Szlabany idiotycznie działające, czy trafiły też na kretyna ?

Bronek

Pionier e-mobilności
Kto tak zaprogramował zapory ? .
Kto wjeżdża na czewonym ?
Kto kto wyłamał jedną zaporę, a ma opory przed wyłamaniem drugiej ?

To ....
 

daniel

Señor Meme Officer
Nie zawsze z odpowiednim wyprzedzeniem wiem że gdzieś pojadę, mam wiele spraw o których sobie nagle przypominam lub dowiaduję i wskakuje w auto znienacka.
No dobra i co wtedy? W Tesli masz szansę od razu włączyć grzanie zanim założysz buty i dojdziesz do samochodu.
W spalinowym grzanie zaczyna się dopiero jak silnik pochodzi i nabije temperaturę,a to trwa z 5 minut minimum.
po prawie 2 tygodniach stania na lotniskowym parkingu, napadało tyle śniegu, że pomimo ponad godziny grzania auta w trybie odszraniania miałem ciągle z 10cm śniegu na dachu i szybach, więc musiałem i tak szczotą wszystko zgarniać.
Znowu, jaka alternatywa? Wsiadałeś do ciepłego. Śnieg jak się nie rozpuścił cały to przynajmniej warstwa lodu puściła.
Jakbyś przyjechał dieslem to wiadomo, że przy odpalaniu by się sam otrząsnął ze śniegu, ale lód na bagażniku miałbyś nadal, a w samochodzie zimno.

Według mnie Tesla jest tak dobra, że się oczekuje od niej mega cudów.
Jak kupowałem samochód to się obawiałem bezramkowych szyb, bo znajomy po Passacie CC mówił, że nigdy więcej. Gdzieś w necie czytałem komentarz właściciela Audi S7, co się irytował, że wyglądał jakby chciał się włamać do własnego samochodu, bo mu drzwi przymarzły. W Tesli nie ma takich problemów, bo jest sprytne opuszczanie szyby przy niskich temperaturach, a do tego można sobie podgrzać auto przez internet, a nie tylko w zasięgu radiowego kluczyka.
Dla mnie Tesla na zimę jest lepsza niż spalinówka, a mam ją z ogrzewaniem postojowym. Zdecydowanie łatwiej mi dziecko zawieźć do szkoły Teslą niż dieslem. Już nawet nie mówię jak cierpiałby silnik przy odpalaniu na mrozie tylko po to, żeby przejechać parę kilometrów.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Cooooooooooo? Coño, musiałeś zgarniać ręcznie? Wszystko ok?
Też się zdziwiłem, byłem pewien że nie będę musiał, ale było -11 stopni i okazało się że co się stopiło na szybach to spływało niżej i zaraz zamarzało.

Tyle dobrego że szczotą dało się ten śnieg zgarnąć, bo na masce i bagażniku była gruba warstwa lodu nie do ruszenia.
 
Last edited:

cooler

Pionier e-mobilności
Sciemniasz :)
Trzymam auto na zewnatrz i 30minut trybu odsztaniania dach i szyby splywaja, zostaje tylko maska.
Normalnie jest jak mówisz, ale było -11 stopni i po ponad godzinie śnieg twardo dalej leżał na szybach.
Jedyny plus to taki że kruszyć lód musiałem tylko na masce i bagażniku, oraz reflektorach, dzięki grzaniu lód i śnieg zgarnąłem szczotą bo się nie trzymał dachu i szyb.
Pewnie cała para poszła na rozmrażanie tej grubej warstwy lodu i nie starczyło na śnieg powyżej.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Przez cały luty na Ławicy spadło w przeliczeniu 9 mm opadu czyli jakieś 9 cm świeżego śniegu (z czego część przy plusowych temperaturach) to wychodzi że włączyłeś mrożenie a nie odszranianie albo ktoś chamsko Ci auto wodą polewał,że urosło do 10cm
Dla mnie to wygląda na dużo więcej niż 9cm, ale co ja tam się znam, przecież ja tam tylko byłem a Ty znasz prawdę z Internetu :)
1000006237.png
 

cooler

Pionier e-mobilności
Znowu, jaka alternatywa? Wsiadałeś do ciepłego. Śnieg jak się nie rozpuścił cały to przynajmniej warstwa lodu puściła.
Dokładnie tak było, śnieg, choć gruby, zszedł po jednym przeciągnięciu szczotą, lód z bagażnika musiałem skuwać, więc dobre i to. Gdyby nie ogrzewanie lód z szyb także musiałbym żmudnie zdrapać, na masce była ok. centymetrowa warstwa jednolitego lodu, nie do ruszenia.
Rodzina w tym czasie siedziała już w środku i nie marzła, to na pewno zaleta.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Też się zdziwiłem, byłem pewien że nie będę musiał, ale było -11 stopni i okazało się że co się stopiło na szybach to spływało niżej i zaraz zamarzało.

Tyle dobrego że szczotą dało się ten śnieg zgarnąć, bo na masce i bagażniku była gruba warstwa lodu nie do ruszenia.
Trzeba wozić "tate z mamą" tak z 70° ? Nie w piersiówce a w rozpylaczu.rozgrzeje pasażera i roztopi lód. Taniej wersja nie spożywcza na denaturacie. Dziala nawet na uszczelki jak sie prysnie w szparki.
Teraz nie ma zim ..
 

macinowa

Posiadacz elektryka
Też się zdziwiłem, byłem pewien że nie będę musiał, ale było -11 stopni i okazało się że co się stopiło na szybach to spływało niżej i zaraz zamarzało.
Strzał w kolano z grzaniem przy tej ilości śniegu. Trzeba zgarniać, bo ciepło przemiany fazowej jest bardzo duże: 10kWh potrzeba do stopienia 100kg sniegu - a pewnie miałeś więcej na aucie.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Strzał w kolano z grzaniem przy tej ilości śniegu. Trzeba zgarniać, bo ciepło przemiany fazowej jest bardzo duże: 10kWh potrzeba do stopienia 100kg sniegu - a pewnie miałeś więcej na aucie.
Teraz już wiem :) Teraz bym podgrzał z 15 minut przed wejściem do auta, aby tylko lód puścił a wszystko zgarnął szczotą. Godzina grzania bez efektu kosztowała mnie prawie 10% baterii, Mogłem na tym 20 km przejechać. Teraz dorzuciłem do auta drapaka i odmrażacz, mi wystarczy że w środku jest ciepło, szyby mogę podrapać skoro i tak musialem szczotą popracować
 
Top