Mam to samo zdanie o zatrzymywaniu się i zwalniania pełną mocą, czy tego chcesz, czy nie.
Zachęcam do przejechania się Teslą. Chociaż te 30 minut. Pełna moc rekuperacji jest tylko wtedy gdy zdejmie się całkowicie nogę z gazu. I to jest kolosalna różnica, bo właśnie sztuka polega na tym aby jej nie zdejmować, tylko "popuszczać". Obrazowo ( dla tych którzy z tego nie korzystali ) to jest coś takiego jak wirtualny hamulec zintegrowany z gazem, działający w drugą stronę : wciskam - przyśpieszam, popuszczam - hamuję, Jak osiągnę wymaganą prędkość, to trzymam - i jadę, ani nie przyśpieszam, ani nie hamuję.
Jeździłem z łopatkami - jak dla mnie to dopiero jest nie intuicyjne.
W sumie to nie wiem, czy w nowszych ICE stopy zapalają się przy wciskaniu hamulca, czy też przy odpowiednim opóźnieniu ?
Często jak jadę za jakimś ICE ( w mieście i poza ) to zadziwia mnie sposób jazdy : te stopy często, jak dla mnie bez powodu się zapalają. Nie wiem czy dobrze, ale tłumaczę to sobie takim nerwowym stylem jazdy.
Dla takich kierowców, rzeczywiście OPD się nie nadaje
