Pierwsza jazda Scenic

Ev3

Pionier e-mobilności
Wyjrzyj trochę poza to forum, to poczytasz co ludzie mówią.
Ale co ma piernik to o czym mówią niedoinformowani laicy, do faktów?
Przecież to wszystko są preteksty, a nie realne powody.
Realnym powodem jest to, że nie ma 20 letnich BMW M3 w elektryku....
Reszta to tylko pierdalamento - takie jak Twoje.
 

Robsonics

Fachowiec
Ale co ma piernik to o czym mówią niedoinformowani laicy, do faktów?
Przecież to wszystko są preteksty, a nie realne powody.
Realnym powodem jest to, że nie ma 20 letnich BMW M3 w elektryku....
Reszta to tylko pierdalamento - takie jak Twoje.
Czyli wg Ciebie moje wymagania co do zasięgu powiedzmy 350-500 km i czas ładowania <20 minut to jest pretekst, widzimisię i nijak się ma do realnych potrzeb?
 

Ev3

Pionier e-mobilności
Czyli wg Ciebie moje wymagania co do zasięgu powiedzmy 350-500 km i czas ładowania <20 minut to jest pretekst, widzimisię i nijak się ma do realnych potrzeb?
Tak, bo przecież możesz od dawna kupić takie auto i nie marudzić.
A że nie w segmencie B czy C, to nie zmienia nic - za wydumane wymagania się płaci.

Normalny człowiek po prostu przełknie te 10 minut więcej bez marudzenia, jeśli zostawi mu to w portfelu 50 tys.
 

Robsonics

Fachowiec
Tak, bo przecież możesz od dawna kupić takie auto i nie marudzić.
A że nie w segmencie B czy C, to nie zmienia nic - za wydumane wymagania się płaci.

Normalny człowiek po prostu przełknie te 10 minut więcej bez marudzenia, jeśli zostawi mu to w portfelu 50 tys.
10 minut jeżeli wszystko działa jak należy, jeżeli bateria nie będzie odpowiednio przygotowana lub ladowarka poda niższą moc, to jesteś w doopie.
Nawet Daniel Grzyb jakiś czas temu nagrał filmik, na którym przyznał, że jadąc autem spalinowym zawsze tankujesz z tą samą prędkością niezależnie od pogody i pory roku.
Jakkolwiek, gdybym szukał auta to jazdy tylko "wokół komina" to by mi to może i latało, ale potrzebuję auta uniwersalnego. Zwłaszcza, że przebieg 300-400 km odpowiada mojemu typowemu przebiegowi tygodniowemu, a nie mam tego komfortu, że przyjeżdżam do domu, wjeżdżam do garażu i wpinam ładowarkę, by rano ją wypiąć.
Więc ładowanie raz na tydzień przeboleję, chociaż obecnie jedno tankowanie wystarczy mi na co najmniej 2x więcej. Abstrahując od samego faktu, że gdy zapali mi się rezerwa, a mam trasę do zrobienia, to stacje paliw mijam po drodze a samo tankowanie do pełna to chwila moment.

Tak więc nie są to wybujałe potrzeby, tylko normalne. Wybujałe to możesz mówić o autach 800-1000 km, ale oczekiwania że auto uniwersalne klasy C zrobi 400 km zimą, a ładowanie będzie trwać 20 minut (także zimą), to nic nadzwyczajnego.
Samochód ma umożliwiać łatwe i sprawne przemieszczanie się na większe odległości. Jeżeli ktoś uważa, że wystarczy mniejszy zasięg, bo przecież przeciętnie dziennie robi się nie wiecej niż 50 km, to niech sprzeda auto i kupi rower elektryczny lub jakiegoś skutera. Przynajmniej będzie mniejszy tłok na drogach.
 

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
Patrz na mój komentarz wyżej:



Zgadzam się, ale ostatnio nawet użytkownicy BEV powoli sami stwierdzają, że elektryki nie są dla każdego.

Zdziwiłbyś się...

Bez przesady, to nie auto sportowe. RWD nie jest żadnym "must have" w codziennym użytkowaniu, a sam moment obrotowy w Scenicu e-Tech to 300 Nm, czyli wartości jakie jescze niedawno osiągały popularne diesle. Z tą różnicą, że jest dostępny od samego dołu, więc nawet z większą masą daje radę. Zresztą przyspieszenie 0-100 to bardzo dobre 8 sekund, elastyczność jeszcze lepsza.
Nie każdy elektryk musi mieć przyspieszenie <5 sekund i tylny napęd.
Zamiast takich osiągów wolałbym większą praktyczność wnetrza np. przesuwaną dzieloną tylną kanapę.
RWD nie jest 'must have' jednak dziwnym trafem ogromna większość posiadaczy elektryków FWD narzeka na bardzo częste zrywanie przyczepności. I nie potrzeba tu gazu wciśniętego w podłogę. Przy masie z pasażerami ponad 2 tony 300 Nm to już nie tak dużo. I nie chodzi o sprint do setki tylko sprawne, bezpieczne wyprzedzanie.

Co do kolejek na stacjach to jednak są one faktem. Bez kolejki to zatankujesz w mieście w środku dnia, albo w nocy, albo na stacji przy drodze lokalnej. Stacje przy głównych drogach są oblegane, niekoniecznie tylko przez tankujących. 40 minut ładowania to długo, a coraz więcej modeli jednak schodzi poniżej 30 minut w przedziale 10-80. Jeśli 10 minut 'straty' kilka razy w roku to taka tragedia, to zdecydowanie jeszcze nie jesteś gotowy na EV.
 

Robsonics

Fachowiec
RWD nie jest 'must have' jednak dziwnym trafem ogromna większość posiadaczy elektryków FWD narzeka na bardzo częste zrywanie przyczepności. I nie potrzeba tu gazu wciśniętego w podłogę.
jeździłem e208. Ma nieco mniej Nm, ale też jest lżejszy od Scenica. Nie miałem żadnych problemów z przyczepnością.
Dużo robią również opony. Jeżeli ktoś kupuje udziwnione opony o obniżonych oporach toczenia lub jakieś tanie chińczyki, to potem rzeczywiście może mieć problem.
Przy masie z pasażerami ponad 2 tony 300 Nm to już nie tak dużo. I nie chodzi o sprint do setki tylko sprawne, bezpieczne wyprzedzanie.
Prawda jest taka, że jak jeździsz zgodnie z przepisami to w zasadzie nie wyprzedzasz tak często. A nawet jeżeli, to autem elektrycznym i tak zrobisz to szybciej niż popularnym autem spalinowym podobnej klasy (patrząc ogólnie a nie pod kątem mocy)
Co do kolejek na stacjach to jednak są one faktem. Bez kolejki to zatankujesz w mieście w środku dnia, albo w nocy, albo na stacji przy drodze lokalnej. Stacje przy głównych drogach są oblegane, niekoniecznie tylko przez tankujących.
Rzadko tankuję przy głównych drogach, bo jest drożej. Zatankuję na starcie i mam spokój na 700-800 km. Nie obchodzą mnie kolejki do dystrybutora ani ceny na pylonach..
40 minut ładowania to długo, a coraz więcej modeli jednak schodzi poniżej 30 minut w przedziale 10-80. Jeśli 10 minut 'straty' kilka razy w roku to taka tragedia, to zdecydowanie jeszcze nie jesteś gotowy na EV.
Nie jestem jedyny.

Ale jak widać, to nie kwestia potrzeb, tylko wybujałych wizji podróżowania, bo przecież każdy dziennie robi nie więcej niż 50-100 km a nocą może się ładować, więc w czym problem... 🤪
 

Ev3

Pionier e-mobilności
10 minut jeżeli wszystko działa jak należy, jeżeli bateria nie będzie odpowiednio przygotowana lub ladowarka poda niższą moc, to jesteś w doopie.
Nawet Daniel Grzyb jakiś czas temu nagrał filmik, na którym przyznał, że jadąc autem spalinowym zawsze tankujesz z tą samą prędkością niezależnie od pogody i pory roku.
No i?
Wszystko ma swoje plusy i minusy.
Jakkolwiek, gdybym szukał auta to jazdy tylko "wokół komina" to by mi to może i latało, ale potrzebuję auta uniwersalnego. Zwłaszcza, że przebieg 300-400 km odpowiada mojemu typowemu przebiegowi tygodniowemu, a nie mam tego komfortu, że przyjeżdżam do domu, wjeżdżam do garażu i wpinam ładowarkę, by rano ją wypiąć.
Więc ładowanie raz na tydzień przeboleję,
To czego nie możesz przeboleć, bo nie rozumiem?
Że nie masz infrastruktury do elektryka, a inni mają?
Do spaliniaka też nie masz, ale inni też nie mają, więc Cię nie boli?

Tak więc nie są to wybujałe potrzeby
Oczywiście że są.
Wszystkie potrzeby oparte TYLKO na eksploatacji ice (tzn. takie, że jeśli w bev jest inaczej, to znaczy że jest źle albo że się nie da) są wybujałe.

Da się, tylko inaczej, choćby dokładając te 10 minut o które toczysz bój.
Albo kupując droższy model, który nie potrzebuje tych dodatkowych 10 minut.
I po temacie.
Samochód ma umożliwiać łatwe i sprawne przemieszczanie się na większe odległości
Umożliwia od dawna.
Sprawdziłem empirycznie.
Od 5 lat tak jeżdżę (w bev więcej niż wcześniej, bo ponad 30 kkm rocznie) i to bez posiadania bev ładującego się w 31 minut.
Gdybym taki miał, to w ogóle byłaby bajka.

Pierdalamento że 31 minut to nie, ale 20 to maksimum, tylko nim pozostaje.
 

Robsonics

Fachowiec
No i?
Wszystko ma swoje plusy i minusy.
Zależy zatem co dla Ciebie jest plusem a co minusem. Każdy ma inne potrzeby i wymagania.
To czego nie możesz przeboleć, bo nie rozumiem?
Że nie masz infrastruktury do elektryka, a inni mają?
Do spaliniaka też nie masz, ale inni też nie mają, więc Cię nie boli?
Nie mogę przeboleć nagonki na napęd spalinowy i promowanie elektryków jako samochodów dla wszystkich, bo przecież są takie za....iste i ratują świat.
Oczywiście że są.
Wszystkie potrzeby oparte TYLKO na eksploatacji ice (tzn. takie, że jeśli w bev jest inaczej, to znaczy że jest źle albo że się nie da) są wybujałe.
Już od dawna powtarzam, jeżeli elektryki mają zastąpić spalinowe muszą być maksymalnie zbliżone 1:1 do aut spalinowych. Inaczej dalej będą po ulicach jeździć auta, które Wam tak przeszkadzają ("smrodowozy" jak je nazywacie)
Da się, tylko inaczej, choćby dokładając te 10 minut o które toczysz bój.
Albo kupując droższy model, który nie potrzebuje tych dodatkowych 10 minut.
I po temacie.
Podobno technologia się rozwija i tanieje...
Umożliwia od dawna.
Sprawdziłem empirycznie.
Od 5 lat tak jeżdżę (w bev więcej niż wcześniej, bo ponad 30 kkm rocznie) i to bez posiadania bev ładującego się w 31 minut.
Gdybym taki miał, to w ogóle byłaby bajka.
Puchar mam Ci dać czy co? Wszystko oczywiście się da, nawet Maluchem kiedyś w 5 osób jeździli na Bałkany...
 
Top