Zużycie energii w śnieżycy.

ciastek

Pionier e-mobilności
Z tego co się orientuję jak Tesla widzi śnieg (biała droga ?) to od razu załącza napęd 4x4.
Wątpię, gdyż „snow mode” (rekuperacja obiema osiami) załącza dopiero po pierwszym uślizgu, a nie na podstawie kamer.
 

nyknow

Fachowiec
U mnie przy mrozie -6-8 i korkach zużycie w tym tygodniu dochodziło do 300. Okolice zera to jakieś 230 a jak więcej niż 10 stopni to wtedy jakieś 120 a czasami nawet niżej
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Mam pytanie, czy Tesla może wyłaczyć rekuperację na śliskim? Wczoraj wsiadłem do zimnego auta (-6) i zero rekuperacji, jakby jechała na luzie. Po ok 5 minutach os tam sie zaczeło pojawiać, więc wyglądało na temperature. Dziś rano auto się rozgrzało, wsiadam i wszystko jest ok, rekuperacja mocna, ale po dużym poślizgu wyskoczyły ostrzeżenia:
-automatyczne hamownaie niedostepne
-ochrona przed zmiana pasa niedostepna
I nagle zero rekuperacji, po przejściu przez tryb parkownaia nadal to samo. To już nie wygląda na efekt niskiej temperatury.
 

daniel

Señor Meme Officer
Dzisiaj -10 i zdziwko. W listopadzie zużywałem 8% na tej samej trasie. Dzisiaj spadło mi z 68% do 50%. Włączyłem ogrzewanie o 6:50, a wyjeżdżałem 7:06. Jeszcze kilka dni temu szacowałem 10% na tę trasę.
Zastanawiam się skąd to zużycie. Czyżby spadło poniżej granicy gdzie pompa daje radę? Chyba muszę zwracać uwagę i po włączeniu klimatyzacji wyłączyć podgrzewanie wszystkich pozostałych elementów.
 

daniel

Señor Meme Officer
Mam pytanie, czy Tesla może wyłaczyć rekuperację na śliskim? Wczoraj wsiadłem do zimnego auta (-6) i zero rekuperacji, jakby jechała na luzie. Po ok 5 minutach os tam sie zaczeło pojawiać, więc wyglądało na temperature. Dziś rano auto się rozgrzało, wsiadam i wszystko jest ok, rekuperacja mocna, ale po dużym poślizgu wyskoczyły ostrzeżenia:
-automatyczne hamownaie niedostepne
-ochrona przed zmiana pasa niedostepna
I nagle zero rekuperacji, po przejściu przez tryb parkownaia nadal to samo. To już nie wygląda na efekt niskiej temperatury.
Kiedy była pierwsza szklanka w tym sezonie to rekuperacja działała mi pulsacyjnie. Jakby taki ABS. Byłem jeszcze wtedy na letnich oponach, ale nawet na zimowych ludzie jeździli baaaardzo powoli.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Dzisiaj -10 i zdziwko. W listopadzie zużywałem 8% na tej samej trasie. Dzisiaj spadło mi z 68% do 50%. Włączyłem ogrzewanie o 6:50, a wyjeżdżałem 7:06. Jeszcze kilka dni temu szacowałem 10% na tę trasę.
Zastanawiam się skąd to zużycie. Czyżby spadło poniżej granicy gdzie pompa daje radę? Chyba muszę zwracać uwagę i po włączeniu klimatyzacji wyłączyć podgrzewanie wszystkich pozostałych elementów.
Wydajność pompy spada wraz ze wzrostem różnicy powietrza zewn i zadanej wewnętrznej. To po pierwsze.
15 minut grzania to za mało, gdybyś podłączone auto skonfigurował na grzanie baterii i wnętrza na żądaną godzinę to w zależności od temp. zewn auto podgrzało by również baterię i miałbyś wtedy bufor ciepła do wykorzystania w czasie jazdy.
No i ostatnia oczywistosc: im niższa temp zewnętrzna tym więcej pracy trzeba by utrzymać temp wewnętrzne, dotyczy to zwykłych grzałek ale też pompy ciepła (plus patrz punkt 1).
Więc tak, to normalne, choć można ten wpływ zminimalizować podgrzaniem baterii i wnętrza.
 

viallos

Pionier e-mobilności
Nie chcę zakładać nowego wątku więc dopisze tutaj bo bardzo pokrewne.
Zużycie na zewnątrznym parkingu lotniskowym od piątku 4 w nocy 68% do środy 1 w nocy 35%. Można założyć 5 pełnych dób.
Wszystko włączone Sentry itp i z apki skorzystałem w tym czasie dwukrotnie. Zrobiłem to z premedytacją żeby sprawdzić ile poleci w ciągu tych kilku dni ale wynik jest lekko zatrważający. Każdy pisał o 3 bądź 4 procentach dziennie. A tutaj wyszło 33% w 5 dni czyli blisko 7% dziennie.
To tak ku przestrodze jakby ktoś się na dłużej gdzieś wybierał na święta 😀.
 

daniel

Señor Meme Officer
Wydajność pompy spada wraz ze wzrostem różnicy powietrza zewn i zadanej wewnętrznej. To po pierwsze.
15 minut grzania to za mało, gdybyś podłączone auto skonfigurował na grzanie baterii i wnętrza na żądaną godzinę to w zależności od temp. zewn auto podgrzało by również baterię i miałbyś wtedy bufor ciepła do wykorzystania w czasie jazdy.
No i ostatnia oczywistosc: im niższa temp zewnętrzna tym więcej pracy trzeba by utrzymać temp wewnętrzne, dotyczy to zwykłych grzałek ale też pompy ciepła (plus patrz punkt 1).
Więc tak, to normalne, choć można ten wpływ zminimalizować podgrzaniem baterii i wnętrza.
To dla kontekstu: startuję z parkingu bez podpinania. Grzeję auto w zasadzie tylko po to, żeby bez problemu otworzyły się drzwi i odszroniły szyby.

O wydajności pompy wiem. Moja hipoteza jest taka, że dodatkowe grzałki zjadły tak dużo baterii. Domowe pompy tak mają, źe dogrzewają oporowo. Jutro włączę wentylację i dopilnuję, żeby nie było grzania kierownicy i foteli.
Droga powrotna przy -6 zjadła 9%.
 
Top