tokwi

Pionier e-mobilności
Byłem dziś w BWM. Było też tam demo nowego elektrycznego MINI Cooper SE w budzie F56 (nienapuchnięty bezramkowiec). Żeby jednak nie poczuć jak Bronek 😊 wdzięczności za poczęstunek od razu przezornie odmówiłem kawy. Jazda jednak pozostawiła pozytywne wrażenia, mocno się osadziła w zwojach mózgowych i teraz wierci się tam niemiłosiernie.

MINI HATCH choć kultowy, nie jest pozbawiony wad jak np.: ograniczona widoczność, czy niezwykle bogate plany przeglądów serwisowych – to na tym forum Bronek pisał o wymaganiu wymiany płynu hamulcowego co 2 lata – grubo! ale to w końcu serwis BMW i trzeba to wliczać w koszt zakupu.

Martwi mnie jednak stosunkowo mała bateria (29kWh netto) w którą wyposażony jest samochód, bo nawet i3 ma obecnie większą.

Dlatego chciałem się poradzić i prosić Was o opinię. Czy da się ZIMĄ normalnie eksploatować takie takie MINI SE z baterią 29kWh?

Przez normalnie rozumiem wsiadać do rozgrzanego już wcześniej (zdalnie) samochodu i podróżować w komfortowej temperaturze, ogrzewanych fotelach, mieć psychiczny luz, że jak będą korki w mieście i trzeba będzie stać godzinę dłużej to bez stresu posłucham muzyki i nie zamarznę….

Mini byłby drugim elektrykiem i miałby wpisać się w takie warunki eksploatacji:
  • Mini SE miałby być samochodem do jazdy wokół komina z przebiegiem dziennym 60-75 km.
  • Będzie mógł być regularnie ładowany nocą z wallboxa - czyli jak sie nie zapomni co 24 godz.
  • Auto będzie jednak zawsze (nawet w największe mrozy) parkowane pod chmurką.
  • Pewnie do małej pojemności za chwilę dojdzie degradacja, a w mrozy rezerwa akumulatora - taki mamy klimat
Może, gdyby była już dostępna TM2, to byłoby łatwiej - chociaż niekoniecznie, bo żadna Tesla nie ma takiej oldschool’owej klawiatury jak mini :)

Czy wg Was da się takie MINI SE normalnie eksploatować w zimie i nie kląć przy tym siarczyście?
 

Robmal

Posiadacz elektryka
Tesla jest bardzo oszczędna jednak Mini w moim wypadku ma mniejsze zużycie energii niż Tesla.
W przypadku Tesli - odczyt z wyświetlacza to zapotrzebowanie energetyczne na samą jazdę bez przygotowania
W przypadku Mini - to rzeczywiste pomiary zużycia uwzględniające również energię na przygotowanie/ogrzewanie

Do tabelki dodałem dzisiejszy poranny odczyt po wieczornym odzyskaniu energii z rekuperacji (211m) i zużyciu na poranne ogrzewanie

View attachment 26489

Mój TM3LR na odcinku 83 tys. km raportuje 185Wh/km (tylko jazda)
Mini wg wyliczeń (aż sprawdzę wieczorem co ma na wyświetlaczu) średnio ok.165Wh/km (rzeczywistego zużycia)

Oczywiście porównujemy różne auta.
Mini to w przeciwieństwie do Tesli nieoptymalizowana konwersja z wysokim CX
Jednocześnie jest to auto o pół tony lżejsze i z mniejszą powierzchnią przekroju czołowego.
Auta są też eksploataowane w różnych profilach eksploatacyjnych.
Dałeś czadu z tą analizą. Mini jest dla fanu. I tak trzeba go traktować. Tak go taktuje. Wtrącenie odnośnie Tesli tyczyło tylko znikomego zużycia energii.
 

ade

Nowy na Forum
Tak w ramach ciekawostek co do zużycia, to o ile w trasie na autostradzie rzeczywiście Tesla (3 LR 2019) jest efektywniejsza (mini pod 30 tesla około 23) to w mieście jednak o wiele więcej zużywa Tesla, w lecie wychodzi nam około 10-15% więcej w Tesli (mini około 16 tesla około 18), ale przy największych mrozach różnica była grubo ponad 50% ;) mini około 20 a tesla poniżej 30 nie chciała zejść. Ale tak poza tym to mini jest genialne, dzięki niemu przekonaliśmy się do ev, w rok zrobiliśmy 30 tys. km, jednocześnie spalinówką mało co jeżdżąc i ostatecznie po niecałych dwóch latach jako drugie auto na dłuższe trasy kupiliśmy Tesle;)
 
Top