I tak sobie wyprzedzasz 20 samochodów przepisowo przez 15 minut? Po to są mandaty by je płacić. Jak ktoś chce jechać 160 bo akurat mu babcia umiera czy inne licho to ma do tego prawo tak jak Ty przejść na czerwonym świetle. Tak jak mówili, nie bądźmy świętsi od papieża. Są różne sytuacje i każdy ma wybór. Jak widzę, że ktoś się szybko zbliża to mu ustępuje bo zjechanie pomiędzy dwa inne samochody to kilka sekund, przepuszczasz i wracasz na lewy jak musisz te 120 wyprzedzać tych jadących 115…
Nie mówię tu o idiotach jadących 250 w szczycie przy zatłoczonej autostradzie, ale zwyczajnie o ludziach chcących jechać te ciut więcej. Do tego to, że Ci pokazuje licznik równe 120 nie znaczy, że tyle jedziesz. Już nieraz za świętoszkami jeździłem 113 czy 45 w mieście bo opony sobie zmienili na niefabryczne i cwaniakowali przepisową jazdą, a jak przyszło co do czego to zdziwienie. Najgorszy typ jadący mniej jak przepisowo bo bezpieczniej i mu się włączyła dzisiaj przezorna ostrożność. Ktoś inny może spóźniać się do pracy, są miliony sytuacji. Dopóki ktoś nie zagraża życiu to nie wnikam czy jedzie 120 czy 135.