newbe

Posiadacz elektryka
autopilot nie nadaje się do miasta - jak mi tak będzie hamował 5m od poprzedzającego auta w Warszawie, to po 10 przejazdach murowany wjazd w dupę.... nie wspomnę, że wszyscy mi się pchają przed maskę. A szkoda, bo gdyby nie trzymał tych durnych odległości, to poza tym działa znośnie

autopilot jest średni na autostradach - w końcu i tak zawsze trafisz na tira albo pizdeczkę w crossoverze co jedzie 90 i musisz go "przełamywać". Dobre to jest chyba tylko jak już prąd się kończy, znajdziesz sobie dawcę tunelu aero w postaci gigantycznego tira i jedziesz za nim - wtedy ok.

zakładam (nie miałem okazji), że auto pilot działa nieźle na długich odcinkach tras o jednym pasie, gdzie nie ma miejsca (albo nie chce się) wyprzedzać - wtedy sobie pokona łuki i zwolni w dobrych momentach.

ogólnie widać, że to ma potencjał, ale na zbyt mocnych łukach wyjeżdża za linię, za daleko się zatrzymuje, za wolno rusza, gubi się przy zajechaniu drogi. Nie da się skupić na mailu czy komunikatorze - a skoro trzeba się skupiać i tak na drodze, to po co autopilot?
Ale za to w deszcz, śnieg, ulewę, prace drogowe, brak pasów autopilot dalej jedzie... Zastanawiam nad EAP na dłuższą metę...
 

Michal

Moderator
autopilot nie nadaje się do miasta - jak mi tak będzie hamował 5m od poprzedzającego auta w Warszawie, to po 10 przejazdach murowany wjazd w dupę.... nie wspomnę, że wszyscy mi się pchają przed maskę. A szkoda, bo gdyby nie trzymał tych durnych odległości, to poza tym działa znośnie
Jeżdżę po Warszawie od grudnia (Puławska) i żadnego wjazdu nie miałem :p Rzeczywiście zostawia trochę za dużo miejsca z przodu (tyle co powinien każdy) ale wystarczy nie jechać całej trasy lewym pasem i nikt się nie pcha przede mnie, a do / z miejsca docelowego dojeżdżam 5 min później ale zrelaksowany. Jak się spieszysz, to żaden asystent jazdy nie pomoże, bo musisz jechać slalomem :p

autopilot jest średni na autostradach - w końcu i tak zawsze trafisz na tira albo pizdeczkę w crossoverze co jedzie 90 i musisz go "przełamywać". Dobre to jest chyba tylko jak już prąd się kończy, znajdziesz sobie dawcę tunelu aero w postaci gigantycznego tira i jedziesz za nim - wtedy ok.
Jak sam nauczyłem się obsługiwać system to jazda po autostradzie jest czystą przyjemnością. Wymaga to trochę dyscypliny ale naprawdę daje dużo przyjemności z jazdy.
Moja instrukcja jazdy na autopilocie:
  1. Obserwujesz otoczenie, bo to nie jest kierowca, tylko asystent jazdy. Dzięki temu, że masz pomoc, mozesz wybiegać wzrokiem daleko w przód i tył, więc masz znacznie lepszy ogląd sytuacji i możesz planować manewry z wyprzedzeniem. Możliwe, że dla mnie jest to łatwiejsze, bo jeszcze 5 lat temu jeździłem po A2 Clio 98r 1.2, w którym trzeba było planować wyprzedzanie DUŻO wcześniej. Ale w zasadzie każdym autem powinno się tak jeździć, nielazleznie od mocy i prędkościz bo to jest po prostu bezpieczne i logiczne.
  2. Widzisz przed sobą wolniej jadące auto (np. TIR).
  3. Co najmniej 300m wcześniej wrzucasz ciągły kierunkowskaz - dzięki temu przełamanie jest bardzo proste i nie szarpie autem. Podczas manewru auto przełącza się w tryb tempomatu.
  4. Zmieniasz pas, praktycznie bez zmiany prędkości.
  5. Jeśli chcesz albo wyprzedzasz więcej pojazdów, to będąc mniej więcej na środku lewego pasa, prawa manetka w dół i masz znowu autopilot. Jeśli mijasz jednego TIRa, to raczej się nie opłaca.
  6. Tak samo wracasz na prawy pas, prawa manetka w dół i jedziesz dalej.
  7. Cały manewr bez dotykania pedałów i nawet bez uczucia przełamywania autopilota.
Zdarza się, że trzeba mocniej przyspieszyć wyprzedzając (ponad 150kmh), a wtedy koniecznie prawa dźwignia w górę, żeby nie mieć później "kary" za przekroczenie dozwolonej prędkości w postaci braku możliwości użycia autopilota do kolejnego zatrzymania.

Zdarzało mi się jeździć tą metodą trasę Warszawa - Szczecin - Warszawa 2 razy w ciągu jednego weekendu i po takim 2 x 1000 km byłem tylko lekko zmęczony.

Normalnie po przeczytaniu tego co napisałeś mam wrażenie, że jeździmy innymi autami ale może ja mam po prostu trochę inne oczekiwania - nie zamierzam podczas jazdy czytać maili ;)
 

Ciechan

Fachowiec
Jeżdżę po Warszawie od grudnia (Puławska) i żadnego wjazdu nie miałem :p Rzeczywiście zostawia trochę za dużo miejsca z przodu (tyle co powinien każdy) ale wystarczy nie jechać całej trasy lewym pasem i nikt się nie pcha przede mnie, a do / z miejsca docelowego dojeżdżam 5 min później ale zrelaksowany. Jak się spieszysz, to żaden asystent jazdy nie pomoże, bo musisz jechać slalomem :p


Jak sam nauczyłem się obsługiwać system to jazda po autostradzie jest czystą przyjemnością. Wymaga to trochę dyscypliny ale naprawdę daje dużo przyjemności z jazdy.
Moja instrukcja jazdy na autopilocie:
  1. Obserwujesz otoczenie, bo to nie jest kierowca, tylko asystent jazdy. Dzięki temu, że masz pomoc, mozesz wybiegać wzrokiem daleko w przód i tył, więc masz znacznie lepszy ogląd sytuacji i możesz planować manewry z wyprzedzeniem. Możliwe, że dla mnie jest to łatwiejsze, bo jeszcze 5 lat temu jeździłem po A2 Clio 98r 1.2, w którym trzeba było planować wyprzedzanie DUŻO wcześniej. Ale w zasadzie każdym autem powinno się tak jeździć, nielazleznie od mocy i prędkościz bo to jest po prostu bezpieczne i logiczne.
  2. Widzisz przed sobą wolniej jadące auto (np. TIR).
  3. Co najmniej 300m wcześniej wrzucasz ciągły kierunkowskaz - dzięki temu przełamanie jest bardzo proste i nie szarpie autem. Podczas manewru auto przełącza się w tryb tempomatu.
  4. Zmieniasz pas, praktycznie bez zmiany prędkości.
  5. Jeśli chcesz albo wyprzedzasz więcej pojazdów, to będąc mniej więcej na środku lewego pasa, prawa manetka w dół i masz znowu autopilot. Jeśli mijasz jednego TIRa, to raczej się nie opłaca.
  6. Tak samo wracasz na prawy pas, prawa manetka w dół i jedziesz dalej.
  7. Cały manewr bez dotykania pedałów i nawet bez uczucia przełamywania autopilota.
Zdarza się, że trzeba mocniej przyspieszyć wyprzedzając (ponad 150kmh), a wtedy koniecznie prawa dźwignia w górę, żeby nie mieć później "kary" za przekroczenie dozwolonej prędkości w postaci braku możliwości użycia autopilota do kolejnego zatrzymania.

Zdarzało mi się jeździć tą metodą trasę Warszawa - Szczecin - Warszawa 2 razy w ciągu jednego weekendu i po takim 2 x 1000 km byłem tylko lekko zmęczony.

Normalnie po przeczytaniu tego co napisałeś mam wrażenie, że jeździmy innymi autami ale może ja mam po prostu trochę inne oczekiwania - nie zamierzam podczas jazdy czytać maili ;)

Dzięki za instrukt, wypróbuje:)
Staram się dawać temu szanse, ale jak tak nawet czytam ile trzeba się namachac wajcha żeby to działało, to nie wiem czy nie wygodniej by było po prostu wykonać ten manewr tradycyjnie :)))
 

Michal

Moderator
Dzięki za instrukt, wypróbuje:)
Staram się dawać temu szanse, ale jak tak nawet czytam ile trzeba się namachac wajcha żeby to działało, to nie wiem czy nie wygodniej by było po prostu wykonać ten manewr tradycyjnie :)))
Jak jadę 45 min Puławska to te 5 min nie robi mi wielkiej różnicy, więc nieraz jadę środkowym pasem na autopilocie i słucham muzyki / rozmyślam o różnych tematach ;)
Oczywiście zdarza mi się ścigać z jakimś BMW i wtedy rzeczywiście autopilot nie ma sensu.
Dla mnie to taka zabawa trochę i może dlatego mnie nie męczy machanie wajchą. Mam takie fragmenty, gdzie zawsze autopilot zachowuje się dziwnie jak np. zjazd z Dolinki w Puławską w kierunku Piaseczna, a i tak włączam go na pasie do skrętu w prawo, bo fajnie mi się ogląda jak się męczy na ślimaku i mam nadzieję, na poprawę w przyszłości.

Szczególnie spróbuj takiej jazdy na autostradzie. Na początku trzeba się trochę zmuszać, żeby rozpoczynać wyprzedzanie wystarczająco wcześnie ale jak już sobie wyrobisz odpowiednie nawyki, to jedzie się naprawdę super!
 

danielm

Pionier e-mobilności
  1. Widzisz przed sobą wolniej jadące auto (np. TIR).
  2. Co najmniej 300m wcześniej wrzucasz ciągły kierunkowskaz - dzięki temu przełamanie jest bardzo proste i nie szarpie autem. Podczas manewru auto przełącza się w tryb tempomatu.
  3. Zmieniasz pas, praktycznie bez zmiany prędkości.
  4. Jeśli chcesz albo wyprzedzasz więcej pojazdów, to będąc mniej więcej na środku lewego pasa, prawa manetka w dół i masz znowu autopilot. Jeśli mijasz jednego TIRa, to raczej się nie opłaca.
  5. Tak samo wracasz na prawy pas, prawa manetka w dół i jedziesz dalej.
  6. Cały manewr bez dotykania pedałów i nawet bez uczucia przełamywania autopilota.
to dodam jeszcze że mając FSD auto zmienia pas samo. wszystko co napisałeś jest prawdą, widać dużo więcej, można przewidywać zachowanie, i wystarczy odpalić kierunkowskaz i auto zmienia pas samo pilnując martwej strefy. oczywiście problem jest taki że działa tylko do 150km/h a w Polsce to oznacza że jest mały margines i trzeba więcej patrzeć za siebie niż przed siebie :)
 

Szatan

Posiadacz elektryka
ja tam lubię ten tempomat adaptacyjny Tesli. Może jeszcze nie wyjeździłem tyle by obiektywnie oceniać ale w kurku i na autostradzie przetestowane i właśnie w korku super działa
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Ja sie zgodzę z uwagą dotyczącą odległości od poprzedzajacego w korku, przy niskiej prędkości - jest za duża. Piszę o ustawieniu "1".
Ale z drugiej strony, nie ma smrodu i jest bezpieczniej, tylko co z tego jak jest niepraktyczna.

Druga sprawa dla mnie lekko do kitu, to co już opisywałem. Asystent pasa, nie wyłącza się przy kierunkowskazie i nie łapie tym samym nowego. Oczywiscie pomijam jazdę FSD, gdy robi to sama.

Czasem też z FSD podjeżdża zwalnia i dopiero proponuje zmianę pasa, ale to sporadycznie. Niekiedy też chce wrócić na pas prawy, gdy normalnie człowiek by ciągnął dalej lewym, bo zaraz będzie następny wyprzedzany samochod. Tesla robi to aż za bardzo zgodnie z prawem.

Ale tak jak pisze wyżej Michal, po zmianie nawyków i pewnym, czasie plus dozie asertywności i nie zwracaniu zbytniej uwagi na np idiotów, jest OK.
 
Last edited:

newbe

Posiadacz elektryka
żaden ADAS nie pozwala na zajmowanie się mailami
Mam grzech logowania do laptopa, odpalenia i udziału w spotkaniu przez Teams w trakcie jazdy drógą krajową na autopilocie.
Oczywiście zdawałem sobie sprawę że cały czas pozostaję odpowiedzialny za prowadzenie samochodu i obserwowałem otoczenie, ale z innym systemem to chyba nie było by możliwe...
 
Mam grzech logowania do laptopa, odpalenia i udziału w spotkaniu przez Teams w trakcie jazdy drógą krajową na autopilocie.
Trzymam kciuki, żeby albo Ci zabrali prawo jazdy, albo z pracy wyrzucili. Ani prowadzić tak się nie da, ani brać udziału w spotkaniu 🤷‍♂️
 
Top