Juniper - czy warto czekać?

S

Skasowane_na_zyczenie_2025-01-27

Gość
Temat tego wątku dotyczy oczekiwania na nową wersję Tesli model Y. Tak tylko przypominam (chciałem zobaczyć czy podczas urlopu wpadły nowe zdjęcia albo inne przecieki, a nie czytać kolejne strony przekonywania o wyższości jednych świąt nad drugimi ...).
dokładnie, czy Juniper przyniesie duże zmiany?

 

cooler

Pionier e-mobilności
Temat tego wątku dotyczy oczekiwania na nową wersję Tesli model Y. Tak tylko przypominam (chciałem zobaczyć czy podczas urlopu wpadły nowe zdjęcia albo inne przecieki, a nie czytać kolejne strony przekonywania o wyższości jednych świąt nad drugimi ...).
Żebyś nie musiał przewalać kilkadziesiąt stron - dyskusja jest że spodziewamy się większej baterii rzędu 100kWh w nowym Y, część (jak ja) uważa że to dobrze i że obecne są duuuużo za małe po tylu latach od startu M3, część nas przekonuje że dziś jest super i nic więcej nie trzeba, ba! można nawet mniejsze wkładać bo kierowcy EV stają tak często na jedzenie i siku że i tak nie zauważą różnicy :)
Nie musisz dziękować :)
 

blazej

Pionier e-mobilności
Mhm, a tak naprawdę chodzi o to, że ostatnie przecieki mówiły o 95kWh brutto w Juniper, co by dawało przy poprawionej aerodynamice w wersji AWD LR 670-700 jednostek WLTP na 19tkach a w wersji RWD LR nawet ponad 730. Dla części z nas to rozsądny progres a @cooler oczekuje 175kWh.

Poboczny wątek to próba rozstrzygnięcia, jak bardzo użytkownicy Tesli się oszukują i nie wiedzą, czego chcą.
 

KrzyCh

Pionier e-mobilności
Żebyś nie musiał przewalać kilkadziesiąt stron - dyskusja jest że spodziewamy się większej baterii rzędu 100kWh w nowym Y, część (jak ja) uważa że to dobrze i że obecne są duuuużo za małe po tylu latach od startu M3, część nas przekonuje że dziś jest super i nic więcej nie trzeba, ba! można nawet mniejsze wkładać bo kierowcy EV stają tak często na jedzenie i siku że i tak nie zauważą różnicy :)
Nie musisz dziękować :)
Nie wiem po co ta dyskusja o wielkości baterii. Teoretyczna jakby trochę: będzie większa z szybszym ładowaniem i podobną masą, to super. Nie? To nie widzę zalet zbyt dużo.

Zrobiłem w ostatni weekend trasę Wrocław - St. Malo (jakieś 1700 km) i ani razu nie czekałem na samochód. Zatrzymywałem się tylko na SuC jak potrzebowałem ja (do WC, kawy, jeść, umyć szybę, rozprostować kości lub zdrzemnąć i raz po zakupy), a nie samochód. Postoje zwykle ok 15 minut co 2-3 godziny z wyjątkiem tego po zakupy. Trasy nie planowałem wcześniej tylko wbiłem w nawigację cel i jak miałem potrzebę lub dość jazdy, to stawałem na najbliższym SuC.
Teraz od środy zrobiłem po zadupiavh Bretanii kolejne 1200 km i zawsze jak auto się ładowało to był stres, że już naładowane i trzeba odpiąć, a my w środku zakupów, jedzenie czy czego tam jeszcze.

Czy może mój Y jest jakiś inny czy co?
Albo ja mam częstomocz - ale podobno co kilka godzin to w normie. Czytałem, źe dla posiadaczy TDI norma inna jest i wynosi 12-24h. To są nadludzie. Też tak jeździłem (np. Peloponez->Wro 2400km na raz) i już nie będę, bo taką Teslą jest fajniej. Po prostu.
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
Porównujecie trasy wakacyjne... kiedy czas płynie inaczej. Wymagania są inne... to prawda. Wtedy da się pogodzić.
Gorsze są spontany. Np. Ja dziś stwierdzam, że jadę w góry do rodziców... bo? Bo pogoda, bo praca się przełożyła. Bo mogę...
ok, ja mogę... auto nie, bo.... trzeba je doładować, do 100% to trwa. W domu dłużej.
A bez tego przejazd kosztuje więcej. Trzeba by na szybką ładowarkę podjechać. Ale znów... kurde miałem na swoim prądzie jeździć. Bo? Bo go mam.
Jako, że spontan i często na chwilę to każda chwila dodatkowa w trasie to czas zmarnowany.

No cóż... i takie przypadki są. Niestety one generują gorsze wrażenia z jazdy niż ICE.
Większa bateria mogła by je zniwelować. Na to liczę. Bo przykłady jak to wyjeżdżał ktoś na wakacje to... już każdy zna. Da się. Tylko to jest margines wypadów. A elektryk jest autem specjalnej troski. Im mniejsza baterię ma tym bardziej.
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
ale my tu wszyscy chcemy BEV :)

Kolejny ciekawy przypadek jak wyżej linkowano G6 Xpeng czy jakoś tak... Tesla killer itp....
Ale jak jeden mąż bateria tylko ciut lepsza... aby na papierku było lepiej.
Bardzo liczę na te 95kWh... ale producenci nie chcą takich aut robić dla mainstreamu i tyle.
To nie to, że nie da się, że trudno, że drogo... oni zwyczajnie nie chcą dać wyboru.
 

blazej

Pionier e-mobilności
Ja myślę że za przemyslem motoryzacyjnym stoi coś więcej niż „chciejstwo” lub jego brak. Powody być muszą. Ja też bardzo liczę, że kolejne auto będzie miało ze 120kWh, ale pod warunkiem, że nadal będzie ważyć ciut ponad 1800 kg. Ponad dwutonowe grzmoty to fatalny pomysł.
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
taa... stoi coś więcej.

Częste ładowanie to same plusy dla przemysłu i ogólnego PKB.
- mniejsza trwałość, częstsze wizyty i naprawy.
- infrastuktura bardziej użyteczna - wpływy kolejne
- łatwiejsze modernizacjie... nowość super, duper najnowszy model... +3~5kWh.
- wpływy podatkowe
- naganianie klientów na jakieś darmowe ładowania na kilka km. Małym kosztem.

A jaki plus dużej baterii?
No właśnie ich brak... większy popyt który okazać się może stryczkiem.
 

blazej

Pionier e-mobilności
Myślę że są dwa główne czynniki:
1. Masa baterii
2. Lepiej przez 10 lat stopniowo się rozwijać i dawać powody do przesiadki co 4 lata na nowy model, niż dać już teraz auto, które starczy na 8 lat albo dłużej.
 
Top