Z tego Marsa co mu właśnie trzecia rakieta eksplodowała? Tesla to wydmuszka na akcjach i w każdej chwili bańka może nie wytrzymać.
Trzecia? Coś źle liczysz. Bardzo zaniżasz, czy ty czasem nie próbujesz wybielać Elona? Hmmm, kolejny nawiedzony zwolennik
A tak poważnie, SpaceX uczy się na błędach. Przy tak ekstremalnych warunkach inaczej się nie da. Robienie z tego zarzutu nie ma najmniejszego sensu. Postęp techniczny ma to do siebie, że aby dokonać jednego przełomu, po drodze napotkasz 1k porażek - patrz lotnictwo. A lotnictwo jest w sumie proste i przewidywalne. Tym bardziej, jeśli chodzi o działkę, w której tylko mocarstwa mogłyby coś zdziałać (finansowanie).
Co do wydmuszki: szklana kula mi się zepsuła. A chłopski rozum w tej kategorii jakoś średnio się sprawdza. Czemu? A sam nie wiem... Tak mi się tylko wydaje

W styczniu prognozowano upadek Tesli. Potem w marcu to już wszyscy już pochowali Elona. Tylko ci "wszyscy" zapomnieli poinformować o tym samą Teslę, bo ta jak zwykle dała zarobić kosztem tzw. ulicy. Może w końcu ktoś ruszy tyłek i powie im, że martwa spółka powinna zostać tam, gdzie jej miejsce?
A tak poważnie... To, że komuś się coś wydaje (bo bardzo tego pragnie - np. upadku Tesli), to najczęściej ma rację, wydaje mu się. Ni mniej, ni więcej.
Bo bez urazy, ale kim my jesteśmy, żeby pouczać gościa, który zbudował gigantyczne firmy, dające zatrudnienie grubo ponad 100k pracowników, jak robić biznes i wytykać mu błędy jakie popełnia? Znaj proporcjum, mocium panie

Rozumiem, gdybyś był Brzoską czy innym Gierszewskim, miałbyś wtedy pewną perspektywę, która pozwalałaby Ci w sensowny/merytoryczny sposób komentować poczynania /porażki Muska. A tak? Takie komentarze mają równie dużo sensu, co moje bajania o perowskitach.
Acha. Nikogo nie atakuję. W szczególności
@Ronin78. To tylko takie luźne przemyślenia po dekadzie rozmawiania z ludźmi o tym, że PC i PV to nie jest zło wcielone. Znudziła mi się walka z wiatrakami. Jak ktoś chce, to nadal odpowiadam, ale przyzwyczaiłem się, że nawet to, że mam od wielu lat opomiarowany dom i podaję na tacy realne dane, zużycie, temperatury (dostępne też na www) oraz faktury, to większość zawsze wychodziła z założenia, że tam gdzieś jest haczyk, o którym nie mówię. No i chu*, on wie lepiej

Bo tak

Naprawdę, miałem wrażenie, że niektórzy wierzyli, że chciałoby mi się codziennie fałszować dane i skrupulatnie wrzucać do bazy tylko po to, żeby ich oszukać

Ludzie są niereformowalni.