W Poznaniu też uruchomili takie samoobsługowe jazdy.
Skorzystałem i powiem tak - to jest chyba TYLKO dla wcześniejszych użytkowników Tesli.
Dla reszty to koszmar (i jazda i ogólnie całe auto do przetestowania w 45 minut).
Tyle czasu to powinni dać na przeklikanie się przez ten cały system, a dopiero potem jazda.
My próbowaliśmy inaczej i skutek był taki, że dostanie się do samochodu i jego uruchomienie kretyńską aplikacją zjadło pierwsze 10 minut.
To jest zdecydowanie procedura do dopracowania, wszystko wygląda jak zakładanie epuapu, czyli nie mogłoby chyba działać bardziej nieprzewidywalnie.
Potem już było trochę lepiej, bo auto jest świetne (TMY LR w wiśniowym kolorze).
Tzn. byłoby gdyby nie ten jego system.
Nie ma opcji żeby go ogarnąć od strzału, a albo domyślnie, albo dzięki poprzednim testującym większość opcji była poustawiania dokładnie odwrotnie niż powinna.
Np. autowyłączanie się kierunkowskazów ogarnęliśmy dopiero pod koniec jazdy, ale już wyłączenia rekuperacji się nie udało (choć ktoś tu kiedyś pisał że się da).
A gdyby nie córka, miłośniczka ifona, którą zapobiegawczo posadziłem na fotelu pasażera, to pewnie nic bym nie zobaczył na tym ekranie.
Niestety, trafiliśmy na deszczową pogodę i od razu bardzo ładnie ujawniły się największe bolączki Tesli - czyli automatyczne wycieraczki działające dokładnie odwrotnie niż potrzeba, połączone z brakiem wajchy do ręcznego sterowania, badziewny ekran na środku, na który nie można spojrzeć podczas jazdy, bo auto na Ciebie krzyczy, żebyś patrzył na drogę, wyłączający się nie wiadomo czemu tempomat, tylko dlatego że zmieniłem pas itd........
Jeśli to wszystko jest ustawialne i ktoś lubi w aucie siedzieć, żeby je konfigurować to ok, ale jeśli nie - to przyciski, wajchy i sterowanie jak w normalnym samochodzie, są zdecydowanie lepszą opcją.
Oczywiście auto słabo sterowalne i ogólnie dla nas mocno za duże, ale nawet gdyby przerobili je wreszcie na kompakt, to ..... sam nie wiem, czy by mi się chciało uczyć się czegoś od zera w imię widzimisie kogoś (z innym gustem), który to wymyślił.......
W każdym razie na pewno jazdy próbne Teslą dla kogoś z nią nieobeznanego, powinny być ze sprzedawcą i dużo dłuższe.