Tak, chociaż z drugiej stony rozbicie na transfer i energię ma sens o tyle, że dostawcę energii możesz sobie wybrać.Cena powinna być całkowita dla 1 kWh.
Zawsze to krok w dobrą stronę. Ja swoją czytam w ten sposób, że sprawdzam co jest wycenione wg. liczby kWh, co wg. liczby okresów rozliczeniowych i mam cenę prądu i cenę "abonamentu". Regulacje dotyczące cen energii elektrycznej mamy niestety powalone.Faktura może być ,,czytelna inaczej''.
Nie, dystrybucji sobie nie możesz zmienić, ale dostawcę energii i owszem. To, że tego nie robisz to już twój wybór (i bardzo zbliżone ceny u różnych dostawców).Powinni połączyć obrót z dystrybucją
Kurcze naprawdę aż tak trudno zrozumieć ten rachunek?Tylko w mętnej wodzie mogą łowić nas na swoich zasadach. Faktura może być ,,czytelna inaczej''.
Jest tam jednak sporo pozycji, część jest dziwacznie podawana (np. akcyza wliczana w VAT). Rozróżniam całkę od pochodnej, ale wczytanie się w ten rachunek zawsze zajmuje mi dłuższą chwilę.Ale dla taryf G to poziom 7klasy podstawówki nawet nie jest.
No czy ja wiem... mam 13 (słownie: trzynaście) pozycji składających się na ostateczną fakturę. Nie zrozum mnie źle, umiem czytać swoją FV, ale na litość boską, chyba bardziej już nie można tego skomplikować.Kurcze naprawdę aż tak trudno zrozumieć ten rachunek?
Rozumiem dla odbiorców na taryfach C gdzie masz jeszcze moc bierna co słyszę ze słabo jest opisane. Ale dla taryf G to poziom 7klasy podstawówki nawet nie jest.
W punktNo czy ja wiem... mam 13 (słownie: trzynaście) pozycji składających się na ostateczną fakturę. Nie zrozum mnie źle, umiem czytać swoją FV, ale na litość boską, chyba bardziej już nie można tego skomplikować.
opłata abonamentowa, sieciowa stała, sieciowa zmienna dzienna, sieciowa zmienna nocna, jakościowa (to chyba żart, gdzie ta jakość?), OZE (to ja k* produkuję prąd z OZE, za co to jest?), kogeneracyjna (że co?), przejściowa (WTF, ja nigdzie nie przechodzę!), mocowa (niech moc będzie z wami). A do tego jeszcze tylko energia czynna dzienna, nocna i akcyza dzienna i nocna. jprdl. Tak, wyobrażam sobie, że większości jest trudno zrozumieć ten rachunek.