Mnie do 2mkm brakuje jeszcze deko, wypadków widziałem bez liku, niebezpiecznych sytuacji na drodze multum.
Jak najbardziej - masz prawo do własnej oceny i sam decydujesz jakie dla Ciebie jest najlepsze rozwiązanie. Ja osobiście zawsze będę szukał rozwiązania, które przyniesie najmniej szkód tak dla zdrowia jak i majątku. Ale co by nie mówić - trzeba jeździć bezpiecznie.
Ze skrajności - bo wrzuciłeś "tira", to miałem sytuację na drodze zupełnie odwrotną. Pod koła wjechała mi rowerzystka. Padał deszcz, jesień, bardzo ślisko. Na blacie coś z przedziału 40-50km/h. Wleciała mi wprost pod koła. Myślisz, że by z tego wyszła, gdybym wcisnął hamulec i czekał na rozwój wydarzeń? Zaznaczam - zrobiła to tak, że miałem ją centralnie przed maską w ciągu "sekundy" i dosłownie "max" długość auta do niej. I pomimo faktu, że i tak ją przyhaczyłem "bokiem" to nie spadła nawet z roweru, a ja szczęśliwie zatrzymałem się przed betonowym rowem - udało mi się częściowo schować w drogę w którą ona chciała skręcić. :D Miałem przerysowany prawie cały bok i urwane lusterko. Pani po wyjaśnieniach godnie przyjęła mandat i na rowerze pojechała do domu.
Taka dobra rada ;) przy hamowaniu, warto, na ułamek sekundy przed uderzeniem rozluźnić mięśnie rąk i nóg (tej co leży na hamulcu) - mniej poważnych złamań kończyn ;)
 

Kilt

Fachowiec
Jeśli ten bok, to tylne drzwi pasażera, gdzie nikogo nie ma, to chyba wolę ten bok, niż "maskę".
Może i wolisz bok, tylko życie najczęściej nie daje takich wyborów. Ba, gdybym wiedział, że dziś gdziekolwiek pojadę i będę miał wypadek, to bym nawet z domu nie wyszedł ... ewentualnie poszedł bym piechotą albo użył komunikacji miejskiej. Takie rzeczy tylko w filmach.
Z tą maską jest opcja, że wjedzie z szybą do środka
Duża szansa powyżej 140 km/h.

Ogólnie koledzy Ci doradzają, a Ty dalej swoje. Oni piszą, że ziemia jest okrągła, a Ty, że i owszem, ale czasami jest płaska, kiedy obserwujesz ją z ulicy. Co i tak nie zmienia faktu, że jest okrągła.
Próbujesz wybrnąć z tego co wcześniej napisałeś i stosujesz takie meandry, że ... no kosmos ;)
Zobacz, kolega vwir daje piękny przykład i pisze:
Jeśli auta mają zbliżone masy
A Ty ni z gruchy, ni z pietruchy ...
Proponuję przetestować to na zderzeniu z "tirem" :) Dalej uważam, że drzewo będzie lepszym wyborem niż 40 ton które mają 80km/h na blacie.
Nijak to się ma do równości mas, no ale skoro się prosiłeś, to dostałeś kolejny przykład od kolegi cooler, że życie pisze swoje scenariusze i nie zawsze spotkanie z tirem to od razu katastrofa. Po czym zarzucasz mu, że ...
Ze skrajności - bo wrzuciłeś "tira"
O innych rzeczach nawet nie będę pisał, bo ... mi się nie chce.
Mam nadzieję, że dostrzegasz o co w tym wszystkim chodziło, a ja, na wszelki wypadek, zarzucę przykładem całkiem świeżym z naszych dróg. Masy powiedzmy zbliżone ;)

Nie do końca o to mi chodziło gdy pisałem w tym wątku, ale tu fajnie widać, jak zadziałały strefy zgniotu. Nikomu nic się nie stało w/g opisu.

A każdy większy wypadek/kolizja, to ogromna liczba zmiennych. Nigdy nie wiemy, co się wydarzy. I ani sobie, ani Tobie ani nikomu niczego podobnego nie życzę.

Taka dobra rada ;) przy hamowaniu, warto, na ułamek sekundy przed uderzeniem rozluźnić mięśnie rąk i nóg (tej co leży na hamulcu) - mniej poważnych złamań kończyn ;)
Dobra rada, tylko takie odruchy też się nabywa podczas ćwiczeń. No chyba, że ktoś tuż przed wypadkiem pomyśli sobie w ostatniej sekundzie ... Norbert radził rozluźnić mięśnie ...

Mam nadzieję, że się nie obraziłeś i nadal lubisz to forum. Peace ;)
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Dobra rada, tylko takie odruchy też się nabywa podczas ćwiczeń. No chyba, że ktoś tuż przed wypadkiem pomyśli sobie w ostatniej sekundzie ... Norbert radził rozluźnić mięśnie ...
Ta, dobra rada... Akurat kiedyś mi się przytrafiła czołówka, ja jechałem Golfem 3 a sprawca Laguną. Jak mi wyskoczył na lewoskręcie przed maskę (suma prędkości pewnie była około 110 km/h) to nawet nie zdążyłem pomyśleć o naciśnięciu hamulca. Przeciętny kierowca nawet nie zdąży odpowiednio zareagować a wy tu gadacie o odpuszczeniu hamulca tuż przed uderzeniem.
 

ypl

Pionier e-mobilności
Byłem na takim kursie zimą w Modlinie i wbrew temu co wielu pisze należy cisnąć hamulec na maksa a równocześnie omijać przeszkodę. Samochodowa elektronika jest dużo precyzyjniejsza w łapaniu przyczepności niż nasze ruchy. Ale zasada jest prosta .. ciśniesz na maksa a nie muskasz pedał hamulca. Ale żeby cisnąć na maksa to trzeba mieć się o co zaprzeć. Niestety większość z nas ma źle ustawiony fotel co nie pozwala na taką reakcję.
Po tym kursie byłem w szoku o ile mam przesunięty fotel do przodu i wyprostowaną pozycję ... i wbrew pierwszemu wrażeniu szybko się przyzwyczaiłem i jest teraz wygodna.
Ja miałem sytuację w Krakowie, że na mokrym cisnąłem na maksa ale w ostatniej chwili odpuściłem hamulec jak już wiedziałem, że będę walił w tył merca i auto się szybko katapultowało na lewy pas, a tak bym go zachaczył. Więc jednak refleks, szybkie kojarzenie faktów i refleks, są lepsze niż elektronika, bo każda sytuacja jest inna.
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
Innym razem dostałem w bok, tuż za moimi drzwiami od kogoś kto wcisnął hamulec i już tak trzymał do końca, a wystarczyło, że by odpuścił na chwilę i mógłby skręcić aby mnie ominąć. Wypadł na mnie na zakręcie - miałem niewielką prędkość, dosyć wysoki bieg i nie bardzo jak przyśpieszyć. Hamuj, aż się zatrzymasz to często kiepska decyzja.
Mając sprawny ABS nic nie stoi na przeszkodzie by skręcać hamując.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Technika na dziś jest tak dobra, że poprawię Ciebie. Należy wprowadzić ograniczenie prędkości na podstawie lokalizacji pojazdu w połączeniu z odczytem znaków na wypadek awarii któregoś systemu.
Jeśli na drodze mapa mówi 50 max! To masz max na 50tce... i koniec kropka, skończą się dywagacje czy 50 czy 60 albo 70 bo jest bezpiecznie :)
No po co się rozdrabniać?
Pojedziesz na tor, to masz no limit :) i wszyscy są zadowoleni.
Na autostradzie wszyscy będą jechać przepisowo, ale co ważniejsze! w mieście nikt nie będzie przekraczać prędkości, a ja dorzucimy uruchomienie pojazdu po dmuchnięciu to policja nie będzie miała co robić w kwestii tych przestępstw i wykroczeń.
Mówię zupełnie serio. Rozwiązanie jest proste i szybkie :)
Mówisz - masz:

Link

Jak to wejdzie w życie i się sprawdzi to pozostałe stany pójdą za tym a wtedy i u nas pojawi się bardzo szybko. Natomiast alco-lock jest rozwiązaniem popularnym od wielu lat i wiele samochodów jest już przystosowanych do jego montażu, można go dorzucić do obowiązkowego ogranicznika prędkości.
 

twizy

Zadomawiam się
Mówisz - masz:

Link

Jak to wejdzie w życie i się sprawdzi to pozostałe stany pójdą za tym a wtedy i u nas pojawi się bardzo szybko. Natomiast alco-lock jest rozwiązaniem popularnym od wielu lat i wiele samochodów jest już przystosowanych do jego montażu, można go dorzucić do obowiązkowego ogranicznika prędkości.
"The bill exempts emergency vehicles, such as ambulances and fire trucks, from the speed-governor requirement. The California Highway Patrol would have the discretion to disable speed governors on their vehicles, “provided that the vehicle’s use is reasonable and would not pose a public safety risk,” according to a bill fact sheet."

To jest mniej więcej tak "mądre" jak zakazanie ludziom jeżdżenia jak nie wykażą, że mają taką potrzebę.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Znaczy co? to że policja i inne służby mogą mieć możliwość wyłączenia ograniczników w swoich pojazdach?
 
Top