ekonomiczność EV to taki zafajdany temat i nikt go nie chce ruszać, zwłaszcza posiadacze...
Kupujac samochód za 3/4 bańki, jakoś bilans nie chce mi się zamknąć na zero, bez przewiezienia nim, 3/4 tony kokainy z Hondurasu.
Niemniej miło gdy codzienna ekspolatacja niezależnie od ceny auta, a w moim przypadku to od zakupu pierwszego elektryka w 2018r jest bliska zeru.!!!
A w Tesli dodatkowo serwisy tylko są dla pechowych egzemplarzy i też często darmo .
Inni tak daleko nie poszli, no cóż EV nie są lubiane w warsztatach. Nowa technologia i niewiele do roboty.
Posiadacze, to Ci co było ich stać na wydanie sporej kasy na ogół na nowe elektryki. Starych jest niewiele a i tak z racji taniej eksploatacji trzymają one raczej wysokie ceny.
Tylko ci, co niestety nie mają dostępu do kasy i blisko też do prądu , muszą się póki co obejść smakiem i poczekać na swoja kolej.
Przykre ale świat nie jest sprawiedliwy.
Dlatego ku pokrzepieniu serc piszą na portalach związanych z elektromobilnoscią jakie to spaliniaki są fajne, jakby Ci od EV ich nie mieli? Spaliniaki byly fajne do czasu pojawienia sie elektryków. Juz co raz mniej jest fajnych ICE a co raz więcej fajnych EV.
Ale jw napisałem Świat jest, jaki jest. I albo idziesz do przodu albo zostaji mardzisz jak Ferdynand Kiepski, że mu wszystko umyka .
Errata : Ryzyko jest większe niż w przypadku zakupu ICEi. A dotyczy to wykonania, rozwiązań i samej eksploatacji. Można mieć wadliwe auto , do dupy model lub markę (niezgodne z ofertą) , i nie dobrać auta do swoich potrzeb lub te potrzeby się zmienią. Jak trafimy, to ICE nie ma szans. Ev są mniej uniwersalne, a ta cecha jest bardzo związana z ceną. Czego nie ma tak w ICE