To jest naprawdę skomplikowany temat do ugryzienia,
Niby dlaczego skomplikowany temat?
Dla prostego przykładu. Mierzę sobie Konę aktualnie

utrzymuję reżim ładowania tylko w jednym miejscu, co pozwoli mi na określenie faktycznego zużycia na 100km, przy czym wliczę w to zużycie wszystko, włącznie ze stratami na ładowaniu z AC.
Dlaczego "leję" deko na to co auto pokazuje ? Zaczyna się od tego, że auto przekłamuje w zakresie faktycznej prędkości, a co za tym idzie, faktycznego zużycia energii...
Mnie interesuje faktyczny "koszt" jazdy, przy ładowaniu się z gniazdka. Pominę tutaj złotówki - mówiąc koszt, mam na myśli ilość kWh.
Do wyliczeń w Konie - będę musiał urealnić przebieg

ale to bułka z masłem.
W tym "czuciu" przyjętej energii tesla jest mocno zaawansowana. Na pewno widzi ile energii przyszło, a ile poszło do baterii itd itd. To też bez problemu można to w sofcie rozłożyć na czynniki pierwsze.
Zużycie z jazdy, zużycie z energii dodanej do baterii, zużycie z energii przyjętej przez auto. Wszystko to liczone na 100km. I mamy temat załatwiony.
Ale może fakt, że tego nie ma bierze się z tego, że uczeni wyszli z założenia, że większość Kowalskich ma to w nosie...
I faktycznie tak jest, ale Ci którzy chcą łatwo policzyć faktyczny koszt jazdy, muszą się gimnastykować

Tak jak ja, bo dla mnie kosztem są kWh, a złotówki z tego to już inna para kaloszy. Na SuC, będzie to 0zł, z PV będzie to x lub xx groszy albo 0, zależy jak policzyć, ale znając faktyczną ilość kWh, mogę to przyłożyć do różnych warunków i mieć świadomość "ile muszę mieć złotówek"...