Zasięg NIRO EV - testy, filmy i doświadczenia kierowców.

KierowcaEV

Zadomawiam się
Dzięki za informację i czekam na kolejne (y)

Mnie czeka około 460-500 km trasa dość często i zastanawiam się czy wyjazd z prawie pełną baterią np. 90% i 3 przystanki z ładowaniem pozwolą na dojazd do celu.
1) postój po około 130 km - 10 minut ładowania na MOPIE
2) kolejne 120 km - 15 minut ładowania, przerwa na kawę
3) ostatni postój po 130 km - z ładowaniem aby dojechać do celu - max 15 minut starczy, do około 44% :)

O wpływie pogody proszę nie piszcie bo tu chyba już wszyscy o tym wiemy. Powyżej zakładam wariant letni, bez wiatru, bez śniegu, powodzi itp.
 

less

Posiadacz elektryka
Ja ostatnio zrobiłem swoją najdłuższą trasę Niro, po Polsce, coś około 460 km. Miałem kogoś odebrać w mieście po 300 km i potem dalej. ABRP zaplanował postój krótki po 200 km i potem dłuższy po 300 km. Pojechałem po swojemu, czyli bez postoju po 200 km i dojechałem na 27% do postoju na 300 km. Jazda zgodna z przepisami +5-10 km w stosunku do ograniczeń. Wyliczenia ABRP okazały się więc całkiem błędne
 

dsc

Zadomawiam się
Już trochę czasu minęło od mojej podróży powrotnej, niestety dopiero teraz udało mi się zebrać i co nieco napisać. Wnioski ogólne (zaznaczam, że moje subiektywne – każdy jeździ inaczej) mam takie, że najlepsza taktyka na podróż to: wyruszyć z pełną baterią po ładowaniu AC w nocy, następnie przejechać ok. 300km i potem robić postoje co 180-200km, zjeżdżając każdorazowo do okolic 5% baterii po czym ładować do 60-65% i dalej w kółko to samo. Tak sobie zamierzyłem i w ogólności mi się to sprawdziło. Wiadomo, czasem trzeba zmodyfikować plan, bo stacje nie zawsze są tam, gdzie bym chciał i jest to pewien kompromis w stylu "teraz naładuje się dłużej, żeby później nie musieć wjeżdżać w jakieś miasteczko". Okazjonalnie można doładować do 80% jeśli stop ma miejsce z obiadem i wtedy można przejechać na tym 250km. Nie robię globalnego planu na całą podróż, ale po prostu na każdym ładowaniu siadam do apki i wybieram kolejny postój + wyznaczam jakieś stacje rezerwowe w okolicy (żeby choć było jakieś 50kW parę km dalej w razie czego). Ładując zakładam margines bezpieczeństwa 20km, tzn. jak planuję przejechać np. 180km do stacji to ładuję tak, żeby pokazywało 200km zasięgu. I potem w drogę.

Po zaplanowaniu stacji w telefonie wbijałem ją w nawigację pokładową Kii, żeby robiła przygotowanie baterii. Z tego co kojarzę powinna się wtedy pokazywać taka ikonka na wyświetlaczu jak do urządzeń na płytę indukcyjną (cewka), ale nie zauważyłem jej w trakcie jazdy. Natomiast w statystykach konsumpcji mocy auto wykazało, że na przygotowanie baterii poszły jakieś procenty, więc faktycznie coś tam w tle robił. Zauważyłem też lepsze krzywe ładowania, tzn. nie miałem przypadku utknięcia na 40-50kW, lecz zwykle te 70-80 trzymał, potem spadał do 60kW. Nazwałbym to „znośnym” tempem, na więcej nie mogę liczyć i też wiedziałem to kupując samochód. Po prostu taka obserwacja, że odpowiednio zarządzając podróżą i informując o planach samochód da się te kilka kW zyskać, co ma duże znaczenie dla tego modelu.

Z ciekawostek to w trasie jeden raz zrobiłem próbę dojechania do stacji na absolutnych resztkach (choć powiedzmy że wyszła mi trochę niechcący – tzn. tak czy inaczej ją chciałem zrobić, ale okazało się, że bateria schodzi nieco szybciej i pod sam koniec przykleiłem się do zestawu ciężarowego aż do samego zjazdu 😊). Na stacji pokazało mi że został 1% baterii i 2km zasięgu. Nie wiem co się dzieje w zakresach ujemnych, na razie nie będę tego sprawdzał. Poza alarmami i informacją o ograniczeniu mocy auto jechało raczej normalnie, tzn. cały czas dało się utrzymywać prędkość "trzycyfrową". Jak by nie patrzeć - wyszło pomyślnie. Przy okazji krzywa ładowania była potem całkiem przyjemna, bo aż do 25% baterii trzymał 80kW, co jest dla mnie świetnym wynikiem.

Z uwagi na posiadaną kartę Shell Recharge dość korzystnie wychodziło mi ładować się na stacjach właśnie Shella, gdy tylko była taka okazja (to nie jest lokowanie produktu, tylko moja własna obserwacja :) ). Odwiedziłem też Ionity kilka razy i wcale nie były to najdroższe ładowania, jak się okazało. Niestety stawki na Kia Charge są niekiedy wysokie, jest to pewna cena wygody za dostęp do olbrzymiej sieci i jedną wygodną fakturę na koniec, co ma dla mnie pewne znaczenie.

Podsumowując całą podróż to jadąc „tam” zrobiłem w trasie 10 ładowań, a „z powrotem” zamknęło się w 8. W obu przypadkach wyruszałem na 100%. Progres wynika z zyskanego doświadczenia i lepszego planowania. Jeśli będę ją musiał przejechać ponownie – nie mam żadnych obaw.
 

acc

Zadomawiam się
Fajny opis! Dzięki! Przypomnij tylko jaki dystans w jedną stronę miałeś i z jakimi prędkościami podróżowałeś?
 

pbr

Posiadacz elektryka
Dzięki za przydatne informacje, daj jeszcze znać jaki dystans, średnia prędkość, zużycie i mniej więcej warunki pogodowe.

Po zaplanowaniu stacji w telefonie wbijałem ją w nawigację pokładową Kii, żeby robiła przygotowanie baterii. Z tego co kojarzę powinna się wtedy pokazywać taka ikonka na wyświetlaczu jak do urządzeń na płytę indukcyjną (cewka), ale nie zauważyłem jej w trakcie jazdy. Natomiast w statystykach konsumpcji mocy auto wykazało, że na przygotowanie baterii poszły jakieś procenty, więc faktycznie coś tam w tle robił.
Jak jechałeś na 5% to przygotowywanie baterii się nie włączy. Ono się włącza jak jest spełniony zestaw parametrów
1. do dodawanej ładowarki jest więcej niż XX minut (chyba 30)
2. SoC pozwala na dojechani i naładowanie (czyli jak jedziesz na 5% auto może stwierdzić że nie ma bufora na gdzanie)
3. Grzanie się wyłącza jak SoC zejdzie poniżej jakiegoś poziomu - jakieś 17-18%

Zużycie energii na battery care pewnie wynikało z grzania baterii już podczas ładowania i/lub chłodzenia baterii podczas ładowania i/lub chłodzenia baterii po ładowaniu.
 

Karol_w-wa

Zadomawiam się
najlepsza taktyka na podróż to: wyruszyć z pełną baterią po ładowaniu AC w nocy, następnie przejechać ok. 300km i potem robić postoje co 180-200km, zjeżdżając każdorazowo do okolic 5% baterii po czym ładować do 60-65% i dalej w kółko to samo.

Ja powiem tak. Pierwszy dystans, czyli wyjechanie w trasę z domu z baterią naładowaną na 100% za darmo lub za półdarmo jest najprzyjemniejszy ;-) Potem robi się znacznie gorzej, jeśli jesteś w Polsce, bo ładowarek DC mało i są drogie. Twój patent oczywiście słuszny w każdym normalnym kraju. U nas niestety czatujesz żeby złapać wolne miejsce , no i ciśniesz jak długo możesz, także kapiąc powyżej 80%, bo potem może być i 250 km bez żadnej szybkiej ładowarki. W ten sposób zdarza mi się kwitnąć i ponad godzinę, zwłaszcza gdy na współdzielonego CCS-a podjedzie drugi samochód i zamiast obiecanych 90 kW leci marne 46 kW....

Z ciekawostek to w trasie jeden raz zrobiłem próbę dojechania do stacji na absolutnych resztkach (choć powiedzmy że wyszła mi trochę niechcący – tzn. tak czy inaczej ją chciałem zrobić, ale okazało się, że bateria schodzi nieco szybciej i pod sam koniec przykleiłem się do zestawu ciężarowego aż do samego zjazdu 😊). Na stacji pokazało mi że został 1% baterii i 2km zasięgu. Nie wiem co się dzieje w zakresach ujemnych, na razie nie będę tego sprawdzał.

Trzeba głośno ostrzegać wszystkich użytkowników e-Niro/Niro EV, bo w tym modelu poniżej 6-7% baterii robi się Sajgon. Bateria i zasięg zaczynają schodzić szybciej niż powinny. Znacznie szybciej.

Jak się minie 5% baterii to już jest kapota. Samochód przestaje cokolwiek pokazywać, a zasięg , który był wyświetlany jeszcze przed chwilą , nie jest respektowany przez auto. Po zgaśnięciu ekranu przy 5% przejechałem może z półtora kilometra, a po podłączeniu do wallboxa pokazało, że mam tylko 3% baterii!

IMO powinno się bezpiecznie planować postój na ładowanie przy 6-8% baterii, jazda poniżej jest mocno ryzykowna.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Tak jest tylko w e-Niro, NiroEV schodzi normalnie do zera i na tym zerze jadąc spokojnie można przejechać jeszcze kilkanaście kilometrów - zaleta dolnego buforu który zrobili w nowszym modelu, w starym jest tylko górny.
 

Cav

Pionier e-mobilności
Ja powiem tak. Pierwszy dystans, czyli wyjechanie w trasę z domu z baterią naładowaną na 100% za darmo lub za półdarmo jest najprzyjemniejszy ;-) Potem robi się znacznie gorzej, jeśli jesteś w Polsce, bo ładowarek DC mało i są drogie. Twój patent oczywiście słuszny w każdym normalnym kraju. U nas niestety czatujesz żeby złapać wolne miejsce , no i ciśniesz jak długo możesz, także kapiąc powyżej 80%, bo potem może być i 250 km bez żadnej szybkiej ładowarki.
To jakieś wrażenia ze ściany wschodniej?
Bo moje są dokładnie odmienne.
No chyba że Ci się 0 dodało nieumyślnie i miało być 25....
 

krzyss

Pionier e-mobilności
Fajny opis, i powiem tylko ze w tm3lr tez najlepiej sie jezdzi 2-5%-65%
Najeszybsze ladowania. Zeby tylko wszystkie ladowarki byly na MOPach i blisko tras to bedzie ideal.
 

pbr

Posiadacz elektryka
Tak jest tylko w e-Niro, NiroEV schodzi normalnie do zera i na tym zerze jadąc spokojnie można przejechać jeszcze kilkanaście kilometrów - zaleta dolnego buforu który zrobili w nowszym modelu, w starym jest tylko górny.
Potwierdzam, co prawda najniżej zszedłem do 2% (8km zasięgu) ale oprócz obcięcia trochę mocy wszystko działało ok. Z testu Bjorna wynika że dolny bufor to ~2,3kWh ~19km.
 
Top