Juniper - czy warto czekać?

Grzesiek

Pionier e-mobilności
Znam dwoch i masz racje jezdzi mniej od pandemii, wczesniej potrafil w rok zrobic 80-100kkm a teraz robi 60-80kkm.
Zajmuje sie certyfikacja palet euro i jezdzi po zakladach po polsce i de.
I jego dzien pracy wyglada tak ze jedzie 350km od 7-8rano dojazd na miejsce na 11-12 potem znow 200km kolejna kontrola i hotel i tak od rana. 2-3dni w tygodniu i reszta praca zdalna i raportowanie.


Drugi robi ok 300-400km dziennie pracujac dla farmacji, jak to widzisz jesli on rano najpierw by sie ladowal 30minut zeby wyjechac w trase, potem po przejechaniu 250km szukal by kolejnej ladowarki no bo przeciez nie postawi auta pod klientem z 15% bo to niszczy bateriie i potem wesolo odwiedza iles tam klientow i ciagle ma malo pradu…
On mieszka w bloku, gdzie sie ma ladowac ? Na DC ? Moze podjechac ma GW partnerski ze stawka 3,15 za dc jakis kometr od domu… juz widze fleet managera ktory mu kupuje bev :)
Zreszta i tak wszyscy jecza jak dostali hybrydowe corolle ze to szrot i zle sie jezdzi :)

Nadal zasiegi bev sa zbyt male. Zobacz ze nawet firmy kurierskie w Warszawie zastopowaly zakupy bev bo zasiegi aut sa niewystarczajace. Technologia potrzebuje przelomu i wtedy bev wejda na grubo, jednak zasiegi musza sie podwoic a czas ladowania skrocic o polowe.
Zgadzam się właściwie prawie ze wszystkim. Z takim wyjątkiem, że technologia już nie jest aż tak ułomna jak się ją maluje. Według mnie to właśnie główną barierą jest opieszałość producentów

Przykład przedstawicieli to też margines. Dla nich BEV jeszcze długo się nie przyda.
 

adamusek

Posiadacz elektryka
Tak macie sporo racji, firma o ile pamiętam aktualnie daje Tesle albo Kie EV6, trochę tez mają Ioniqów5.
Jak mamy modele z 800V to czas ładowania jest naprawde znośny; ja sam często auto zjeżdzam nieraz do pojedycznych procentów i ładuję zawsze do pełna; akurat handlowiec będzie się przejmował jazdą i ładowaniem w zakresie 15-80% ;)
Wiadomo, że jeszcze nie jest idealnie ale myślę, że do przeżycia, pewnie jakiś PHEV będzie rozwiązaniem przejściowym; może auta z blade2 dadzą te brakujące nieraz 100km zasięgu na 1 ładowaniu.
Myślę,że w przyszłym roku będzie dużo lepiej (więcej ładowarek przy trasach TENT), większe gęstości i rozmiary baterii w autach.
 

daniel

Señor Meme Officer
Wiadomo, że jeszcze nie jest idealnie ale myślę, że do przeżycia, pewnie jakiś PHEV będzie rozwiązaniem przejściowym;
Komuś komu nie będzie się chciało ładować EVa, będzie się chciało ładować PHEVa.
Już były takie badania, że PHEVy to ściema i jeżdżą prawie wyłącznie na paliwie.
 

adamusek

Posiadacz elektryka
Komuś komu nie będzie się chciało ładować EVa, będzie się chciało ładować PHEVa.
Już były takie badania, że PHEVy to ściema i jeżdżą prawie wyłącznie na paliwie.
jak ktoś placi za paliwo prywatnie czy firmowym jezdzi na uzytek prywatny to ładuje; jeszcze jak phev porzadny i mozna zrobic 80-100km; jak jakis z aku na 20-30km to mnie też by sie nie chcialo ladowac
 

umcus

Pionier e-mobilności
Przykład przedstawicieli to też margines. Dla nich BEV jeszcze długo się nie przyda.
I to jest całe podsumowanie. 90% posiadaczy, jak nie więcej, robi nie więcej niż 30 km dziennie i raz na ruski rok trasę między 100 a 500 km. Ja rozumiem, że ktoś może mieć swoją banieczkę, gdzie większość jego znajomych to PH, co robią 50-100kkm rocznie. No ale litości, nasze społeczeństwo ma pracę głównie stacjonarną. Ludzi, którzy zarabiają jazdą samochodami osobowymi jest zwyczajnie mało.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
BEV nie stana sie dominujace przez opieszalosc i niechec producentow tylko przez swoje ulomnosci.
Nie dasz BEV handlowcowi ktory robi dziennie 600-800km bo spadnie jego wydajnosc o 50%.
Bev w altualnym wydaniu nadaja sie do miasta i okazjonalnych wycieczek. Raz dwa w miesiacu mozna zrobic dluzsza trase. Jezeli masz sporo jazdy bev jest upierdliwy.
I znowu te urban legends o armii handlowców nie wysiadających z samochodów... A teraz popatrzmy na dane z CEPIKU i średni przebieg w Polsce poniżej 10 kkm rocznie... Dodam też że mam styczność z autoryzowanym serwisem jednej z marek, zdecydowana większość jej sprzedaży to firmy i floty a przebiegi rzędu 60+ kkm rocznie to jakieś kuriozum. Znaczy zdarzają się ale to jakiś zupełny margines ogółu serwisowanych pojazdów, tak naprawdę z interwałem przeglądowym rok/30 kkm w większości przypadków serwis jest wykonywany z powodu czasu a nie przebiegu.
A nawet zakładając że dla tej grupy jeżdżących dużo zostawimy ICE to dla pozostałych 90 lub więcej procent użytkowników BEV byłby w zupełności wystarczający.
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
I to jest całe podsumowanie. 90% posiadaczy, jak nie więcej, robi nie więcej niż 30 km dziennie i raz na ruski rok trasę między 100 a 500 km. Ja rozumiem, że ktoś może mieć swoją banieczkę, gdzie większość jego znajomych to PH, co robią 50-100kkm rocznie. No ale litości, nasze społeczeństwo ma pracę głównie stacjonarną. Ludzi, którzy zarabiają jazdą samochodami osobowymi jest zwyczajnie mało.
no to racja, ale tak poprawdze troszkę jednak do pełnego komfortu brakuje pojemności.
Ja nie robię też nie wiadomo ile 20-30tyś rocznie, nie dużo. Ale czasem mam wzmożony okres jeżdzenia i czasem nagle sobie stwierdzam a pojedziemy do ZOO czy na herbatkę 200~300km.
Kiedy możesz zrobić to na swoim prądze to aż chce się jechać, a jak musisz jeszcze iść i zapłacić za wątpliwą przyjemność ładowania i jeszcze stracić ten czas przez który wypijesz herbatkę to z takich wyjazdów się zwyczajnie rezygnuje.
Aktualnie czuje się wolny do 150~160km Autkem z WLTP 425km.
Chciał bym taką wolność do 300km. Wtedy z radością kupie BEV i pozbędę się ICE.
95kWh w MY to było by moje minimum aby czuć i użytkować sobie auto swobodnie.
Jazda na na jakiś trybach eko i jednostajnych aby zużycia nie zwiększać to dla mnie kara.
Przynajmniej do czasu kiedy będzie istniało prawdziwe nienadzorowane fsd.
 

krzyss

Pionier e-mobilności
I to jest całe podsumowanie. 90% posiadaczy, jak nie więcej, robi nie więcej niż 30 km dziennie i raz na ruski rok trasę między 100 a 500 km. Ja rozumiem, że ktoś może mieć swoją banieczkę, gdzie większość jego znajomych to PH, co robią 50-100kkm rocznie. No ale litości, nasze społeczeństwo ma pracę głównie stacjonarną. Ludzi, którzy zarabiają jazdą samochodami osobowymi jest zwyczajnie mało.
To kto robi te korki na drogach ? :)
Ja sam robie mniej juz km rocznie (przed pandemia po 60k rocznie) ale ciagle wychodzi jakies 40kkm na rok a w trasy glownie jezdze prywatnie…
A dane z cepiku to jest statystyka… statystycznie jak ide z psem na spacer to mamy po trzy nogi ;)

Mam poza tesla jeszcze dwa auta ktore w 2024r. Nie zrobily razem wiecej niz 3000km :)
 

Attachments

  • IMG_4034.jpeg
    IMG_4034.jpeg
    626,4 KB · Liczba wyświetleń: 5
  • IMG_4035.jpeg
    IMG_4035.jpeg
    784,4 KB · Liczba wyświetleń: 5
Last edited:

Wojtek Wawa

Tesla Model 3 LR RWD 2025
Ludzie generalnie mają życie, poza samochodami. Żeby robić te kilkadziesiąt tysięcy km rocznie, to trzeba w samochodzie spędzić setki godzin. W korkach stoi mniejszość, w Warszawie samochodami jeździ mniej niż 30 % osób, choć i tak 30 razy więcej niż na rowerach. Reszta komunikacją/na piechotę chodzi. W innych miastach pewnie jest podobnie. Tylko proporcje się zmieniają - bo w takich małych to wszędzie się dojdzie na piechotę, zamiast czekać na autobus raz na godzinę jeżdżący :)
 

krzyss

Pionier e-mobilności
Ludzie generalnie mają życie, poza samochodami. Żeby robić te kilkadziesiąt tysięcy km rocznie, to trzeba w samochodzie spędzić setki godzin. W korkach stoi mniejszość, w Warszawie samochodami jeździ mniej niż 30 % osób, choć i tak 30 razy więcej niż na rowerach. Reszta komunikacją/na piechotę chodzi. W innych miastach pewnie jest podobnie. Tylko proporcje się zmieniają - bo w takich małych to wszędzie się dojdzie na piechotę, zamiast czekać na autobus raz na godzinę jeżdżący :)
Czasy sie zmieniaja, ja tez ostatnio do Pily z Warszawy pojechalem pociagiem, pierwszy raz od 15lat ? w dwie strony 105.- zl i bylem w 4h !!!

Doliczajac do tego dojazd autem na stacje zajelo to 4,5h.
Tesla z ladowaniem jak sie uda to 5h ale realnie 5,5h i cos kolo 300zl jak sie uda tanio naladowac w trasie, a zazwyczaj sie nie udaje bo ciechocinek oblegany…
 
Top