Tesla nie ma łopatek i jest ekonomiczna.Gdy zechcesz przestać korzystać z domyślnie ustawionego trybu żeglowania (najbardziej oszczędna i wygodna jazda).
Np. gdy się do kogoś (albo zakrętu) zbliżasz.
Wtedy wybierasz łopatkami jak bardzo auto ma zwalniać.
Po manewrze przywracasz zero (zbędnej) rekuperacji.
Ona ma być TYLKO wtedy gdy jej potrzebujesz w danym momencie.
Mam pod domem Kie z łopatkami i Teslę. Za każdym razem gdy muszę jechać Kia i machać tymi łopatkami klnę pod nosem. Rozwiązanie idiotyczne, nieintuicyjne, wymuszające dodatkową czynność przy prowadzeniu samochodu. Pedałem w Tesli za pomocą ruchów wyłącznie prawej stopy, rozpędzam i hamuję samochód w taki sposób jaki w danej chwili jest potrzebny. Bez żadnych łopatek, guzików, czy czego tam innego. W innych samochodach z systemem one Pedal pewnie jest tak samo. Łopatki to kuriozum dla mnie.Gdy zechcesz przestać korzystać z domyślnie ustawionego trybu żeglowania (najbardziej oszczędna i wygodna jazda).
Np. gdy się do kogoś (albo zakrętu) zbliżasz.
Wtedy wybierasz łopatkami jak bardzo auto ma zwalniać.
Po manewrze przywracasz zero (zbędnej) rekuperacji.
Ona ma być TYLKO wtedy gdy jej potrzebujesz w danym momencie.
Nie ma takiej pozycji. Możesz wrzucić neutral i jechać tak jak w ICE na luzie.A czy w Tesli jest jakaś pozycja pedału gazu, która powoduje, że samochód żegluje (nie ma rekuperacji, i nie podaje energii z silnika)? W e208 tego nie mam (przynajmniej nie zauważyłem).
Jak masz łopatki, to nie musisz trzymać cały czas nogi na pedale gazu.Jak masz one pedal drive i myślisz jak jedziesz to machanie jakimś łopatkami to kuriozum.
Mam to samo zdanie o zatrzymywaniu się i zwalniania pełną mocą, czy tego chcesz, czy nie.Akurat co do tego co napisałeś uważam za totalnie bez sensu
Mam pytanie, jeżdziłeś kiedyś Teslą?Jak masz łopatki, to nie musisz trzymać cały czas nogi na pedale gazu.
Powodowanie w ten sposób jej cierpnięcia w imię niczego, to kuriozum.