Szlabany idiotycznie działające, czy trafiły też na kretyna ?

Bronek

Pionier e-mobilności
Kto tak zaprogramował zapory ? .
Kto wjeżdża na czewonym ?
Kto kto wyłamał jedną zaporę, a ma opory przed wyłamaniem drugiej ?

To ....
 

Bronek

Pionier e-mobilności
No to się działo to , że zapory stały pionowo jak drut , czerwone na sygnalizatorze i szlabanach migały, samochody przejeżdżały, a nic po szynach nie przejechało.
Po kilku minutach zgasło i przyszła Panienka. Kwestia czy zgasło samo czy zgasił to człowiek ?

To są miejsca w których jak tu już napisano trzeba zrobić wszystko aby unikać dwuznacznych i niejasnych sytuacji . Samo prawo i przepisy to za mało . Kiedyś przy przejazdach były budki z dróżnikiem ale i on nawalał.

Kolej np w Kołobrzegu powinna spadać z centrum , na obrzeża miasta . Na tej pozostawionej po torach i dworcu ziemi zrobili by lepszą kase niż na transporcie
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Kolej np w Kołobrzegu powinna spadać z centrum , na obrzeża miasta
Portu na obrzeża miasta nie przeniosą. Powinni wam postawić wiadukt, czy 2 i byłoby po problemie. Gdyby to co jeździ po torach trafiło na drogi, też nie byłbyś zadowolony z kawalkady TIR'ów, czy osobówek (chociaż pociągi pasażerskie chyba mocno tracą na znaczeniu.
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
A czemu wjechal na czerwonych swiatlach ?
Bo otworzył sie szlaban czyli w głowie mu się pojawiło "zielone" a migające czerwone myślał ze zaraz zgaśnie. Po za tym nie wjechał tylko on, wjechali wszyscy trzej.

I czy jak jezdzi po ulicach to tez ignoruje te czerwone swiatla ?
Nie, bo tam nie ma sprzecznych sygnałów. Gdyby były podnoszace sie szlabany i jednoczesnie palace się czerwone róznie by było.

To co się wydarza na takich przejazdach jest bliskie tego:

Nasz mózg nie jest symetryczny, jedna półkula analizuje wartosci, druga półkula zajmuje sie kolorami i dostała sygnał "stój", na ruch (szlaban) reaguje chyba móżdżek, więc sygnał "jedź", jeszcze inna cześć mózgu ta która odpowiada za instynkty stadne przekazała informację "jedź" bo jada inni, wyuczone zasady mówiły "stój", rózne częsci mózgu dostały rózne informacje i nastąpił "error". Facetowi sprzeczne sygnały pomieszały w głowie, więc ostatecznie wpadł w panikę i podejmował głupie decyzje. Jeśli jakaś sytuacja namiesza nam w głowie przestajemy myśleć racjonalnie i wychodzi z nas małpa którą w istocie jesteśmy.
Każdy co na zimno teraz przed monitorem pogardza facetem niech sobie zrobi testy Stroopa ze swiadomoscią ze w realu tego typu testy zdaje sie gorzej. Nikt z nas nie ma pewnosci jak sie zachowa w nietypowej sytuacji


Facet popełnił błąd i jego wina, ale każdy kto po nim jedzie w takiej sytuacji może sie zachować podobnie, bo nie wiemy co z nas wyjdzie jak nas sytuacja zaskoczy a nasz "automatyczny pilot" się pogubi
 
Last edited:

piotrpo

Pionier e-mobilności
Facetowi sprzeczne sygnały pomieszały w głowie, więc ostatecznie wpadł w panikę i podejmował głupie decyzje.
Dokładnie. Dość często widać taki efekt baraniego stada na przejściach dla pieszych. Albo na prezentacjach pościeli z merynosów...

Facet popełnił błąd i jego wina, ale każdy kto po nim jedzie w takiej sytuacji może sie zachować podobnie, bo nie wiemy co z nas wyjdzie jak nas sytuacja zaskoczy a nasz "automatyczny pilot" się pogubi
I to jest dobre podsumowanie. A co do błędnych decyzji później - zagrożenie, presja czasu, wizja op... od szefa, mandatu itd. Łatwo się nabijać z gościa oglądając filmik, ale w rzeczywistości spora część z nas by zgłupiała.
 
Top