Jak na Stelvio, to tylko Teslą .W sumie statystyka u mnie wygląda tak, że od czasu jak odebrałem Teslę, to Stelvio zrobiłem (nie licząc wyjazdu na narty w marcu) tysiąc kilometrów, Teslą siedemnaście tysięcy.
Jak na Stelvio, to tylko Teslą .W sumie statystyka u mnie wygląda tak, że od czasu jak odebrałem Teslę, to Stelvio zrobiłem (nie licząc wyjazdu na narty w marcu) tysiąc kilometrów, Teslą siedemnaście tysięcy.
Byłem w Bormio dwa razy, jednak zimą Stelvio nie wjedziesz na Stelvio Tesla zresztą też nie.Jak na Stelvio, to tylko Teslą .
Polecam Transfagarasan w Rumunii. Nie widziałem Stelvio (wszystko przede mną) ale osoby które widziały obie trasy mówią że Transfagarasan rządzi.Byłem w Bormio dwa razy, jednak zimą Stelvio nie wjedziesz na Stelvio Tesla zresztą też nie.
sprawdzimy , na razie Teslami odwiedzałem znajome motocyklowe ścieżki, moje ulubione Passo dello Stelvio, Passo di Gavia (nie pchać się jak ktoś ma lęki z cofaniem nad przepaścią i mijaniem na żyletki), Grossglockner (bulimy 32 EUR, warto), Passo del Muraglione (można wykąpać się nad fajnym wodospadem po drodze -Cascate della Bruscia a Bocconi) no i w HR cała piękna Jadranska zamiast nudną autostradą.Polecam Transfagarasan w Rumunii. Nie widziałem Stelvio (wszystko przede mną) ale osoby które widziały obie trasy mówią że Transfagarasan rządzi.
Ooo Panie, Transfagarasan - tam motocykliści mają zęby pełne much i komarów, bo im uśmiech nie znika z twarzy przez cały przejazdsprawdzimy , na razie Teslami odwiedzałem znajome motocyklowe ścieżki, moje ulubione Passo dello Stelvio, Passo di Gavia (nie pchać się jak ktoś ma lęki z cofaniem nad przepaścią i mijaniem na żyletki), Grossglockner (bulimy 32 EUR, warto), Passo del Muraglione (można wykąpać się nad fajnym wodospadem po drodze -Cascate della Bruscia a Bocconi) no i w HR cała piękna Jadranska zamiast nudną autostradą.
Ooo Panie, Transfagarasan - tam motocykliści mają zęby pełne much i komarów, bo im uśmiech nie znika z twarzy przez cały przejazd
Byłem na obu, Żukiem (jako pasażer) Są różne, warto odwiedzić obie by samemu ocenić.Polecam Transfagarasan w Rumunii. Nie widziałem Stelvio (wszystko przede mną) ale osoby które widziały obie trasy mówią że Transfagarasan rządzi.
Moja żona ma średnią 131W/km, a ja 214W/km, auto to samo trasa ta sama, ciężko porównywać cokolwiek na podstawie jazdy dwóch różnych kierowców 😉Było w kilku wątkach o wyborze rwd, lr i zasięgach. Wybrałem RWD ze względu na budżet i wydawało mi się, że zasięg mi wystarczy. Testowałem oba i przyspieszenie wystarczało mi nawet te w RWD. Oczywiście LR zapewnia więcej frajdy.
Na początku jeździłem głównie pod miastem i w mieście. Zasięgi były wyższe od oczekiwanych - katalogowe. Zużycie 105-140W/km. Czasami włączałem klimę postojową. nie wiem jaki to ma wpływ na średnie zużycie. Ostatnio w Ząbkach ładował się obok mnie Y LR chwile porozmawialiśmy. Obaj poprzednie 50km robiliśmy po mieście i ja miałem średnią 114W/km a on 171W/km. Wiem, że dużo zależy też od stylu jazdy. Ale do miasta RWD wydaje się lepszym wyborem ze względu na mniejsze zużycie energii.
Raz w tygodniu robię trasę mieszaną: 75% krajówki i 25% autostrady. W jedną stronę około 180km. Z czego na autostradach było dość dynamicznie , na krajówkach spokojniej. Startuję na 100%, w jedną stronę jadę dynamicznie ale wracam nawet na autostradzie grzecznie zeby na tych 2% dojechać do domu. Przy LR byłoby bez zbędnego ograniczania się.
Miałem też trasę tylko autostrady i ekspresówki i tutaj naprawdę żałowałem, że nie dopłaciłem do LR. Przy dynamicznej jeździe zasięg nie wystarcza nawet na 200km.
W tym tygodniu robiłem ciekawą trasę około 260km w jedną stronę. Może to nie idealny przykład ale dobrze obrazuje jak zasięg zależy od stylu jazdy. W jedną stronę dużo ekspresówek i trochę krajówek. Nie sprawdziłem średniego zużycia ale wyjechałem na 100% i dojechałem na 20%. W drugą stronę musiałem wracać inna trasą -prawie same krajówki, sporo terenów zabudowanych. prawie 4h jazdy. Dużo miałem telefonów także jazda dość spokojna. Wyjechałem na 67% i dojechałem na 12%.
Tak patrzac teraz na chłodno to do miasta wziąłbym bez wahania rwd, ale jak ktoś jeździ głównie w trasy LR albo nawet kosztem bagażnika TM3 LR po lifcie. Bo w trasie zjeżdżanie co półtorej godziny na ładowanie jest bardziej męczące od jazdy