niczego nie wymieniono. Akumulator naładowano i przetestowano. Z testów wyszło, że jest ok, więc jest ten sam. Przy okazji sprawdzono czy są jakiekolwiek pobory prądu które mogą go rozładować (nie było) oraz czy komputer zgłasza jakieś błędy (nie było). Wierzę zatem, że problem jest rozwiązany i będzie ok. Na razie auto uruchamia sięCzyli wymienili od reki czy ladowali. ?
tu się w pełni zgadzam. Nie wiem co pokazuje UVO - jest informacja o stanie akumulatora, ale cały czas wskazywał że nie ma z nim problemu, a wszystkie systemy działają prawidłowo... pomimo że 12V aku był rozładowany, a przynajmniej miłą za niskie napięcie nie pozwalające na uruchomienie auta w temperaturze ok. 5oC.Szkoda, że samochód sam nie potrafi tego zakomunikować kierowcy. To nie jest technologia kosmiczna, żeby wyświetlić komunikat o rozładowanym akumulatorze.
dziękuję, zakładam, że problem jest rozwiązany, ale przed nami zima... więc pożyjemy zobaczymyMiałem to samo w TM3LR2021 - pierwszy wypust z pompą ciepła (PC). Auto po kilku tygodniach użytkowania po prostu padło i nic nie działało. Co prawda u mnie działo się to przy -15C ale jednak.
Serwis nie pomógł raz (wymienili jakąś wiązkę przewodów do PC, nie pomógł drugi raz, wymienili tę samą wiązkę ponownie i moim zdaniem nie pomógł też trzeci raz - wymienili akumulator.
Pomogło ocieplenie i OTA - tesla pisała w którymś update, że poprawili działanie i ładowanie akumulatora 12V w niskich temperaturach.
Mam nadzieję, że problem nie będzie się u Ciebie powtarzał ale może być różnie :/ Tutaj filmik o tym problemie z fajnego kanału z UK: [klik]
Ok, czego się spodziewać? w serwisie powiedzieli, że po 150 km nie miał prawa doładować się w dostatecznym zakresie, jeśli był rozładowany. Trochę dla mnie to niezrozumiałe ale będę obserwował. Problemem była niska temperatura (5oC). Kolejnego dnia na placu w temp 13oC ponoc dał sie uruchomić, w serwisie też. Co nie zmienia faktu, że aku był rozładowany a niskie temperatury tylko pogorszyły sytuację. zastanawiam się jednak, po co elektrykowi tyle energii na starcie z 12V? nie ma przecież rozrusznika...Jechales ponad 150km wiec powinien go samochod naladowac. Stawiam ze ten problem jeszcze wroci, a damo podladowanie nie wiele da. Ale mozesz sprawdzic napiecie aku po postoju ok 12h. To bedziesz wiedzial.
będzie śmiesznie, ale zapytam się.... sprawdzę co na ten temat w instrukcji napisano...Hmm, ciekawe czy da się w takiej sytuacji elektryka odpalić za pomocą kabli rozruchowych, pożyczając prąd z drugiego auta?
Może podpytaj w ASO, czy masz się wyposażyć w takie kable, na wszelki wypadek
Edit: pytam serio...