Żeby wszystko wyglądało tak prosto jak piszesz
Co do zasady nie mam nic przeciwko Tesli, uważam że bardzo fajne auto technologicznie, cenowo, i po lifcie estetyczne. Bardzo poważnie je brałem pod uwagę... ale, jednak jest parę obiektywnych i subiektywnych czynników które w moim przypadku, a wydaje mi się że nie jestem odosobniony, zdecydowały o na razie przekierowaniu uwagi na Skodę Elroq, i są to:
1. Cena. Przed chwilą wyceniłem najtańszego poliftowego Yka z napędem na tył, do tego lakier srebrny dopłata 11400zł, hak 6500zł, rozszerzony autopilot 19500zł (zależy mi na asystencie parkowania), tak skonfigurowany pojazd kosztuje
242390zł, i z mojego rozeznania nie ma możliwości że gdzieś zamówimy taniej bo dealer da opust, raczej jest to z całą pewnością kwota ostateczna do zapłaty. W przypadku Skody Elroq na dzień dzisiejszy za konfigurację Elroq 85 + pakiet Maxx + pakiet Winter +dowolny lakier + hak mamy cenę ofertową od dealera
208900zł. Do tego biorąc pod uwagę ceny w Niemczech jest moim zdaniem potencjał do dalszych opustów po kilku miesiącach Elroqa na rynku. Realnie obstawiam na 180-190tys. zł, co by dawało 50-60tys. zł niższą cenę.
Fakt, ale porównujemy pomarańcze z jabłkami.
Y to znacznie większe auto. I nie mam na myśli tylko długości, ale przede wszystkim rozstaw osi, co przekłada się na więcej miejsca w środku. 13 cm to nie w kij dmuchał. W Elroq'u mniejsza średnica zawracania bierze się właśnie z krótszego rozstawu osi oraz napędu na tył.
Dodatkowo, wraz z rozszerzonym auto pilotem dostajesz smart summon, którego w Elroq'u nie ma i na pewno nie będzie. Co więcej, nie musisz tego pakietu kupić razem z autem - możesz dokupić go później.
Co do lakieru to zdecydowanie jest bardzo drogi i moim zdaniem nie warty dopłaty, ale o gustach się nie dyskutuje. Zgadzam się też, że w Tesli nie ma negocjacji cen, ale zawsze możesz coś urwać za referal. Że nie wspomnę o tym, że skoro model po face liftingu wyceniono praktycznie tak jak poprzednika, to jak najbardziej jest pole do obniżki cen i o ile z naszą walutą nie podzieje się nic złego, to pod koniec kwartałów cena może spadać.
Z plusów wymieniłbym też:
+ superchargery
+ aktualizacje OTA (które nie przestaną działać za 5 / 7 lat, bo producent uzna, że czas na nową wersję modelu i o starym zapomni)
+ lepsze wyciszenie (miałem ostatnio okazję przejechać się starym Y i byłem naprawdę zdziwiony jak cicho było we wnętrzu, a w nowym modelu Y jest pod tym względem jeszcze lepiej).
+ dach panoramiczny (którego w Elroq'u nie ma, nawet w opcji)
+ mniejszą utratę wartości (a przynajmniej sprzedawalność - ze Skodą może być różnie)
+ niższe koszty utrzymania (brak płatnych przeglądów)
+ lepiej wykończone wnętrze (byłem naprawdę miło zaskoczony)
+ większa maksymalna masa ciągniętej przyczepy (1200 kg vs 1500 kg)
2. Czujniki parkowania przód i tył oraz radar w Elroq vs kamery i Tesla Vision w Tesli. Temat szeroko znany i opisywany, związany z rozbijaniem się Tesli na przeszkodach, niestety z ofiarami śmiertelnymi, a wszystko dla kilku dodatkowych dolarów zysku Elona Muska. Polecam dostępne filmy z whistlerami którzy ujawniają jak Tesla nie liczy się z kwestiami bezpieczeństwa traktując klientów jako beta testerów swoich rozwiązań, a nuż się uda. We mgle, ulewnym deszczu, zadymieniu auta z radarem uratują ci zdrowie i życie. Tesla albo nie będzie działała (system Tesla Vision) albo zrobi ci krzywdę w niesprzyjających okolicznościach.
Absolutnie nie jestem fanem Tesli, ale:
- nowy Y ma dodatkową kamerę z przodu - może to pomoże?
- ostatnio było głośno o tym, że sąd w Niemczech nakazał Tesli rozwiązanie problemu z hamowaniem fantomowym - czy to coś da, czas pokaże.
- nie wiem czy problem nie jest po części spowodowany tym, że w EU wersja autopilota jest zupełnie inna niż w USA. Sytuacja może się poprawić po zaakceptowaniu FSD przez UNECE.
Żeby była jasność, jeżeli ten problem jest szerszy i producent nic z tym nie zrobi, to w/g mnie jest to podstawa do pozwu zbiorowego i niejako przekreśla markę, ale że samochody Tesli są "software driven" to zakładam, że problem jest jak najbardziej do rozwiązania.
Przykładowy film z YT ze śledztwa Wall Street Journal
Do tego dochodzi drugi znany problem fantomowego hamowania. Jak miałem jazdę demo Y i 3 dokładnie to mi ciągle przeszkadzało, i w ruchu miejskim i na autostradzie.
Przykładowy wątek z Naszego forum
https://forum.elektrowoz.pl/threads/tmy-hamowanie-fantomowe.8364/
I to wszystko za parę parędziesiąt dolarów oszczędności, hmm, ja patrzę na to sceptycznie, moja żona jako główny kierowca patrzy na to z realnym przerażeniem.
3. Wielkość. Skoda Elroq jest znacząco krótsza. Tesla Y 4751 mm, Skoda Elroq 4488mm. Różnica 263mm, dla moich
SUBIEKTYWNYCH potrzeb i możliwości to olbrzymi plus Skody.
Zgoda - nie ma o czym dyskutować.
4. Head Up display dostępny tylko w Skodzie. Tesla nie ma i z zapowiedzi ma nie mieć. Wersja szczególnie z Augmented Reality dostępna w Skodzie to dla mnie olbrzymia pomoc, cóż starość nie radość
Przez "dostępny tylko w Skodzie" rozumiem, że masz na myśli porównanie z Teslą, bo z aut z tabelki nie ma go tylko Model Y i Scenic. Dla mnie to nie jest deal breaker, ale z drugiej strony zdecydowanie wolałbym auto z tym gadżetem. Rozumiem dlaczego Tesla go nie dodaje (koszty), ale przy braku zegarów przed kierowcą aż się o to prosi...
5. Ogólny feel tradycyjnego auta versus super nowoczesnego z przyszłości, ja SUBIEKTYWNIE wybieram Elroqa i więcej tradycyjnych rozwiązań.
Tu bym w jakimś stopniu polemizował. Nie powiedziałbym, że Tesla jest supernowoczesna. Określenie, które moim zdaniem lepiej pasuje do tego auta to minimalistyczne (do przesady).
6. Średnica zawracania czyli zwrotność pojazdu, tutaj deklasacja, Skoda Elroq 9.30m, Tesla Y 12.12m.
J/w
7. Tradycyjne klamki w Elroqu vs wysuwane w Tesli Y, wybieram tradycyjne. (Dziękuję
@miv )
Hmm... Nie wiem jak w Elroq'u, ale subiektywnie klamki w Y są lepsze niż w Hyundai / Kia (sic!). We wtorek porównam jeszcze z Scenic'iem.
Nie wymieniam specjalnie tutaj powodów dla których wybrałbym Teslę Y bo takie też są, np. system Infotainment, bo to jest tylko polemika do postu, że ci którzy kupili Elroqa teraz sobie plują w brodę, no moim zdaniem niekoniecznie. Jest trochę więcej czynników, które wpływają na wybór samochodu niż cena i ile za tę cenę uzyskamy przyspieszenia, zasięgu, technologii, przestrzeni. Co dla jednego jest plusem dla drugiego może być minusem. Wiadomo, że truizmy piszę, ale jakoś tak mnie natknęło...
Jako że wziąłem na siebie rolę adwokata diabła, to napiszę trochę więcej wrażeń z jazdy, bo wnioski mogą niektórych zaskoczyć. Ogólnie Ykiem jechało mi się ... źle. Fajne było to, że nie brakowało mocy, ale jej oddawanie było męczące. Próbowałem dopasować to do siebie, ale nie byłem w stanie. Najbliżej tego czego bym oczekiwał od auta był tryb chill, ale i tak jechało mi się gorzej niż EV3.
Kolejny minus to rekuperacja / one pedal driving. W starym Y działało to tak jak tryb auto w EV3 - wraz ze wzrostem prędkości samochód słabiej (bardziej delikatnie) odzyskiwał energię. Przy prędkościach typowo miejskich odzysk był agresywny i powodował u mnie dyskomfort. Nadzieja w aktualizacji, która jest za rogiem i która ma dodać niższy poziom rekuperacji.
Neutralnie oceniam zawieszenie. Spodziewałem się jazdy jak na taborecie (większość recenzji mówi o bardzo twardym zawieszeniu), a w/g mnie było całkiem ok - cicho, w miarę sztywno (ale bez przesady). Na plus - auto nie przechylało się na zakrętach. W nowym Y zawieszenie jest przeprojektowane i ma być dużo lepiej - do sprawdzenia. Jazda trwała godzinę, ale fotele wydały mi się niewygodne. Fakt, że jechałem w zimowej kurtce, a w EV3 nie, mógł mieć wpływ na odczucie, jednak tutaj poczułem lekkie rozczarowanie. Na plus jakość wykończenia wnętrza - zarówno spasowanie jak i jakość użytych materiałów bardzo na plus. Nie da się tego porównać do modelu S, którym miałem okazję się przejechać 6 lat temu.
Podsumowując - Y i Elroq to auta z trochę różnych bajek, których ceny są do siebie bardzo zbliżone. Nie mam bezpośredniego porównania, bo jeszcze nie miałem okazji przejechać się Elroq'iem. Jeżeli nowy Y poprawi to, co nie pasuje mi w poprzedniku, a ceny konkurentów znacząco nie spadną to pewnie wybiorę Y AWD Long Range (trochę choruje na AWD)...
Ale jeżeli ceny rozjadją się o te 20 - 30 tyś. na niekorzyść Y, to wybiorę EV3

(bo jak pisałem wcześniej, Elroq'iem jeszcze nie jechałem).