Wrażenia z jazdy w trasie

ypl

Pionier e-mobilności
Zawsze możesz mu oddać BMW z zastrzeżeniem, że jak będziesz miał taką potrzebę, to musi Ci je pożyczyć ;). Ja tak w 2020 oddałem synowi Audi Q5 (wtedy już rozważałem zakup elektryka, nawet jeździłem Leafem), finalnie nigdy go nie musiałem od niego pożyczyć, bo ostatecznie kupiłem Alfę Romeo Stelvio. W marcu tego roku (mając już Teslę) na narty wybrałem się jeszcze Stelvio (do Tesli nie miałem jeszcze wtedy zimówek). Teraz w grudniu jadę na narty do Madonny i na 99% polecę Teslą i jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to zacznę rozważać co dalej ze Stelvio.
Też myślałem o takiej opcji, że będę podbierał bejcę, tyle, że on dwóch aut nie ma gdzie trzymać, więc sprzedałby swój, więc jakbym wziął bejcę to musiałbym mu teslę zostawić, a tu raz, że za dużo komputeryzacji w tesli, dwa jakoś nie lubię jak moje czy żony auto ma za wielu kierowców, bo potem jak myję, tu rysa, tam przycierka, tu felga trącona, tam coś.
 

KrzysztofFly

Moderator
Też myślałem o takiej opcji, że będę podbierał bejcę, tyle, że on dwóch aut nie ma gdzie trzymać, więc sprzedałby swój, więc jakbym wziął bejcę to musiałbym mu teslę zostawić, a tu raz, że za dużo komputeryzacji w tesli, dwa jakoś nie lubię jak moje czy żony auto ma za wielu kierowców, bo potem jak myję, tu rysa, tam przycierka, tu felga trącona, tam coś.
Zakładam, że pewnie i tak takiej potrzeby nie będzie.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Zakładam, że pewnie i tak takiej potrzeby nie będzie.
Różnie bywa, ja posłuchałem żony i nie sprzedałem Toyoty Sienny i okazało się że dość często jej używam: na trasy zagraniczne, bo lubię szybko być na miejscu oraz na narty, bo nienawidzę boxów dachowych a tu wszystko dla 4-5 osób wchodzi po prostu do bagażnika, łącznie z nartami.
Sprawdzone w boju: 1100km Sienną to 8h50m, Teslą niestety już naście godzin, nie mówiąc o większym komforcie.
 

mm-tesla

Posiadacz elektryka
Jestem po serwisie - już druga wizyta (pierwsza z poprawkami poodbiorczymi), teraz po 12000km czas na skrzypienie gumowych kaczek w zawieszeniu oraz uszczelki, które się wyrobiły.

Zgłosiłem serwis, wymiana uszczelek u kierowy i pasażera (+ widać w service menu, że kalibrowali szyby, więc musieli wymienić - plus mam syf zostawiony po podważaniu usterek, będzie na zdjęciu poniżej, info od serwisu:
Technician Notes: W trakcie diagnostyki zostalo zidentyfikowane uszkodzenie uszczelek nad drzwiami kierowcy i pasazera z przodu. Uszczelki zostaly wymienione.

Co do skrzypienia podwozia na małych nierównościach, przy małej prędkości:
Technician Notes: W trakcie diagnostyki zostalo zidentyfikowane, ze przczyna dzwieku jest dzialanie tuleji stabilizatora. Zostala zrobionia procedura regulacji.

Byłem na miejscu 10:05, 10:40 ruszył się samochód, info w apce około 11:30, że 14:30 skończą, skończone auto 14:40 + 10min finalizacji

1693244421299.png

Wszystko w ramach gwarancji, tym razem nawet nie musiałem rozmawiać z nikim z obsługi, tylko wizualne poprawki wymagają wskazania - takie czynności serwisowe i tak przechodzą jazdę próbną.

Syf pozostawiony na podsufitce:
1693244683545.jpeg

Co słychać w salonie:
Plac zastawiony w 99%, podczas mojego pobytu 40min cały czas dojeżdżały nowe samochody na lawetach, masa ludzi w salonie + odbiory, widziałem ludzi z tablicami w plecaku. Pan Daniel Grzyb również coś załatwiał, więc miło było zobaczyć YT'bera :)

Ładowarki zaklejone taśmą, ale dzięki temu mają miejsca parkingowe na na kilka tesli :)

Zaglądałem też do serwisu, bo brama była otwarta, ciekawie to wygląda - podnośniki z logiem Tesli, ogólnie to stało tam 6 samochodów rozebranych w środku, organizacja pracy musi być tam naprawdę dobra.
 

elektryk

Pionier e-mobilności
Co słychać w salonie:
Plac zastawiony w 99%, podczas mojego pobytu 40min cały czas dojeżdżały nowe samochody na lawetach, masa ludzi w salonie + odbiory, widziałem ludzi z tablicami w plecaku. Pan Daniel Grzyb również coś załatwiał, więc miło było zobaczyć YT'bera :)

Ładowarki zaklejone taśmą, ale dzięki temu mają miejsca parkingowe na na kilka tesli :)

Zaglądałem też do serwisu, bo brama była otwarta, ciekawie to wygląda - podnośniki z logiem Tesli, ogólnie to stało tam 6 samochodów rozebranych w środku, organizacja pracy musi być tam naprawdę dobra.
Z tego co usłyszałem od świeżo upieczonego użytkownika Tesli to odbiory też idą w sobotę, także sporo chyba się dzieje pomimo sezonu ogórkowego na naszym forum ;-)
 

KrzysztofFly

Moderator
Różnie bywa, ja posłuchałem żony i nie sprzedałem Toyoty Sienny i okazało się że dość często jej używam: na trasy zagraniczne, bo lubię szybko być na miejscu oraz na narty, bo nienawidzę boxów dachowych a tu wszystko dla 4-5 osób wchodzi po prostu do bagażnika, łącznie z nartami.
Sprawdzone w boju: 1100km Sienną to 8h50m, Teslą niestety już naście godzin, nie mówiąc o większym komforcie.
Moja żona też na razie mi mówi, że nie mam sprzedawać Stelvio, bo czym będziesz jeździł na narty, a ja między innymi dlatego zmieniłem zamówienie z RWD na LR. Tak jak pisałem wcześniej (chyba w innym wątku) w grudniu jadę na narty do Madonny i już postanowiłem, że pojadę Teslą. Trasa z mojego domu liczy niecałe 1400km w jedną stronę, raczej na 99% będę robił ją z noclegiem w okolicy 1100km. Myślę, że po powrocie z wyjazdu również żona będzie przekonana, że Stelvio już nam jest niepotrzebne. Sam kiedyś podobnie jak Ty, lubiłem być szybko na miejscu, jeszcze kilka lat temu pojechałem do Chorwacji 1600km w czasie 17 godzin, jednak aktualnie coraz mniej mnie to kręci. Przestałem już jeździć na narty wyjeżdżając z domu wieczorem aby rano być na stoku i zapinać narty, teraz zawsze jadę rano, dojeżdżam na miejsce wieczorem i następnego dnia rano wypoczęty zaczynam jeździć. Podobnie po nartach, wracam do domu po przespanej nocy, to zupełnie inna jazda.
Wiem, wiem, starzeję się.

W sumie statystyka u mnie wygląda tak, że od czasu jak odebrałem Teslę, to Stelvio zrobiłem (nie licząc wyjazdu na narty w marcu) tysiąc kilometrów, Teslą siedemnaście tysięcy.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Moja żona też na razie mi mówi, że nie mam sprzedawać Stelvio, bo czym będziesz jeździł na narty, a ja między innymi dlatego zmieniłem zamówienie z RWD na LR. Tak jak pisałem wcześniej (chyba w innym wątku) w grudniu jadę na narty do Madonny i już postanowiłem, że pojadę Teslą. Trasa z mojego domu liczy niecałe 1400km w jedną stronę, raczej na 99% będę robił ją z noclegiem w okolicy 1100km. Myślę, że po powrocie z wyjazdu również żona będzie przekonana, że Stelvio już nam jest niepotrzebne. Sam kiedyś podobnie jak Ty, lubiłem być szybko na miejscu, jeszcze kilka lat temu pojechałem do Chorwacji 1600km w czasie 17 godzin, jednak aktualnie coraz mniej mnie to kręci. Przestałem już jeździć na narty wyjeżdżając z domu wieczorem aby rano być na stoku i zapinać narty, teraz zawsze jadę rano, dojeżdżam na miejsce wieczorem i następnego dnia rano wypoczęty zaczynam jeździć. Podobnie po nartach, wracam do domu po przespanej nocy, to zupełnie inna jazda.
Wiem, wiem, starzeję się.

W sumie statystyka u mnie wygląda tak, że od czasu jak odebrałem Teslę, to Stelvio zrobiłem (nie licząc wyjazdu na narty w marcu) tysiąc kilometrów, Teslą siedemnaście tysięcy.
Wiem co czujesz, ja w 1.5 roku zrobiłem Teslą 50k km, ale też mi już przeszła fascynacja, to jest świetny samochód ale nie do wszystkiego. Sam często M3 LR śmigam trasy, typu Wawa-Sopot, Suwałki, Kraków, Białystok i jest OK, ładuję się w nocy u siebie albo u rodziny, ale już drugi raz na Sardynię pojechałem Sienną, po prostu inny komfort. Kiedyś jeszcze mogłem się przekonywać że jadę za darmo, trasa do Stambułu w Turcji i z powrotem przez wszystkie atrakcje po drodze kosztowała mnie ok 250PLN, teraz już nie ma tej przewagi, więc wygoda wygrywa. Ale ja kombinuję w drugą stronę, chętnie był wrzucił napęd elektryczny do Sienny :) I duuuużą baterię hehehe.
 

ypl

Pionier e-mobilności
Moja żona też na razie mi mówi, że nie mam sprzedawać Stelvio, bo czym będziesz jeździł na narty, a ja między innymi dlatego zmieniłem zamówienie z RWD na LR. Tak jak pisałem wcześniej (chyba w innym wątku) w grudniu jadę na narty do Madonny i już postanowiłem, że pojadę Teslą. Trasa z mojego domu liczy niecałe 1400km w jedną stronę, raczej na 99% będę robił ją z noclegiem w okolicy 1100km. Myślę, że po powrocie z wyjazdu również żona będzie przekonana, że Stelvio już nam jest niepotrzebne. Sam kiedyś podobnie jak Ty, lubiłem być szybko na miejscu, jeszcze kilka lat temu pojechałem do Chorwacji 1600km w czasie 17 godzin, jednak aktualnie coraz mniej mnie to kręci. Przestałem już jeździć na narty wyjeżdżając z domu wieczorem aby rano być na stoku i zapinać narty, teraz zawsze jadę rano, dojeżdżam na miejsce wieczorem i następnego dnia rano wypoczęty zaczynam jeździć. Podobnie po nartach, wracam do domu po przespanej nocy, to zupełnie inna jazda.
Wiem, wiem, starzeję się.

W sumie statystyka u mnie wygląda tak, że od czasu jak odebrałem Teslę, to Stelvio zrobiłem (nie licząc wyjazdu na narty w marcu) tysiąc kilometrów, Teslą siedemnaście tysięcy.
Ja widzę, że żony podobne myślenie mają, moja też mówi, nie sprzedawaj/oddawaj piątki, będzie na narty i na wszelki wypadek lepiej mieć jako backup benzynę zamiast drugiej tesli :D
Ja też jeszcze parę lat temu lubiłem zapierdzielać na strzała bez ani jednego dłuższego postoju do Chorwacji, ale też już mnie to nie bawi, bo niestety ostatnio po paru godzinach w aucie łapie mnie znużenie/zamulenie i słabo mi się jedzie, kiedyś potrafiłem 16 godzin jechać i zero zamuły. Po prostu nie chcę teraz ryzykować zdrowia rodziny, bo widzę, że mój organizm już tak dobrze nie znosi tylu godzin w aucie. Inna sprawa, że kiedyś łatwiej było zapierdzielać, bo nie było tylu radarów, nieoznakowanych radiowozów, odcinkowych pomiarów prędkości, a i mandaty były mniejsze.
 

bart_zaw

Posiadacz elektryka
Ja widzę, że żony podobne myślenie mają, moja też mówi, nie sprzedawaj/oddawaj piątki, będzie na narty i na wszelki wypadek lepiej mieć jako backup benzynę zamiast drugiej tesli :D
Ja też jeszcze parę lat temu lubiłem zapierdzielać na strzała bez ani jednego dłuższego postoju do Chorwacji, ale też już mnie to nie bawi, bo niestety ostatnio po paru godzinach w aucie łapie mnie znużenie/zamulenie i słabo mi się jedzie, kiedyś potrafiłem 16 godzin jechać i zero zamuły. Po prostu nie chcę teraz ryzykować zdrowia rodziny, bo widzę, że mój organizm już tak dobrze nie znosi tylu godzin w aucie. Inna sprawa, że kiedyś łatwiej było zapierdzielać, bo nie było tylu radarów, nieoznakowanych radiowozów, odcinkowych pomiarów prędkości, a i mandaty były mniejsze.
Zawsze możesz dorzucić warunek ekonomiczny - auto potrzebne 1-2 w roku to przegląd olejowy coroczny (wyjątkowo "tania" rzecz w BMW), utrata wartości, polisa - już darujemy opony itd ale miejsce też zajmuje pod domem. Jeszcze zanim Teslę odebrałem to raz byłem w sytuacji że muszę jechać w trasę ponad 1000km w 4 osoby i nie miałem auta na taką wyprawę i świetnie się sprawdził Superb z wypożyczalni bo koszt wynajęcia to był ułamek tego co utrzymanie samochodu. Działa to tylko pod warunkiem że tych wyjazdów masz 2-3 w roku.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Mialem 5 sztuk na raz, nie licząc kampera. Wszystkie fajne wg nas i jeżdżone z lubością. Do czasu Leafa. On załatwił dwa, bo trafili się kupcy tzw "napierający" z tekstem "po ca Wam tyle? ".
A Leaf "robił robotęc" jako pierwszy EV.

Potem już Tm3 dobiła resztę, lecz jedno auto się trzymalo, niby na dlugie wyjazdy (wtedy nie bylo tak jak teraz źle, bylo gorzej z ładowarkami). Ale szkoda bylo patrzeć jak stoi, poszlo do kumpla.

Trzymanie auta dla sporadycznych jazd 2, 3 x w roku mija sie z celem. Mając rodzinę, znajomych i wypożyczalnie itp. Nie warto. Oczywiście wg mnie. Nawet jak są to fajne bryki, jest to ich marnowanie o ile nie jest się kolekcjonerem. Ale wiadomo nic nikomu do tego co ma o ile to nie dynamit lub syfilis

W obecnej dobie elektryfikacji wszystkiego co, w domach, to same latanie "po bateriach" aby nie padly jest mega upierdliwe wylicze cześć,:kosiarka; odkurzacz; elektromarzedzia z 10 szt?, ro2ery, hulajnogi, szczoteczki, golarki oświetlenie itp itd.
Kiedys w miastach facet łaził i zapalał i gasił lampy gazowe, teraz ja latam.... A i tak padly mi dwa akumulatory, bo przeoczyłem
 
Top