A tak z ciekawości, bo osobiście mam ponad 2 lata tę samą instalację i tylko robię tylko docker-compose pull i docker-compose up -d raz na jakiś czas (no i backup tak jak napisałem + kopia na mojego MacBooka który jeszcze się backupuje na dysk sieciowy), masz jakiś konkretny usecase na taki proces czy przezorny zawsze ubezpieczony?
Na poczatku zaznaczam iz z linuxem i konsolą nie jestem specjalnie zaprzyjaźniony. Stawiałem samby i inne takie dla zabawy, ale to bylo 20 lat temu

, dodatkowo od ponad 20 lat pracuje tylko na Mac-u i nie tykam Windy.
Problem w tym iz jak stawiałem RPi to wsunąłem usb zamiast karty i to usb 256GB. Jako backup idealny zrzuciłbym obraz raz na jakis czas i po kłopocie. Jednak zrzucanie obrazu 256GB to cały dzień backup-owania

ISO i to na nawet bardzo szybkich dyskach/kartach. Z Mac-a to dosc prosta sprawa z linii komend terminala.
Dlatego prostszy awaryjny sposob na RPi to ten Twój ale nieco zmodyfikowany:
- zrzuce tylko raz ISO na awaryjny dysk (wszystkie aktualne wersje bazy, docker-a itd aby pozniej nie bylo konfliktow)
- zrzut takiego obrazu zrobie tez wtedy gdy bede cos aktualizowal ze skladnikow krytycznych (wersje) ale nie robie tego gdy nie jest to niezbedne
- raz na jakis czas albo za pomoca Twojego skryptu będę regularnie zrzucał backup - ale tylko zawartosci bazy.
W ten sposob bez problemu ze zgodnosciami zawsze moge zrobic czysta instalacje i wrzucic ostatni backup bazy danych i powinno byc ok. Taki wynalazek i nieco inne podejscie z mojej strony. Oszczednosc czasu ogromna.