Rok z Kia Niro EV: niezawodność, komfort i jedna mała niedogodność.
Gdy po 21 000 km i 365 dniach w fotelu kierowcy wersji XL zaglądam do "komputera" elektrycznej Niro, wyniki diagnostyki układu wysokiego napięcia są pozytywnie zaskakujące.
Decyzja, która nie miała wad.
Gdy w czerwcu 2024 roku odbierałem kluczyki do
Kia Niro EV (wyprzedaż z 2023), sceptycy szeptali:
"Bateria się degraduje", "Po roku stracisz 10% zasięgu". Dziś, z przejechanymi
21 000 km (gdzie 70% to jazda poza miejska i autostradowe eskapady), z uśmiechem przeglądam dane z Car Scanner. Samochód nie tylko spełnił oczekiwania – on je przekroczył. Średnie zużycie
17.3 kWh/100 km przy tak intensywnej eksploatacji to dowód, że inżynierowie z Korei wiedzą, jak pogodzić dynamikę z oszczędnością.
Bateria
Gdy w aplikacji wyświetla się
SOH 100%, czuję zadowolenie. Po roku ładowań, mrozach i letnich upałach, bateria wciąż ma kondycję nowego auta.
- Równowaga ogniw jest wzorcowa, różnica napięć między ogniwami to zaledwie 0.02 V (4.08 V vs 4.06 V), a temperatury rozłożone idealnie w przedziale 18–19°C na całej długości modułu.
- Cykl ładowań: 171 ładowań AC (3646 kWh) w garażu vs zaledwie 13 szybkich ładowań DC (282 kWh). Mieszkam w centralnej Polsce i zasięg jest dla mnie OK starcza mi zazwyczaj żeby dojechać wszędzie bez szybkich ładowań.
- V2L Używałem tego kilkukrotnie na imprezach plenerowych, biwakach, trasach itp. - uważam że to jest super opcja.
Codzienność za kierownicą.
Niro EV to samochód, który uprzyjemnia rutynę. Fotel jest OK (siedziałem w lepszych ale siedziałem już w dużo gorszych) autostrady mijają bez bólu pleców czy drętwienia kończyn, a asystenci jazdy zamieniają długie trasy w relaks. Nawet po 4 godzinach za kółkiem wysiadam wypoczęty. Bardzo pozytywnie oceniam wyświetlacz HUD - na standardowe zegary już praktycznie nie zerkam, włączanie grzania i chłodzenia z aplikacji to komfort jaki ciężko opisać, grzane fotele i kierownica - bajka, wentylowane siedzenia - rzadko korzystam ale w bardzo upalne dni ciężko byłoby wysiedzieć na rozgrzanej skórze więc miło że jest

Gdy jednak mówię o niedoskonałościach, wskazuje na ładowanie DC:
Maksymalna moc ładowania to 77 kW, ale w praktyce rzadko przekracza
60 kW. Na ładowaniu czekam 40–45 minut na 80%. Nie jest źle ale mogłoby być lepiej.
I choć ten detal czasem irytuje, gasi go
zasięg na poziomie 350–400 km (zima: ~300 km) i koszt jaki muszę zapłacić za przejechane 100km (głównie ładuję się w domu na II Taryfie - 67gr/kWh)
Wady.
O największej moim zdaniem wadzie już wspomniałem - wolne ładowanie DC.
Jednak to nie jedyne wady tego auta:
- Słabej jakości plastiki (tylna osłona foteli kierowcy i pasażera, boczki itp.) - samochód ma rok czasu a plastiki są podrapane jakby auto było dużo starsze, a ślady na plastikach są od normalnego użytkowania (chociażby od metalowej sprzączki przy pasie bezpieczeństwa).
- Miałem też jedną przygodę serwisową o której pisałem na forum - podczas mycia auta na myjni bezdotykowej odprysł kawałek farby z przedniego ozdobnego pasa na masce) - ale muszę zaznaczyć że ASO wymieniło mi cały element na nowy bez problemu.
- Brak bezprzewodowego Android Auto - w 2023 roku to ogólnie niesmaczny żart.
- Brak normalnej półki bagażnikowej - ta elastyczna szmatka naprawdę nie wiem w jakim celu to w ogóle jest dawane.
Wybrałbym ją jeszcze raz.
Gdy zaparkuję Niro EV w garażu, wiem już, że to nie był błędny zakup – to auto cały czas przynosi mi radość z jazdy. Brak degradacji baterii, komfort, i asystenci jazdy, Niro to moje jedyne auto i nie męczy mnie brak auta spalinowego a wręcz przeciwnie. Po roku czasu nawet rodzinie znudziły się żarty i docinki o tym że:
"na pewno się spali",
"zaraz ci się rozładuje",
"przecież tym to dalej niż 50km nie pojedziesz" etc.– KIA pokazała im ale również i mi że samochód elektryczny to nie pieśń przyszłości albo codzienna męczarnia - to dobry wybór nawet jako jedyne auto w rodzinie. Na dzień dzisiejszy kupiłbym to auto jeszcze raz
pozdrawiam.