Cav

Pionier e-mobilności
Pierwszy raz mam auto na którym ktoś kto kupił niedawno wtapia dużą kasę ,nigdy z żadną marką tak nie miałem, Tesla to jednak inny świat i nie ma sensu kupować nowego z salonu bo w parę dni można stracić kilkadziesiąt tysięcy zł.
To dotyczy wszystkich marek.
Zresztą im też Tesla załatwiła powyższy problem.
tylko używany i to 2 letni.
W cenie nowego-dotacja?
Podziękował.....
 

cooler

Pionier e-mobilności
W cenie nowego-dotacja?
Podziękował.....
Dokładnie, po tej obniżce wszyscy co kupili używany 2 letni powinni sobie pluć w brodę... A mogli mieć nowy pachnący świeżością a nie wypierdziany przez poprzedniego właściciela i z degradacją 7%
Jak narzekam na jakość mego egzemplarza to jednak był nowy i to jednak daje zupełnie inny komfort niż 2 latek. Widzę jak wiele rzeczy się roztelepało przez te 2 lata. A ja z każdą pierdułą zasuwam do serwisu - a ilu właścicieli 2-latków na sprzedaż tak robi?
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Mówisz za siebie... Szczerze ale też przy przebiegu 45000km u mnie jest jak było a nawet lepiej. Degradacja to z 5%. Nic mi się nie rozwaliło czy rozklepało. Ale faktycznie to nie nówka i gdybym sprzedawał to trzeba uwzględnić to co teraz się stało i zamiast np 200 wziąć 170 a i to moze być za dużo?
Inaczej podchodził bym teraz a inaczej niż kiedyś do zakupu. To jak z Harleyem wypasionym, wsadzasz drugie tyle a sprzedajesz jak golasa. Czy to nowe akurat teraz jest warte tyle nawet po obniżce.? Nie chodzi o kasę ale o to co oferuje w porównaniu do tego, co by mogło lub co będzie oferowalo za jakiś krótki czas?
To kwestia ceny i pochodzenia auta i co ma
Ale faktycznie ceny używek byly za wysokie bo Tesla podniosła i nie dostarczała na czas. Ludzie tez uciekali z kasą.
Coś się kroi? Dalej będą pozbawiać elementów i minimalizować koszty, tak by auto bylo po okresie epatowania nowinkami stało się zwyklym prostym samochodem? Czy wprowadzą coś nowego?
Raczej to pierwsze na razie, czyli tanio i tak sobie.
 

Teslowychopak

Posiadacz elektryka
Dokładnie, po tej obniżce wszyscy co kupili używany 2 letni powinni sobie pluć w brodę... A mogli mieć nowy pachnący świeżością a nie wypierdziany przez poprzedniego właściciela i z degradacją 7%
Jak narzekam na jakość mego egzemplarza to jednak był nowy i to jednak daje zupełnie inny komfort niż 2 latek. Widzę jak wiele rzeczy się roztelepało przez te 2 lata. A ja z każdą pierdułą zasuwam do serwisu - a ilu właścicieli 2-latków na sprzedaż tak robi?
Dwuletni co ma 13 tyś km przebiegu nazywasz wypierdzianym?? Kupiłeś może nowego na raty bo cię nie stać za gotówkę i ubliżasz tym co kupili np dwu letnie auto za gotówkę ,nowe auta w większości kupują niestety golce na kredyt lub leasing, mam znajomych co kupują wszystko za gotówkę a maja firmy .Mam w rodzinie sprzedawcę w Ferrari i za naprawę czytaj serwis czasem ludzie zostawiają w gotówce tyle kasy co niektórzy płaca za dwa lata spłacając nowa pachnąca Tesle.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Dwuletni co ma 13 tyś km przebiegu nazywasz wypierdzianym?? Kupiłeś może nowego na raty bo cię nie stać za gotówkę i ubliżasz tym co kupili np dwu letnie auto za gotówkę ,nowe auta w większości kupują niestety golce na kredyt lub leasing, mam znajomych co kupują wszystko za gotówkę a maja firmy .Mam w rodzinie sprzedawcę w Ferrari i za naprawę czytaj serwis czasem ludzie zostawiają w gotówce tyle kasy co niektórzy płaca za dwa lata spłacając nowa pachnąca Tesle.
Haha ha ha!!! Made my day!
Podpowiem krótko: nie zapluj się.

Nikt kto ma rozum na miejscu i umie liczyć nie wyrzuca gotówki - chyba że to firma z szarej strefy lub w ogóle na czarno. Leasing w firmie jest najbardziej opłacalny jeżeli chodzi o koszty (a jeszcze rok temu był ecoleasing 100% przy inflacji 17%), dodatkowo niedawno dało się po wykupie jeszcze zarobić, więc ci Twoi znajomi byli kompletnymi nieogarami. Nie zazdroszczę Ci znajomych.
I tak, dwuletni samochód już jest wypierdziany i Twoje zaklęcia tego nie zmienią. I ma już minimum 5% degradacji baterii. Handluj z tym!
Zapłaciłeś za wypierdzianego dwulatka tyle co ja za nówkę minus dopłata i Ty to nazywasz dobrym interesem?
 

nnnnn

Pionier e-mobilności
Dziś piszesz że kupił dwulatka i "przegrał". A przez ostatnie co najmniej pół roku bywalcy forum pisali do nowych zastanawiających się nad BEV, "że przegrali bo czekają miesiącami zastanawiając się czy będzie taniej tracą bo ceny będą tylko rosły. No i jak się okazało większość nie miała racji, jest taniej. A czy obniżka jest kwestią zmniejszenia się listy "jeleni", nadprodukcji w związku z otwarciem fabryk, zejściem z marży (w co nie wierze) czy po prostu zmianami kursowymi i osłabieniem dolara to okaże się za parę miesięcy jak pojawią się raporty z firmy.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Pamiętać trzeba że ceny rosły jeszcze przed inflacją, jak gdyby po to by sprawdzić górną granicę popytu przy aktualnej produkcji.
Mistrzostwo, jak z Plaidami S i X po dwóch latach rzucili... Cena nie grala roli, sam się ucieszylem że mogę w końcu kupić ...
Starzy zamawiacze, dostali po starej cenie, nowi napaleni dawali ile Tesla chciała . Normalka, idealne wyczucie nastrojów. Teraz aby popyt pobudzić, bo produkcja chyba już wyrabia, po podwyżkach, mamy obniżki. Nikt nie pamięta poprzedniego wzrostu cen..
Ja wychodzę z innego założenia ,iż nie da sie wyspać na zapas i wysikać na 3 dni do przodu, to dlatego jak chcę coś mieć i mie stać, to nie liczę że za rok będzie to tańsze..
Bo w ogóle może nie być tego już Aco gorsze może sie odechcieć, chcieć. Zawsze jest ten jeden dzień po, gdzie albo mamy :D lub :(
 

Wojtekj23

Posiadacz elektryka
Jako nowy forumowicz szukający informacji o wymarzonej Tesli z dużą radością przyjąłem wiadomość że producent obniżył ceny. Obserwuję rynek używanych zarówno w Polsce jak i w Niemczech i o ile za zachodnia granica sprzedawcy już skorygowali ceny (aczkolwiek o wiele mniej niż nowej) o tyle w Polsce ceny wywoławcze nawet nie drgnęły. Czy sprzedający w Polsce wychodzą z założenia, że na używanym samochodzie koniecznie trzeba zarobić albo w żadnym wypadku co najmniej nie stracić? Czy są jakieś inne powody? Spodziewałem się, że jeżeli nowy samochód kosztuje 255 tyś do którego praktycznie każdy dostanie 27 tyś dopłaty to tak naprawdę utratę wartości zaczyna liczyć od kwoty 228 tyś. spodziewałbym się utraty wartości na poziomi 10% rocznie tak wiec rocznik 2020 powinien oscylować w granicach 160 tyś Inaczej nie ma sensu kupować używanych. Bez urazy, ale autor tego wątku spodziewa się utraty wartości swojego auta na poziomi 6 tyś za 3 lata użytkowania. Naprawdę? Znajdzie się jakiś chętny? W Niemczech nowe 3 stoją na placu nawet nie trzeba czekać. Myślę, że cierpliwość bardziej popłaca, niż pozwolenie wmówienia sobie kupuj, kupuj bo będzie drożej. Tak działa owczy pęd nie prowadzący do niczego.
 
Top