w teorii tak to działa, ale w praktyce to mi nie chciała pani w okienku zarejestrować auta w Lublinie jak tylko pokazałem jej ten kwitek. Natychmiast reakcja alergiczna
Tylko u mnie chodziło o co innego, nie było wątpliwości co stanu posiadania auta, ale to to że nie byłem zameldowany w Lbn więc powinienem rejstrować auto tam gdzie wynikało z meldunku. Wykłócałem się z nią długo. Po jakichś 15minutach przyszedł kierownik
tamten to dopiero miał ego powyżej sufitu
Ale po jakiejś pół godzinie tłumaczenia mu że nie on tu stanowi prawo a ma je tylko stosować przystali na rejestrację w tym urzędzie, ale w ramach kompromisu musiałem przy odbiorze twardego dowodu udowodnić że jestem związany z miastem, co nie było problemem bo mieszkałem tam i prowadziłem działalność. Generalnie niektórzy urzędnicy jak ich się nie przyciśnie do ściany to myślą że mogą sobie stosować i interpretować prawo wybiórczo wg uznania. Co prawda najlepsze są w tym urzędy skarbowe ale ci z wydziału komunikacji nie wiele im ustępują...