Jest w stanie, tylko mam wrażenie, że kierowcy aut spalinowych ciągle bujają w obłokach i idealizują swoje podróże. Zawsze tankowanie trwa 3-5 minut, na kilkaset kilometrów robią jeden postój itd. Z tym tankowaniem ciekawe jak to robią, zwłaszcza w wakacje gdzie przy głównych trasach stoją po 2-3 samochody w kolejce do instrybutorów, czasem nawet więcej. A potem kolejka do kasy, bo tu kawusia, tu parówa, a to płatność kartą, a to telefonem, punkciki, a może cośtam w promocji do tankowania. Realnie taki postój to i tak minimum 15 minut, czasem dłużej. Robi nam się różnica 10-15 minut w stosunku do ładowania.
Tak samo ten jeden postój to kolejny mit, albo mały % podróży służbowych bez żony i dzieci. Już to widzę jak ktoś z pasażerów, zwłaszcza mniejszych albo kobietki, nie woła co około 2h 'siku!!'. Wyjdzie więc, że na podróży na dystansie do około 800-900 km stracimy 2x w roku około 30-40 minut. Jak to przeboleć?
Problemy masowej elektryfikacji u nas to:
- nadal niska zamożność społeczeństwa;
- wysoka cena EV segmentów C i niżej;
- brak punktów ładowania pod blokami;
- niewiedza lub wręcz dezinformacja, na jakiej opierają się przekonania większości co do EV.
Problem z zasięgiem i czasem ładowania będzie dotyczył bardzo małego % kierowców robiących często długie trasy. Dla nich jest za wcześnie na EV. Reszta mogłaby spokojnie smigać na elektronach gdyby nie kasa i infrastruktura. Samochody są już całkiem w porządku, może oprócz Stellantis i Toyoty
Co do meritum tematu. Mnie ten Scenic nawet bardzo się podoba, ale dlaczego, dlaczego nie ma opcji RWD

Druga sprawa to przydałby się większy moment obrotowy przy takim rozmiarze samochodu, ale tu pewnie mamy ograniczone pole do popisu z uwagi na FWD właśnie.