Czyli wolność , to chęć posiadania np. dużego zasięgu , przyśpieszenia , inkrustacji klejnotami itd ?
Wszyscy zadowoleni to niewolnicy ? .
To takie myslenie typowe dla tej części świata. Narzekanie jest pozostałością naszego wychowania , niemal genów. Zadowolony to podejrzany .
To wolność pozorna, bo to tylko pragnienia, czasem tzw ścietej głowy.
Prawdziwa to ta jak możesz spełnić te swoje wolnościowe zapędy. I nie wiem czy wielu jest tych naprawdę wolnych ludzi ?
Nikt nie broni sprowadzić sobie dzisiaj np Lucida , bo on jest bardzo wolnościowy z ev na obecne czasy ?
Kryteria są po prostu różne.
Samo posiadanie obecnie ev jest spektakularne , reszta to szczegoly .
Wszyscy czekamy na postęp ale póki cieszmy sie z tego co jest.
Jeden potrzebuje zsiegu ,inny mocy , pakowności , czy kształtów . Moja żona kiedyś zapragnęła białych lusterek, a ja nienawidzę diesli i kombi i ścigaczy na ulicach. A spanie w aucie uważam za areszt.
Akurat moje poczucie wolnosci wiąże się nie z zasiegiem itp , a co dziwne nie jest ono na stałe. Spełnianie marzeń jest tym co jest istotne a one też się zmieniają. To byly kiedyś motocykle i te duże
Jeśli chodzi o ev , to raz się pomyliłem i po roku niewolnictwa zmienilem celę klasztorną na większą.
Tu główny wolnościowiec ciągle siedzi w karcerze i grypsuje

, zamiast zrzucić okowy , kupić hybrydę Toyoty i przejść do opozycji totalnej.
Ad rem :czy czekać ? hgw? Nie wiadomo na co