Wrażenia z jazdy w trasie

Chris

Posiadacz elektryka
Myśle głównie o podróży po Europie modelem Y.
Chciałbym pojeździć tu i tam.

W Polsce ładuje się głównie w domu, a krótka podróż z jednym ładowaniem to nie problem.

Będę testował, bo już decyzja jest podjęta (czekam na Y). Nie chce już spalinowego auta. Lubię jeździć elektrykiem, nie lubię zaglądać na stacje paliw 😃
Nie stresuj się, ja nawet nie sprawdzałem ile wcina prądu, nie szukałem ładowarek, nie planowałem z góry gdzie i jak się ładować, same superchargery po drodze, żadnej karty nie używałem, bo najwygodniej. Nie używałem też żadnych apek, ot po prostu wbijałem gdzie chcę jechać na ekranie, jak mi nie pasowała trasa to punkt dodałem przez coś tam i Tesla zawsze jakiś tam supercharger wyznaczała. Olewałem planowanie ładowań, czasu itp, po prostu dojechało ładowanie do 80% i leciałem dalej wbijając następny punkt docelowy. Zajmowało to 5 min na postoju. nawet jak masz mało ładowarek i wolne jak w HR to i tak bez problemu, a D, AT, IT to totalny luz. Jedynie przed Passo di Stelvio zatrzymując się na chwilę odpaliłem apkę Greenwaya, żeby doładować do 80% przed samymi górami chwilę i od razu kilka km dalej była jakaś 150kw. To nie samolot, żeby plan lotu robić, luzik.
 

Pepek

Posiadacz elektryka
Do tego jestem przyzwyczajony (oszczędna jazda), gdyż nauczył mnie tego mój Leaf II 😂
No widzisz, ja do tego nie byłem nigdy przyzwyczajony (wcześniej długo był Seat Leon, którym na autostradzie zawsze tempomat na 150km/h), przesiadłem się na MY RWD, więc myślałem, że będę teraz jeździł wolniej, żeby oszczędniej było (nawet m.in. tym żonę przekonywałem do zakupu Tesli, bo ona nie przepada za szybszą jazdą). I co - i nie wyszło. :D Dalej jeżdżę po autostradach powyżej 140 (tempomat ustawiam na ograniczenie +5 km/h) i to wersją z mniejszą baterią niż ty planujesz mieć. Latem przejeżdżam na pełnej baterii ~250km, więc u Ciebie śmiało przy LR możesz liczyć latem pomiędzy ładowaniami 250km (między ~80% a ~10%), zimą pewnie mniej, ale jak u mnie będzie zimą to dopiero zobaczę.
Co do ładowań w trasach - w Polsce to niestety nadal jest trochę jak ktoś to nazwał "plan lotu", bo infra SuC słaba i jakby wg nawigacji Tesli jeździć, to by trzeba było nadkładać nieraz trasy, więc czasem się lepiej ABRP wspomóc, bo doradzi krótsze drogi. Na zachód jednak to już inna bajka - zrobiłem w sierpniu 3640 km w trasie (PL->DE->NL->BE->DE->PL) i nic nie planowałem, zdawałem się w 100% na nawigację Tesli i SuC i dało radę - jedynie czasem wybierałem inne niż proponowała ładowarki po trasie, żeby mieć przy nich lepsze opcje wyżywienia, jeśli przy okazji planowałem akurat śniadanie lub lunch (np. 40km bliżej, ale z McD obok zamiast BurgerKing, którego nie za bardzo lubimy ;)).
 

MarcinEV

Posiadacz elektryka
No widzisz, ja do tego nie byłem nigdy przyzwyczajony (wcześniej długo był Seat Leon, którym na autostradzie zawsze tempomat na 150km/h), przesiadłem się na MY RWD, więc myślałem, że będę teraz jeździł wolniej, żeby oszczędniej było (nawet m.in. tym żonę przekonywałem do zakupu Tesli, bo ona nie przepada za szybszą jazdą). I co - i nie wyszło. :D Dalej jeżdżę po autostradach powyżej 140 (tempomat ustawiam na ograniczenie +5 km/h) i to wersją z mniejszą baterią niż ty planujesz mieć. Latem przejeżdżam na pełnej baterii ~250km, więc u Ciebie śmiało przy LR możesz liczyć latem pomiędzy ładowaniami 250km (między ~80% a ~10%), zimą pewnie mniej, ale jak u mnie będzie zimą to dopiero zobaczę.
Co do ładowań w trasach - w Polsce to niestety nadal jest trochę jak ktoś to nazwał "plan lotu", bo infra SuC słaba i jakby wg nawigacji Tesli jeździć, to by trzeba było nadkładać nieraz trasy, więc czasem się lepiej ABRP wspomóc, bo doradzi krótsze drogi. Na zachód jednak to już inna bajka - zrobiłem w sierpniu 3640 km w trasie (PL->DE->NL->BE->DE->PL) i nic nie planowałem, zdawałem się w 100% na nawigację Tesli i SuC i dało radę - jedynie czasem wybierałem inne niż proponowała ładowarki po trasie, żeby mieć przy nich lepsze opcje wyżywienia, jeśli przy okazji planowałem akurat śniadanie lub lunch (np. 40km bliżej, ale z McD obok zamiast BurgerKing, którego nie za bardzo lubimy ;)).

W takim razie powinienem śmiało 300 km przejechać. Ja z reguły jeżdżę do 130 max. Pożyjemy zobaczymy.

A tym czasem Leaf śląskie—->świętokrzyskie 220 km, zużycie 13 kWh i 14% baterii na miejscu 😅
 

Jaceq

Posiadacz elektryka
W takim razie powinienem śmiało 300 km przejechać. Ja z reguły jeżdżę do 130 max. Pożyjemy zobaczymy.

A tym czasem Leaf śląskie—->świętokrzyskie 220 km, zużycie 13 kWh i 14% baterii na miejscu 😅
Wg mnie przy takiej prędkości (max 130 km/h) przejedziesz TMY RWD 300km na luzie. Chyba, że będziesz ciągle hamować i przyspieszać ;-) Dziś jechałem z SuC w Katowicach do domu pod Łodzią (230km). Jechałem większość autostradą 140-150 km/h. Krótkimi momentami ciut szybciej przy wyprzedzaniu. Pozostała część trasy krajówkami (powiedzmy, że tak na oko 20% trasy). Zużycie: 42kWh, średnio 18,5kWh / 100km.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Było w kilku wątkach o wyborze rwd, lr i zasięgach. Wybrałem RWD ze względu na budżet i wydawało mi się, że zasięg mi wystarczy. Testowałem oba i przyspieszenie wystarczało mi nawet te w RWD. Oczywiście LR zapewnia więcej frajdy.

Na początku jeździłem głównie pod miastem i w mieście. Zasięgi były wyższe od oczekiwanych - katalogowe. Zużycie 105-140W/km. Czasami włączałem klimę postojową. nie wiem jaki to ma wpływ na średnie zużycie. Ostatnio w Ząbkach ładował się obok mnie Y LR chwile porozmawialiśmy. Obaj poprzednie 50km robiliśmy po mieście i ja miałem średnią 114W/km a on 171W/km. Wiem, że dużo zależy też od stylu jazdy. Ale do miasta RWD wydaje się lepszym wyborem ze względu na mniejsze zużycie energii.

Raz w tygodniu robię trasę mieszaną: 75% krajówki i 25% autostrady. W jedną stronę około 180km. Z czego na autostradach było dość dynamicznie ;), na krajówkach spokojniej. Startuję na 100%, w jedną stronę jadę dynamicznie ale wracam nawet na autostradzie grzecznie zeby na tych 2% dojechać do domu. Przy LR byłoby bez zbędnego ograniczania się.

Miałem też trasę tylko autostrady i ekspresówki i tutaj naprawdę żałowałem, że nie dopłaciłem do LR. Przy dynamicznej jeździe zasięg nie wystarcza nawet na 200km.

W tym tygodniu robiłem ciekawą trasę około 260km w jedną stronę. Może to nie idealny przykład ale dobrze obrazuje jak zasięg zależy od stylu jazdy. W jedną stronę dużo ekspresówek i trochę krajówek. Nie sprawdziłem średniego zużycia ale wyjechałem na 100% i dojechałem na 20%. W drugą stronę musiałem wracać inna trasą -prawie same krajówki, sporo terenów zabudowanych. prawie 4h jazdy. Dużo miałem telefonów także jazda dość spokojna. Wyjechałem na 67% i dojechałem na 12%.

Tak patrzac teraz na chłodno to do miasta wziąłbym bez wahania rwd, ale jak ktoś jeździ głównie w trasy LR albo nawet kosztem bagażnika TM3 LR po lifcie. Bo w trasie zjeżdżanie co półtorej godziny na ładowanie jest bardziej męczące od jazdy ;)
Potwierdzam, w M3 LR 82kWh bateria starcza na dynamiczną jazdę sporo tak do 300km (latem, im goręcej tym lepiej), a jazda w stylu "gdzie się da to 200km/h" realne jest dojechanie odległości jak z Warszawy do Białegostoku, już nieco spokojniej do Krakowa lub Suwałk.
Wiem że Y wraz z prędkością mocniej traci baterię, w dodatku przy dynamicznej jeździe waga daje znać o sobie i rosną po prostu straty cieplne na odpychanie tych dodatkowych kg.

Więc jak ktoś lubi dynamicznie, a ma długie ręce aby sięgać do końca bagażnika to ja dalej polecam M3, szkoda że Highlander ograniczony jest do 201km/h, parę razy szedłem więcej i jednak chciałbym to mieć w razie czego.
Inna sprawa że jako lotnikowi Y przy 3 wygląda jak latające żelazko przy smukłym szybowcu.
Ale to już kwestia gustu, rozumiem że większość tu kupujących to IT lub coś powiązanego, a wiadomo że przez to większość ma popsute kręgosłupy i kolana, więc im ciężko wsiadać do M3, stad taka popularność Y. :p
Oczy też pewnie nie te od ślęczenia przy monitorze stąd trzeba siedzieć wysoko w ogóle żeby coś widzieć...
Pewnie i mnie to czeka za jakieś 30 lat (oby później lub wcale), więc nie mówię nie. Póki co - frajda to małe, niskie i szybkie.
Jak chcę w trasę parę tys km z rodziną to biorę Minivana 8-mio osobowego ICE i tego żaden SUV nie przebije: pakowność, wygoda, wyciszenie, komfortowa pozycja, rozkładane wszystkie fotele do spania... Możliwość złożenia ostatniego rzędu w podłogę i możliwość spania na płasko dla 2-3 osób...
 

slack

Fachowiec
W takim razie powinienem śmiało 300 km przejechać. Ja z reguły jeżdżę do 130 max. Pożyjemy zobaczymy.

A tym czasem Leaf śląskie—->świętokrzyskie 220 km, zużycie 13 kWh i 14% baterii na miejscu 😅
Tesla przy takiej spokojnej jeździe zużywa tyle samo albo trochę mniej, a bateria nieco ponad 2x większa. Ale największa różnica to prędkość ładowania - Tesla po przesiadce z Leafa to kosmos.
 

grregg

Fachowiec
Potwierdzam, w M3 LR 82kWh bateria starcza na dynamiczną jazdę sporo tak do 300km (latem, im goręcej tym lepiej), a jazda w stylu "gdzie się da to 200km/h" realne jest dojechanie odległości jak z Warszawy do Białegostoku, już nieco spokojniej do Krakowa lub Suwałk.
Wiem że Y wraz z prędkością mocniej traci baterię, w dodatku przy dynamicznej jeździe waga daje znać o sobie i rosną po prostu straty cieplne na odpychanie tych dodatkowych kg.

Więc jak ktoś lubi dynamicznie, a ma długie ręce aby sięgać do końca bagażnika to ja dalej polecam M3, szkoda że Highlander ograniczony jest do 201km/h, parę razy szedłem więcej i jednak chciałbym to mieć w razie czego.
Inna sprawa że jako lotnikowi Y przy 3 wygląda jak latające żelazko przy smukłym szybowcu.
Ale to już kwestia gustu, rozumiem że większość tu kupujących to IT lub coś powiązanego, a wiadomo że przez to większość ma popsute kręgosłupy i kolana, więc im ciężko wsiadać do M3, stad taka popularność Y. :p
Oczy też pewnie nie te od ślęczenia przy monitorze stąd trzeba siedzieć wysoko w ogóle żeby coś widzieć...
Pewnie i mnie to czeka za jakieś 30 lat (oby później lub wcale), więc nie mówię nie. Póki co - frajda to małe, niskie i szybkie.
Jak chcę w trasę parę tys km z rodziną to biorę Minivana 8-mio osobowego ICE i tego żaden SUV nie przebije: pakowność, wygoda, wyciszenie, komfortowa pozycja, rozkładane wszystkie fotele do spania... Możliwość złożenia ostatniego rzędu w podłogę i możliwość spania na płasko dla 2-3 osób...
W moim przypadku wybór Tesli nie zależał tylko od kwestii siedzenia. U mnie to jest kwestia bagażnika i trochę wyższego zawieszenia. Chociaż jak na suva tesla Y siedzi nisko.
Auto używam do pracy. Czasami woże większe rzeczy i do TM3 by nie weszły.
Prześwit muszę mieć większy bo mieszkam pod miastem i mam prawie 100m prywatnej drogi. Niższy prześwit to łopatowanie po wiekszych opadach śniegu. A takie zjawisko mimo zmian klimatu w roku występuje i to kilkukrotnie. Dodatkowo często w weekendy jeździmy na wieś gdzie bez wyższego zawieszeni było by cieżko.
 

Pepek

Posiadacz elektryka
Jak chcę w trasę parę tys km z rodziną to biorę Minivana 8-mio osobowego ICE i tego żaden SUV nie przebije: pakowność, wygoda, wyciszenie, komfortowa pozycja, rozkładane wszystkie fotele do spania... Możliwość złożenia ostatniego rzędu w podłogę i możliwość spania na płasko dla 2-3 osób...
Te rzeczy tu wymienione spowodowały właśnie, że brałem Y-ka. Wygoda czy wyciszenie to może faktycznie jakiś porządny mini van ICE może mieć lepsze, ale komfortowa pozycja, a zwłaszcza pakowność - tu Y-k bije na głowę wszystko co miałem wcześniej (a miałem m.in. Opla Zafirę). Do Y-ka bez problemu pakuję rodzinkę - do środka auta ja z żoną, dorosła córka i druga nastoletnia, pomiędzy nimi w pasach siada pies, do bagażnika idą w transporterach dwa koty. Dodatkowo bierzemy 3 walizki, 2 plecaki, ze 2 torby z rzeczami dla zwierząt i 2 kuwety dla kotów (żeby na wyjeździe miały swoje "wychodki"). Przy tym wszystkim zawsze zostaje trochę wolnego miejsca w bagażnikach (jakieś drobne pierdoły się jeszcze mieszczą jak trzeba), a dodatkowo chowam to jeszcze pod tą śmieszną osłoną w bagażniku, żeby nie było na widoku. Jakiekolwiek kombi, czy nawet Zafira - nie do pomyślenia, bez bagażnika dachowego nie byłoby szans.
A co do spania - kolejny powód wyboru Y-ka. Tylna kanapa składa się idealnie do spania, po przesunięciu przednich foteli jest 2 metry na długość, dopasowany materac i wygodne spanie dla 2 dorosłych osób jest - i mówię to z doświadczenia, bo w sierpniu w ramach objazdówki po Europie z żoną tak kilka nocy spaliśmy i jest ok, zdecydowanie wygodniej niż pod jakimiś namiotami na karimacie i jakimś materacu, gdzie wcześniej mi się zdarzało spać. No i tryb kempingowy robi wtedy robotę - mimo, że na dworze rankiem robiło się 25-26 stopni, to w autko komfortowe 19-20 cały czas. :)
 
Last edited:
Top