Dziś spotkałem typka zaciekawionego Teslą.
Wybrałem się radośnie na przejażdżkę zadupiem, gość mnie zatrzymał, pogadaliśmy chwilę. Pytał o zasięg, czy mi nie brakuje dźwięku silnika i stwierdził, że ogólnie woli V8 - standard w takich rozmowach, ale było kulturalnie, z pozycji ciekawości, bez głupich tekstów o pożarach czy wymienianiu baterii co rok.
Mimo że rozmowa była miła i tak zostawił mnie z mandatem na 200zł.
Przy okazji, wyciszanie piknięcia o przekroczeniu prędkości za pomocą Commandera działa bez zarzutu. Włączyłem je znowu z przesunięciem o 10km/h.