@pmlody Jasne, że jest część (większość?) kierowców, którzy stan techniczny samochodu, jego zachowanie na drodze traktują wg. kryteriów "odpala" i raz do roku "przejdzie przegląd". Tylko kategoria "mam ten samochód od 5 lat i nic nie trzeba przy nim robić" to trochę osobna kategoria, o której nie warto dyskutować. Jeżeli komuś się wydaje, że jakieś chińskie oponki wybrane wg. "sortuj od najniższej ceny" są dobre, to albo trafił jednorożca, albo nie ma żadnego porównania, albo zwyczajnie nie przytrafiły mu się sytuacje, w których różnica pomiędzy tymi oponami, czy zawieszeniem ma znaczenie.
No i wszystko sprowadza się do tego, że wchodząc w jakiś zakręt X km/h nigdy nie wiesz, czy akurat dzisiaj nawierzchnia jest w takim stanie, że pozwoli go pokonać bez przygód. Jak się taka przygoda przytrafi, czy to w postaci resztek śniegu w zacienionym miejscu, rowerzysty jadącego poboczem, to nagle stan zawieszenia, jakość opon, prowadzenie się samochodu i umiejętności kierowcy zaczynają mieć znaczenie. Opon, która pozwalała skręcić, nie pozwala już skręcać i hamować. Jedna opona cię delikatnie ostrzeże, że zbliżasz się do limitu, a druga po chamsku się podda. Dobra opona pozwoli odzyskać przyczepność szybko i kulturalnie, a kiepska wręcz przeciwnie.
Wreszcie tak jak piszesz - osoby określające się jako "ja jeżdżę spokojnie, nie potrzebuję dobrego prowadzenia/opon" zwykle nie mają pojęcia jak zachowa się samochód, gdy przez przypadek doprowadzą go do limitu. W takim przypadku to delikatnie lepsze prowadzenie decyduje o tym jak przygoda się zakończy.
Zawieszenie w stanie resztkowym + kiepskie opony + brak doświadczenia kierowcy:
Tutaj nawet sam nie wiem co się wydarzyło