Juniper - czy warto czekać?

blazej

Pionier e-mobilności
a wszystko to, bo? Bo producenci stwierdzili za konsumentów, że bateria 60~80kWh jest w zupełności wystarczająca dla wszystkich.
A jak ktoś da więcej to auto swoje zużywa wyglądając jak kiosk.
Jedynie NIO oferuje więcej. Tylko, że nie mając konkurencji wyceniło się odpowiednio.
Niech dadzą w końcu realna alternatywę. Kto będzie chciał - dopłaci.

I jak dla mnie nie musi być 150kWh, już 90 użytkowe było by przyjemne. A przy 100kWh chyba już bym się zamknął.
Obawiam się, że tutaj akurat @Michal ma rację. Ja też czysto teoretycznie wolałbym 100 kWh, choć pewnie bym to raz na ruski rok wykorzystał i zatrzymywał się w trasie po prostu ze 2 razy bez ładowania i 1 raz na ładowanie, a nie jak teraz - 2 razy z ładowaniem i 1 raz bez. A dlaczego ma rację? Dane o użytkowaniu samochodów są jakie są. Gdyby chcieli wejść np. w rynek ludzi pracujących autem jak handlowcy itp., to może by się coś zmieniło, ale tam to 1200-1400 km dopiero dawałoby konkurencyjność, a do tego jeszcze trochę brakuje, a i cena auta na razie do takiego użytkowania EV dyskwalifikuje. Przypadków jak @cooler jest obecnie chyba za mało, by producenci mainstreamu się nad nimi pochylili. Ja gdybym miał wybór w stylu: 225k za 75Wh i np. 260k za 90kWh to obecnie i tak bym pewnie wziął 75kWh, ale dopiero po analizie moich jazd, bo tak zapytany bez przemyślenia od razu powiedziałbym, że chcę 90kWh.

Rynek sam podejmuje decyzje i widać obecnie koszt i ograniczenia wynikające z takich ogniw wykluczają je z masowego stosowania. Inna sprawa, że po coś np. Tesla tę sieć rozbudowała - raczej po to, żeby właśnie było tam od groma samochodów na stacjach ładowania, a nie pustki.
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
Gezus, przecież wy jeździcie miejskimi autami, które nie nadają się w trasy, bo mają małe baterie i wolno się ładują - i3 / 208e.
Na jeden wyjazd w roku do Chorwacji z 5 ładowaniami trwającymi w sumie 2,5 godziny w trasie przeżyjecie baterię 75 kWh, a jak chcecie większą, to jest przecież TSM albo inne marki.
a dlaczego? Bo w trasy wciąż elektryk jest średni.

Na auto dodatkowe sprawuje się wyśmienicie, na takie z 1 ładowaniem też jest ok.

Ale kiedy ładowań ma być więcej to już przyjemność z jazdy spada.
Poza tym, życie nie toczy się tylko w trasie do Chorwacji.
Mając wakacje, fajną ekipę/rodzinę to spoko... przeżyje się te ładowania. Ale jadąc w odwiedziny do rodziny tak na dzień/pół. To takie ładowanie jest upierdliwe.
Obawiam się, że tutaj akurat @Michal ma rację. Ja też czysto teoretycznie wolałbym 100 kWh, choć pewnie bym to raz na ruski rok wykorzystał i zatrzymywał się w trasie po prostu ze 2 razy bez ładowania i 1 raz na ładowanie, a nie jak teraz - 2 razy z ładowaniem i 1 raz bez. A dlaczego ma rację? Dane o użytkowaniu samochodów są jakie są. Gdyby chcieli wejść np. w rynek ludzi pracujących autem jak handlowcy itp., to może by się coś zmieniło, ale tam to 1200-1400 km dopiero dawałoby konkurencyjność, a do tego jeszcze trochę brakuje, a i cena auta na razie do takiego użytkowania EV dyskwalifikuje. Przypadków jak @cooler jest obecnie chyba za mało, by producenci mainstreamu się nad nimi pochylili. Ja gdybym miał wybór w stylu: 225k za 75Wh i np. 260k za 90kWh to obecnie i tak bym pewnie wziął 75kWh, ale dopiero po analizie moich jazd, bo tak zapytany bez przemyślenia od razu powiedziałbym, że chcę 90kWh.
Na razie to decyzję podejmują producenci - uszczęśliwiają nas na siłę. Twierdzą, że nam tyle wystarczy.
Patrz BEV z EU. Rynek decyduje? Poważnie? Dlatego te elektryki nadają się co najwyżej na miejskie wozidła?
Oczywiście niektórym wystarczy, ale nie wszystkim.

Do miasta auto już mam. Bardzo zadowolony jestem i wiedziałem, że będę.

Natomiast w trasę. Nie.
Szybki wypad nad morze, spontaniczny i co? Dupa.
Autko musi być przygotowane wcześniej - doładowane. Taki spontan.
Albo ładować się na obcych ładowarkach i płacić za przyjemność spontanicznego wypadu. Tracąc cenne minuty. Szkoda trochę, bo nie po to mam elektryka i w cholerę swojego prądu.

Rynek sam podejmuje decyzje i widać obecnie koszt i ograniczenia wynikające z takich ogniw wykluczają je z masowego stosowania. Inna sprawa, że po coś np. Tesla tę sieć rozbudowała - raczej po to, żeby właśnie było tam od groma samochodów na stacjach ładowania, a nie pustki.
Dlatego jak widać, Tesla spadła z pierwszego miejsca najlepiej sprzedających się aut.
Bo tacy jak ja stanowią też jakieś grono. Jak duże? Nikt się nie dowie dopóki nie pojawi się odpowiednia alternatywa.
 
Last edited:

Michal

Moderator
a dlaczego? Bo w trasy wciąż elektryk jest średni.

Na auto dodatkowe sprawuje się wyśmienicie, na takie z 1 ładowaniem też jest ok.

Ale kiedy ładowań ma być więcej to już przyjemność z jazdy spada.
Poza tym, życie nie toczy się tylko w trasie do Chorwacji.
Mając wakacje, fajną ekipę/rodzinę to spoko... przeżyje się te ładowania. Ale jadąc w odwiedziny do rodziny tak na dzień/pół. To takie ładowanie jest upierdliwe.

Na razie to decyzję podejmują producenci - uszczęśliwiają nas na siłę. Twierdzą, że nam tyle wystarczy.
Patrz BEV z EU. Rynek decyduje? Poważnie? Dlatego te elektryki nadają się co najwyżej na miejskie wozidła?
Oczywiście niektórym wystarczy, ale nie wszystkim.

Do miasta auto już mam. Bardzo zadowolony jestem i wiedziałem, że będę.

Natomiast w trasę. Nie.
Szybki wypad nad morze, spontaniczny i co? Dupa.
Autko musi być przygotowane wcześniej - doładowane. Taki spontan.
Albo ładować się na obcych ładowarkach i płacić za przyjemność spontanicznego wypadu. Tracąc cenne minuty. Szkoda trochę, bo nie po to mam elektryka i w cholerę swojego prądu.
Jak daleko jeździsz do rodziny na pół dnia, bo na pewno nie 500 km... Sama jazda zajmuje wtedy pół dnia. Pewnie jeździsz 200 km i to krajówkami, a nie A/S, więc TM3 LR przejedzie bez ładowania w obie strony. Nawet jak 250-300 km, to małe ładowanie na miejscu z gniazda i wrócisz bez dodatkowego ładowania.
 

blazej

Pionier e-mobilności
a dlaczego? Bo w trasy wciąż elektryk jest średni.

Na auto dodatkowe sprawuje się wyśmienicie, na takie z 1 ładowaniem też jest ok.

Ale kiedy ładowań ma być więcej to już przyjemność z jazdy spada.
Poza tym, życie nie toczy się tylko w trasie do Chorwacji.
Mając wakacje, fajną ekipę/rodzinę to spoko... przeżyje się te ładowania. Ale jadąc w odwiedziny do rodziny tak na dzień/pół. To takie ładowanie jest upierdliwe.
Owszem, ale z drugiej strony dla wielu problemu może nie być. Np. ja:
1. Rodzice 120 km ode mnie i możliwość ładowania tam - no problem
2. Teście - 65 km ode mnie - no problem
3. Wyprawa do Gdyni - bez ładowania - no problem
4. Wyprawa do Szczecina - bez ładowania - no problem, a zwykle zahaczam wtedy o rodziców
5. Jazda do Wrocławia i Warszawy - bez ładowania - no problem, na miejscu doładuje w czasie pobytu
6. Do Krakowa już z ładowaniem, wymusza to planowanie postoju w konkretnym miejscu i chciałem napisać, że to problem, ale... od lat zatrzymuje się w tym samym miejscu i jest tam stacja ładowania

Generalnie osób podobnych do mnie jest pewnie więcej. Jak na wakacje dojdzie jakaś trasa typu 800-1000 km to z dzieciakami i wtedy 2-3 ładowania też nie będę żadnym problemem.

Z kolei na co dzień korzystanie z elektryka jest dalece wygodniejsze i to wynika ze zdalnej klimy, darmowego parkingu na ten moment, ciszy oraz przyśpieszenia, które właśnie w mieście chyba daje mi najwięcej. A ponieważ staram się wcielać w życie minimalizm, to nawet nie myślę o dwóch samochodach ani nie chcę wracać do wielkiego SUV. Jeżeli w przyszłości dojdzie drugie auto, bo będzie to oznaczało, że cholernie ograniczało nas posiadanie tylko jednego auta.
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
Jak daleko jeździsz do rodziny na pół dnia, bo na pewno nie 500 km... Sama jazda zajmuje wtedy pół dnia. Pewnie jeździsz 200 km i to krajówkami, a nie A/S, więc TM3 LR przejedzie bez ładowania w obie strony.
Troszkę jej braknie do komfortowego pokonywania takiej trasy. Bo spontaniczne wypady =/ 100% akumulatora. A najczęściej w okolicy 80% W dodatku ekspresówki. Tesla Y teoretycznie nie wiele jej brakuje.
Dlatego pisałem, żeby chociaż 90kWh użytkowe było.
Czyli czekam... może na Juniper? Mam nadzieję.
Owszem, ale z drugiej strony dla wielu problemu może nie być. Np. ja:
1. Rodzice 120 km ode mnie i możliwość ładowania tam - no problem
2. Teście - 65 km ode mnie - no problem
3. Wyprawa do Gdyni - bez ładowania - no problem
4. Wyprawa do Szczecina - bez ładowania - no problem, a zwykle zahaczam wtedy o rodziców
5. Jazda do Wrocławia i Warszawy - bez ładowania - no problem, na miejscu doładuje w czasie pobytu
6. Do Krakowa już z ładowaniem, wymusza to planowanie postoju w konkretnym miejscu i chciałem napisać, że to problem, ale... od lat zatrzymuje się w tym samym miejscu i jest tam stacja ładowania

Generalnie osób podobnych do mnie jest pewnie więcej. Jak na wakacje dojdzie jakaś trasa typu 800-1000 km to z dzieciakami i wtedy 2-3 ładowania też nie będę żadnym problemem.

Z kolei na co dzień korzystanie z elektryka jest dalece wygodniejsze i to wynika ze zdalnej klimy, darmowego parkingu na ten moment, ciszy oraz przyśpieszenia, które właśnie w mieście chyba daje mi najwięcej. A ponieważ staram się wcielać w życie minimalizm, to nawet nie myślę o dwóch samochodach ani nie chcę wracać do wielkiego SUV. Jeżeli w przyszłości dojdzie drugie auto, bo będzie to oznaczało, że cholernie ograniczało nas posiadanie tylko jednego auta.
Ale nie musisz mi o tym opowiadać.
Na takie przykłady i Peugeot daje radę.
Fotele ma komfortowe, światła też nie złe. Tylko ta miejska bateria i optymalizacja słaba.
Jednak do miasta i podmiejskich wypraw w okolicy 200km - Super.

Jak widzisz, to my czekamy na Juniper. Mając nadzieje, że Musk zawalczy o bardziej wymagającego kilenta.
W innym wypadku obejdę się.
 

Michal

Moderator
Troszkę jej braknie do komfortowego pokonywania takiej trasy. Bo spontaniczne wypady =/ 100% akumulatora. A najczęściej w okolicy 80% W dodatku ekspresówki. Tesla Y teoretycznie nie wiele jej brakuje.
Dlatego pisałem, żeby chociaż 90kWh użytkowe było.
Czyli czekam... może na Juniper? Mam nadzieję.

Ale nie musisz mi o tym opowiadać.
Na takie przykłady i Peugeot daje radę.
Fotele ma komfortowe, światła też nie złe. Tylko ta miejska bateria i optymalizacja słaba.
Jednak do miasta i podmiejskich wypraw w okolicy 200km - Super.

Jak widzisz, to my czekamy na Juniper. Mając nadzieje, że Musk zawalczy o bardziej wymagającego kilenta.
W innym wypadku obejdę się.
Serio jeżdżę TM3 LR od prawie 4 lat i w tym czasie miałem jeden przypadek, gdzie przydałoby mi się więcej akumulatora - pojechałem do Szczecina, a żona w Warszawie rozcięła sobie palec i musiałem wracać, rano następnego dnia, a nawet nie podłączyłem ładowania na noc. Spalinówką oszczędziłbym wtedy pewnie 2 godziny w trasie. Przypadki kiedy to jest problemem występują raz na rok.
 
S

Skasowane_na_zyczenie_2025-01-27

Gość
No to po co pierdzielisz o ładowaniu co 1,5h, skoro w aucie i tak nie siedzisz dłużej niż 30 minut i to po mieście?
"Nie wiem ale się wypowiem"
bo w przeciwieństwie do ciebie nie muszę zmieniać bachorowi pieluszek co 1,5h ani żreć na maku, podczas doładowań a chcę mieć jeden samochód. i tak jak kilka osób tu zaznaczyło nie mam czasu na turystykę ładowarkową, tylko chcę w miarę szybko, bez niepotrzebnego zjeżdżania kilkanaście kilometrów na SUC dojechać do celu.
 

UseYbrain

Posiadacz elektryka
Serio jeżdżę TM3 LR od prawie 4 lat i w tym czasie miałem jeden przypadek, gdzie przydałoby mi się więcej akumulatora - pojechałem do Szczecina, a żona w Warszawie rozcięła sobie palec i musiałem wracać, rano następnego dnia, a nawet nie podłączyłem ładowania na noc. Spalinówką oszczędziłbym wtedy pewnie 2 godziny w trasie. Przypadki kiedy to jest problemem występują raz na rok.
Z POWODU ROZCIĘTEGO PALCA MUSIAŁEŚ WRACAĆ? Do mojej żony jeśli to czyta: „Jolanto, kocham Cię”!
 

qb4hkm

Pionier e-mobilności
9 miesięcy model Y jako jedyne auto, zrobione parę tras, w sumie 15k przejechane. Problemów nie stwierdzono.
Wiadomo że nie ma czegoś takiego jak za duży zasięg, ale czy dopłacił bym 20k do baterii o 20kwh większej? Nie wiem, pewnie tak, ale potem by się okazało że wykorzystuję to raz do roku.
Coś jak kupowanie kombi żeby raz na 2 lata przewieźć szafkę z ikea. ;-).
 
Top