zamrożenie cen energii nie dla bogatych

eldawido

Zadomawiam się
"Na przykład rozważamy zamrożenie cen energii elektrycznej na pewnym poziomie, ale do jakiegoś pułapu zużycia" – powiedział premier w rozmowie z Polskim Radiem.

Jak zaznaczył bowiem, są "ludzie, którzy są bardziej zamożni, mają większe domy albo po prostu stać ich na to, żeby korzystać z energii elektrycznej bez oszczędzania". Ci bogaci odbiorcy energii, jak mówi premier, w takim rozwiązaniu, "płaciliby więcej".

źródło

Jak rozumiem idea polega na tym by np. do 500kWh energii na licznik/dom było tańsze, a co więcej to już "widać ich stać niech więc płacą"
Emerytom to się spodoba.
 

Cav

Pionier e-mobilności
Z drugiej strony, może to uświadomi nam jak dużo zużywamy prądu i może warto zastanowić się jak to zużycie ograniczyć.
Zmieniłem bojler elektryczny na gazowy "junkers", to i gaz też mocno podrożał.
Dobrze że nie zdążyłem zmienić pieca gazowego na PC.....
 

abes99

Posiadacz elektryka
prąd_2021.jpg

Tak to się u nas kształtuje za zeszły rok. Ogrzewamy prawie 180m2 kablami grzejnymi w wylewkach akumulacyjnych, czyli COP=1 i brak możliwości zmian, ewentualnie dołożenie klimy do ogrzewania. Ciepła woda z pompy ciepła 2,5kW z zasobnikiem 200l. Wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła + prąd bytowy.
W tym roku doszedł elektryk, a chętnie bym widział jeszcze drugi w domowej "flocie". Przy rozbudowie pod 20kWp będę miał do dyspozycji ok. 16,5MWh rocznie przy opuście 70%. Fotowoltaika (10kWp) działa od lutego 2020, więc system opustów mamy jeszcze "teoretycznie" przez ponad 12 lat. Raczej się zwróci :unsure:;).
Na ograniczenie zużycia do 2MWh czy 90% zeszłorocznego rachunku raczej nie mamy co liczyć ;).
 
Last edited:

Piter

Posiadacz elektryka
Ja się odniosłem do komentarza, z którego jak zrozumiałem 2000 kWh w DWIE osoby to jest do uzyskania tylko w małej klitce, gdzie mieszkańcy żyją jak za Króla Ćwieczka... jeżeli jednak dorzucimy indukcję, bojler i oczywiście więcej osób w mieszkaniu, to te 2000 rzeczywiście jest za mało
Ja w swojej szopie na ogrodzie gdzie wchodzę raz na kwartał tez mam rewelacyjne zużycie i z pewnością limit przyjęty przez rząd wystarczy. Mam tam dwa rowery, kuchenkę na butle gazową i nadmuchiwany basen i tez nie żyję ja za Króla Ćwieczka.
 

gim-kg

Pionier e-mobilności
Tymczasem PSPA (Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych) wystosowało pismo do Minister Klimatu i Środowiska z prośbą o podjęcie kroków mających na celu wdrożenie w ramach Tarczy Solidarnościowej środków zapobiegawczych, które w skuteczny sposób będą przeciwdziałały znacznemu wzrostowi kosztów eksploatacji samochodów zeroemisyjnych w Polsce. Dotyczy to przedstawionego założenia projektu który przewiduje, że gospodarstwa domowe, zużywające do 2 000 kilowatogodzin energii elektrycznej rocznie, mogą liczyć na gwarantowane, stałe ceny energii.
PSPA argumentuje, że potencjalni nabywcy stracą decydujący argument przekonujący ich do nabywania samochodów zeroemisyjnych, a polski rynek elektromobilności stanie w obliczu wyhamowania rozwoju, a nawet regresu. Tym samym pozytywny efekt wprowadzenia instrumentów wsparcia, takich jak program NFOŚiGW „Mój Elektryk”, czy też zachęt przewidzianych w Ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych, zostanie zaprzepaszczony.
Dodatkowo PSPA zwraca uwagę na liczne inwestycje poczynione w zrównoważony transport w Polsce, decyzje użytkowników indywidualnych, którzy bardzo często świadomie wybierali droższe w momencie zakupu, lecz tańsze na etapie eksploatacji samochody w pełni zeroemisyjne, a także na potrzebę stabilnego otoczenia prawnego i gospodarczego, niezbędnego dla rozwoju rynku pojazdów elektrycznych w Polsce.
Na koniec wspomina, że brak „E-Tarczy dla transportu zeroemisyjnego w Polsce” stwarza ryzyko zahamowania rozwoju elektromobilności w Polsce oraz może doprowadzić do wzrostu emisji pochodzących z transportu drogowego.
 

PiotrS

Posiadacz elektryka
Oni mają to w głębokim poważaniu.
Przecież nawołują do palenia wszystkim z wyjątkiem opon.

Dymiący Passat nie jest dla nich żadnym problemem.
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Czytam komentarze wasze i w internecie i jakoś odnoszę wrażenie, że ludzie chyba źle rozumieją to zamrożenie. Uruchamia się tu polskie cwaniactwo, gdzie Polacy chcieliby na tym zamrożeniu wyjść na 0, a najlepiej jeszcze zarobić. A to raczej miało być do-finansowanie, a nie sfinansowanie. Limit został opracowany na podstawie statystyki GUS, jeżeli ktoś zużywa więcej, to i tak ta część 2000 będzie tańsza. Z kolei, jeżeli dobrze to rozumiem, posiadacze PV i tak są w dobrej sytuacji, nawet z PC, bo mimo wyższego zużycia te 2000 kWh mają po preferencyjnej stawce, a dodatkowo PV obniża i tak koszt prądu w skali roku mają tani. Wszystko drożeje, więc jakieś tam wyższe koszty każdy z nas i tak ponosi, to zamrożenie cen nie działa tak, że ktoś mając PV chciałby mieć prąd za darmo lub za dosłownie grosze, a najlepiej jeszcze na nim zarabiać, samemu nie ograniczając jego zużycia (np. odłączając ładowarki, gdy nie są potrzebne, korzystając z 1 telewizora zamiast 5, wyłączając oświetlenie posesji itp. Przykłady bardziej podręcznikowe, ale każdy zrozumie o co chodzi). Takie jest moje spostrzeżenie, choć mogę się oczywiście mylić. Każdy musi ocenić sam, czy ma czy nie ma możliwości na obniżenie zużycia prądu.
 

PiotrS

Posiadacz elektryka
Większość z nas jest chyba za oszczędzaniem prądu.

Rozumiem, że ten i podobne pomysły miłościwie nam panujących się Tobie podobają?
 

consigliero

Pionier e-mobilności
Właśnie taki był cel założenia fotowoltaiki, zabezpieczenie się przed podwyżkami cen w przyszłości, a przyszłość nadeszła szybciej. Jedyne co mnie coraz bardziej zdumiewa w polityce wewnętrznej naszego rządu to coraz większe rozdawnictwo. Wczoraj usłyszałem że grzejący prądem mogą liczyć na tysiaka, nie wiem czy będą jakieś kryteria rozdawania jeżeli może dostać każdy to wyglada na to że ja też. No i co z takim fantem zrobić? Dają to brać, ale zaczynam się z tym coraz gorzej czuć i co z tego że prywatnie wpadnie mi 1000 jak w firmie zabraknie obrotu aby pokryć zobowiązania za energię, podatki i inne. Nie czuję się biedny ale do bogatych pewnie też się nie zaliczam, to powoduje pewną frustrację, którą być może zlikwidują nadchodzące miesiące. Obyśmy mieli szansę dojrzeć słońce tej zimy.
 

Michal

Moderator
Nie chodzi o to, żeby zarabiać ale o stabilność warunków w jakich żyjemy i inwestujemy.
Jak ktoś ma zamontowane PV (fotowoltaikę) albo PC (Pompę Ciepła), to musiał wyciągnąć z kieszeni kilkadziesiąt tys zł i zainwestować swoje pieniądze w to, żeby później czekać na zwrot z takiej inwestycji pewnie około 8 lat. Przy PV można powiedzieć, że rząd swoimi głupimi decyzjami nawet przyspieszy okres zwrotu, bo wyższe ceny = większe oszczędności ale chyba nikt normalny się z tego nie cieszy.
Przy PC to jest już jednak jakaś tragedia. Ludzie zainwestowali swoje własne oszczędności często licząc bardzo dokładnie ile czasu będzie się im taką inwestycja zwracać, a teraz okazuje się, że nie zwróci się nigdy, bo bardziej opłaca się "palić wszystkim tylko nie oponami".
No i mówimy tylko o finansach, a pamiętajmy o tym, że ludzie inwestujący w PV obniżają rachunki wszystkim w około, bo jest to jednak czysta energia i nie wymaga opłat za CO2. Tak samo pamiętajmy, że ktoś, kto założył PC zamiast bojlera gazowego faktycznie obniża ceny gazu sąsiadom na około, bo po prostu go nie zużywa, a szykuje się kryzys gazowy i ceny mogą wystrzelić w kosmos.
Nie wspominając już kompletnie, że zarówno węgiel do paleniu w piecu jak i gaz mamy od terrorystycznego reżimu srutina, więc każda osoba, która zdecydowała się na PV i PC, zmniejsza uzależnienie od tego debila.
Nie wspominając o tym, ze każda PV i PC wpływa na zmniejszenie zanieczyszczeń powietrza oraz emisji CO2, co w dłuższej perspektywie wpływa pozytywnie na zdrowie ludzi w około i lepszą przyszłość naszych dzieci i wnuków.

Czyli faktycznie karze się tych, którzy są zapobiegliwi i starają się myśleć przyszłościowo.
To jest problem, który ja mam z tymi decyzjami.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Właśnie taki był cel założenia fotowoltaiki, zabezpieczenie się przed podwyżkami cen w przyszłości, a przyszłość nadeszła szybciej. Jedyne co mnie coraz bardziej zdumiewa w polityce wewnętrznej naszego rządu to coraz większe rozdawnictwo. Wczoraj usłyszałem że grzejący prądem mogą liczyć na tysiaka, nie wiem czy będą jakieś kryteria rozdawania jeżeli może dostać każdy to wyglada na to że ja też. No i co z takim fantem zrobić? Dają to brać, ale zaczynam się z tym coraz gorzej czuć i co z tego że prywatnie wpadnie mi 1000 jak w firmie zabraknie obrotu aby pokryć zobowiązania za energię, podatki i inne. Nie czuję się biedny ale do bogatych pewnie też się nie zaliczam, to powoduje pewną frustrację, którą być może zlikwidują nadchodzące miesiące. Obyśmy mieli szansę dojrzeć słońce tej zimy.

W punkt. Dodałbym tylko, że w tym całym rozdawnictwie brak spójności i długofalowej wizji. Najpierw "dopłacajmy do pomp ciepła, przecz z kopciuchami!". A za chwilę "dopłaty do węgla, palcie co chcecie!". A w międzyczasie środki z emisji CO2 przejedzone na ch... wie co. Bo nie wiem, czy sobie zdajecie sprawę, ale te środki które płacimy za emisję CO2 idą do kasy naszego państwa. A nie gdzieś do unii, czy nie wiadomo gdzie. W tym tak naprawdę była największa manipulacja ze słynną żarówką na bilbordach.
 

Najnowsze dyskusje

Top