Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

umcus

Pionier e-mobilności
A jednak od ponad 10 wieków większość z nas gra w tę grę. I ostatnie 3 dekady niewiele w tej kwestii zmieniły. Zawsze byli, są i będą równi i równiejsi. Śmieszy mnie to, jak jedna połowa uważa się lepszą od drugiej (i vice versa), mimo że sam czasem się łapię w tę samą pułapkę. Po tym co widziałem, raczej nie zmienię już zdania, do polityki idą głównie albo patologiczni kłamcy albo uzależnieni od władzy albo złodzieje. I nieliczne wyjątki w postaci ludzi, którzy chcą zmienić coś na lepsze, ślepi na doświadczenia innych krajów. A jak ktoś myśli, że dana partia jest lepsza od drugiej, to tylko świadczy o tym, że nie miał okazji przekonać się, jakie to jest szambo.

A że ludzie na drodze zachowują się, jakby na drodze w ich bolidach nie obowiązywały reguły fizyki i życia? Nie mieszajmy do tego praworządności, rozmawiajmy poważnie, bajki zostawmy przedszkolakom.
 

Gandalf

Pionier e-mobilności
A że ludzie na drodze zachowują się, jakby na drodze w ich bolidach nie obowiązywały reguły fizyki i życia? Nie mieszajmy do tego praworządności, rozmawiajmy poważnie, bajki zostawmy przedszkolakom.
Ale to właśnie praworządność i brak jej poszanowania leżą u podstaw. Debil myśli, że może. Przekroczyć prędkość o 100, bo przecież się śpieszy, a wiadomo, że może i jedzie szybko, ale przecież bezpiecznie. Zaparkować na miejscu dla niepełnosprawnych mimo braku uprawnień, bo on tylko na chwilę. Lub na trawniku, bo inaczej musiałby daleko iść. Ukraść, bo jemu się bardziej przyda, a i tak zaraz ktoś inny by ukradł.

Do polityki idą tacy sami ludzie, co do sklepu po bułki. To nie są kosmici, to jedni z nas, wybrani przez nas. Na to nas stać. Może warto wybierać złodziei i bandytów, bo wtedy my wyglądamy odrobinę lepiej?

Co do "jedna połowa myśli, że jest lepsza od drugiej"... jasne, wybór między politykiem X czy Y to nie jest tak prosta sprawa jak wybór między 2+2=4 a 2+2=5, a bardziej jak wybór kolejnego ruchu w grze w szachy. To nie tak, że uważam tego, kto przegrywa ze mną, za debila, ale oczywistym jest, że uważam, że są lepsze i gorsze wybory. I tak, uważam tych, którzy wybrali inaczej, za gorszych w tej dziedzinie: głupszych, niedoinformowanych. Nie każdy z nich jest debilem, ale wielu - owszem.

Kiedy zmieniliśmy "Mądrego zawsze warto posłuchać" na "Łobuz kocha mocniej"?
 

cooler

Pionier e-mobilności
Ale to właśnie praworządność i brak jej poszanowania leżą u podstaw. Debil myśli, że może. Przekroczyć prędkość o 100, bo przecież się śpieszy, a wiadomo, że może i jedzie szybko, ale przecież bezpiecznie. Zaparkować na miejscu dla niepełnosprawnych mimo braku uprawnień, bo on tylko na chwilę. Lub na trawniku, bo inaczej musiałby daleko iść. Ukraść, bo jemu się bardziej przyda, a i tak zaraz ktoś inny by ukradł.

Do polityki idą tacy sami ludzie, co do sklepu po bułki. To nie są kosmici, to jedni z nas, wybrani przez nas. Na to nas stać. Może warto wybierać złodziei i bandytów, bo wtedy my wyglądamy odrobinę lepiej?

Co do "jedna połowa myśli, że jest lepsza od drugiej"... jasne, wybór między politykiem X czy Y to nie jest tak prosta sprawa jak wybór między 2+2=4 a 2+2=5, a bardziej jak wybór kolejnego ruchu w grze w szachy. To nie tak, że uważam tego, kto przegrywa ze mną, za debila, ale oczywistym jest, że uważam, że są lepsze i gorsze wybory. I tak, uważam tych, którzy wybrali inaczej, za gorszych w tej dziedzinie: głupszych, niedoinformowanych. Nie każdy z nich jest debilem, ale wielu - owszem.

Kiedy zmieniliśmy "Mądrego zawsze warto posłuchać" na "Łobuz kocha mocniej"?
Zmartwię Cię. Jeżeli za praworządne uważasz np Niemcy, Holandię czy Belgię, to tam wszystkie wymienione przez Ciebie przypadki widziałem codziennie nagminnie. Przekraczanie prędkości po mieście (pomiędzy fotoradarami w Belgii czy Holandii zasuwają jak głupi - gdy nie stoją w korku), jazda pod prąd, stawanie na miejscu dla inwalidów, na trawniku, przejazd na czerwonym...
Wystarczy trochę tam pomieszkać i już nie wydają się tacy cywilizowani - pierwsze wrażenie takie jest gdyż rzeczywiście jest tam dużo więcej Policji niż u nas na drogach, zarówno umundurowanej jak i po cywilnemu. Więc się bardziej pilnują, ale tylko gdy muszą.
Śmiem twierdzić że gdyby było jak u nas, gdzie jeżdżąc po S i po A od pół roku nie widziałem tam policji, to statystycznie było by chyba nawet gorzej niż u nas.
 

umcus

Pionier e-mobilności
Ale to właśnie praworządność i brak jej poszanowania leżą u podstaw. Debil myśli, że może. Przekroczyć prędkość o 100, bo przecież się śpieszy, a wiadomo, że może i jedzie szybko, ale przecież bezpiecznie. Zaparkować na miejscu dla niepełnosprawnych mimo braku uprawnień, bo on tylko na chwilę. Lub na trawniku, bo inaczej musiałby daleko iść. Ukraść, bo jemu się bardziej przyda, a i tak zaraz ktoś inny by ukradł.
I co proponujesz? Karę śmierci? Moim zdaniem, jak na swoich przedstawicieli wybierzemy obiektywnie (hehe, wolne żarty) prawych ludzi, to nie spowoduje to brak kultury zapierdalania. Swoje zdanie już wyraziłem - szybko naprawić tę sytuację może wyłącznie nieuchronność kary i taryfikator oparty o % od przychodu (nie dochodu). Albo poczekajmy minimum 2-3 pokolenia.
Do polityki idą tacy sami ludzie, co do sklepu po bułki. To nie są kosmici, to jedni z nas, wybrani przez nas. Na to nas stać. Może warto wybierać złodziei i bandytów, bo wtedy my wyglądamy odrobinę lepiej?
Cynik? :)
Co do "jedna połowa myśli, że jest lepsza od drugiej"... jasne, wybór między politykiem X czy Y to nie jest tak prosta sprawa jak wybór między 2+2=4 a 2+2=5, a bardziej jak wybór kolejnego ruchu w grze w szachy. To nie tak, że uważam tego, kto przegrywa ze mną, za debila, ale oczywistym jest, że uważam, że są lepsze i gorsze wybory. I tak, uważam tych, którzy wybrali inaczej, za gorszych w tej dziedzinie: głupszych, niedoinformowanych. Nie każdy z nich jest debilem, ale wielu - owszem.
Znacznie gorzej, że przytłaczająca większość (i z jednej i z drugiej strony) nie ma bladego pojęcia, że to co wiedzą, to teatrzyk. A jeszcze gorzej, że Ci, którzy myślą, że stoją po jasnej stronie mocy, uzurpują sobie prawo do autorytatywnej oceny mojego postępowania, bez możliwości apelacji ;) Wtedy nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. I uwierz mi, znam wielu, ja to napisałeś - debili - z obu stron barykady.
Kiedy zmieniliśmy "Mądrego zawsze warto posłuchać" na "Łobuz kocha mocniej"?
Taki jeden, dawno temu podobno powiedział: wiem, że nic nie wiem. Z ideologią nie wygrasz. W polityce fakty nie mają znaczenia. Liczy się wyłącznie gra pozorów. I tego jednego odmówić politykom nie mogę - są w tym mistrzami. Ale chyba domyślasz się, która strona lepsza jest w ten teatrzyk? :)
 
Top