Przetarg na stacje ładowania Kołobrzeg

vwir

Pionier e-mobilności
Ryzyko braku środków jest wtedy po stronie banku. Teoretycznie możesz w ten sposób osiągnąć ujemny stan konta i to bank wtedy będzie Cię ścigał, a nie producent ładowarek.

 

Cav

Pionier e-mobilności
Ryzyko braku środków jest wtedy po stronie banku.
Jak karta była zablokowana to też?
Mi kiedyś ukradli dane karty, zablokowałem ją tego samego dnia.
Ale do dzisiaj przychodzą Z MOJEGO BANKU informacje o próbach użycia tej karty.
 

vwir

Pionier e-mobilności

Warto podkreślić, że nawet jeśli utraconą kartą zostanie wykonana jakakolwiek transakcja, to ryzyko i koszt takiej transakcji bank bierze na siebie.
 

Cav

Pionier e-mobilności
Wiadomo, ale to jest od strony klienta banku, a nie od strony akceptanta.
Więc nie o tym mowa.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Co? Skoro bank bierze ryzyko operacji na siebie to... bierze ryzyko na siebie. Jak wyobrażasz sobie to, że producent ładowarek bierze odpowiedzialność za działanie terminalu POS, który co najwyżej może zainstalować w swojej ładowarce? Teraz już nawet w automatach do coli masz terminale POS. Nie - firma stawiająca takie automaty nie bierze odpowiedzialności za to, że Cavowi ktoś ukradł kartę i kupił sobie za to Colę. Naprawdę.

Tak czy inaczej odchodzisz gdzieś od głównego tematu. P&C w niczym nie różni się od autoryzacją kartą RFID, a płatność kartą co najwyżej może mieć LEPSZE warunki pracy (autoryzacja offline) niż jakiekolwiek apki (które gdy nie ma sieci to po prostu nie działają i tyle).
 

Cav

Pionier e-mobilności
Co? Skoro bank bierze ryzyko operacji na siebie to... bierze ryzyko na siebie.
Wobec klienta, a nie akceptanta.
Jak wyobrażasz sobie to, że producent ładowarek bierze odpowiedzialność za działanie terminalu POS, który co najwyżej może zainstalować w swojej ładowarce?
Twierdzę, że w przypadku braku łączności transakcja może się nie udać po prostu (w sytuacji gdy wymagana jest autoryzacja)
To Ty twierdzisz, że zawsze da się offline w takiej sytuacji.

Owszem, technicznie da się, ale to nie jest standardowy tryb działania terminala i nie wiemy kto w takiej sytuacji ponosi ryzyko, nie znamy umowy między bankiem a akceptantem.

Teraz już nawet w automatach do coli masz terminale POS. Nie - firma stawiająca takie automaty nie bierze odpowiedzialności za to, że Cavowi ktoś ukradł kartę i kupił sobie za to Colę. Naprawdę.
Ale jak terminal zażąda autoryzacji (czasem tak robi nawet przy bardzo małych kwotach), to bez łączności po prostu tej coli nie kupisz.

Tak czy inaczej odchodzisz gdzieś od głównego tematu. P&C w niczym nie różni się od autoryzacją kartą RFID,
W sensie, że P&C oznacza wgraną listę wszystkich zarejestrowanych samochodów w każdej ładowarce?
Nie wydaje mi się to zbyt realne.....
 

vwir

Pionier e-mobilności
Twierdzę, że w przypadku braku łączności transakcja może się nie udać po prostu (w sytuacji gdy wymagana jest autoryzacja)
To Ty twierdzisz, że zawsze da się offline w takiej sytuacji.

Owszem, technicznie da się, ale to nie jest standardowy tryb działania terminala i nie wiemy kto w takiej sytuacji ponosi ryzyko, nie znamy umowy między bankiem a akceptantem.
Ale wymyślasz... Odpowiedzialność to odpowiedzialność. Tak czy inaczej MASZ OPCJĘ OFFLINE. Przy apkach takiej opcji nie masz. Proste? Wczoraj tak płaciłem. Offline.

W sensie, że P&C oznacza wgraną listę wszystkich zarejestrowanych samochodów w każdej ładowarce?
Nie wydaje mi się to zbyt realne.....
Kurczę, mam czasami wrażenie, że nie działa Ci google. No i kłócisz się i robisz jakieś kompletnie bzdurne założenia, zamiast samemu się dokształcić. To nie jest tak, że cały świat ma tracić czas na uczenie Cava, bo samemu mu się nie chce.
P&C działa tak, że uruchamiasz go u swojego producenta samochodu. Gdzieś w końcu muszą być wpisane dane użytkownika i dane jego karty płatniczej (czy jak tam sobie woli płacić). U tegoż producenta samochodu klikasz, czy na przykład zgadzasz się, żeby auto używało P&C na Ionity. Jeśli tak to akceptujesz regulamin, cennik, etc. No i w tym momencie producent samochodu wysyła do Ionity informację, że takie a takie auto, identyfikujące się tak a tak może się na tymże Ionity ładować. W tym momencie ta informacja może zostać wysłana do wszystkich ładowarek Ionity i może być dostępna offline. Nie widzę z tym problemu. A przynajmniej nie ma z tym problemu większego niż identyfikacja kartą RFID i trzymanie informacji o karcie RFID. To dokładnie to samo. Ciąg bitów, nic więcej. Czy tenże ciąg bitów stacja ładowania pobrała z karty RFID czy z auta za pomocą P&C to żadna różnica.
 

Cav

Pionier e-mobilności
Ale wymyślasz... Odpowiedzialność to odpowiedzialność.
Nie, to ten link to beletrystyka dla klienta, a nie prawne deklaracje do akceptanta.


Tak czy inaczej MASZ OPCJĘ OFFLINE.
Gdzie masz?
Bo między "masz" a "możesz mieć jeśli akceptant podpisze inną umowę" jest przepaść.

A to że w większości przypadków i przy małych kwotach, autoryzacja nie jest wymagana, nie oznacza że nigdy nie jest.
To terminal decyduje.
I poza szczególnymi przypadkami, takiej transakcji nie puści i już.
Przy apkach takiej opcji nie masz.
Ale ja nic o apkach nie piszę, chodzi mi tylko o przypadek braku łączności stacji z netem.
P&C działa tak, że uruchamiasz go u swojego producenta samochodu. Gdzieś w końcu muszą być wpisane dane użytkownika i dane jego karty płatniczej (czy jak tam sobie woli płacić). U tegoż producenta samochodu klikasz, czy na przykład zgadzasz się, żeby auto używało P&C na Ionity. Jeśli tak to akceptujesz regulamin, cennik, etc. No i w tym momencie producent samochodu wysyła do Ionity informację, że takie a takie auto, identyfikujące się tak a tak może się na tymże Ionity ładować. W tym momencie ta informacja może zostać wysłana do wszystkich ładowarek Ionity i może być dostępna offline.
Oczywiście.
Nie dyskutuję z powyższym.
Pytam CZY JEST wysyłana, a co za tym idzie czy taka ładowarka zadziała z P&C gdy jest offline.
Teoretyzowanie mnie nie interesuje.

Nie widzę z tym problemu. A przynajmniej nie ma z tym problemu większego niż identyfikacja kartą RFID i trzymanie informacji o karcie RFID.
Teoretycznie nie.
Z praktyką może być inaczej, choćby ze względu na ilości.

Oczywiście wcale nie mamy też pewności, że wszystkie rfid są przechowywane na ładowarkach i uruchomią ładowarkę offline.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Czyli sam właśnie potwierdziłeś, że P&C i karta nie są gorsze (a mogą być lepsze) niż jakieś apki czy rfid. To po cholerę ta cała dyskusja... Nie chce mi się już, poddaję się. Szkoda mi czasu.
 

Cav

Pionier e-mobilności
Czyli sam właśnie potwierdziłeś, że P&C i karta nie są gorsze (a mogą być lepsze) niż jakieś apki czy rfid. To po cholerę ta cała dyskusja...
Nie ja ją zacząłem, to Ty nie przeczytałeś na co odpowiadasz.
Przecież od początku piszę, że jestem wrogiem wymuszonego logowania się w ogóle, apek szczególnie.
 
Top