Pożary samochodów spalinowych

Michal

Moderator

Robsonics

Posiadacz elektryka
Inne wiadomości z hasłem "pożar samochodu" z ostatnich 24h (tylko pierwsza strona Google):
Suzuki Liana, produkowana w latach 2001-2007. Czyli auto wiekowe...
Nissan Qashqai 3. generacji. Ok, tu jedyne co do mnie przemawia. Auto, które pojawiło się na rynku w 2021 r., czyli względnie nowe. Pożar spowodowany jednak przez zderzenie z przeszkodą, czyli przypadek podobny do Lucida w Warszawie.
Inna sprawa, że mogła to być hybryda...
Skoda Octavia 1996-2010. Wiek, niewiadoma przeszłość. To samo co Suzuki.
Scenic II. Znane przypadki, dotyczą silnika benzynowego. Najczęściej przyczyną pożaru są pękające ze starości przewody paliwowe, czasem odpada też osłona termiczna grodzi, opiera się na kolektorze i pod wpływem temperatury się zapala.
Wiek robi swoje. Czyli również pudło.
Megane II coupe-cabrio. Przypadek jak wyżej przy Scenicu II
Citroen Berlingo/Peugeot Partner I generacji po lifcie. Lata 2002-2010. Znowu wiekowe...
Golf III generacji. Auto tak stare i tyle przeszło, że pożar nie jest niczym nadzwyczajnym.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
@Robsonics Ale co ty właściwie próbujesz udowodnić? Że ICE się nie palą z wyjątkiem tych, które się palą? Przy tak skonstruowanej tezie, to pierwszy ci przyklasnę. Jest to nawet prawdziwe dla EV w drugą stronę. Palą się wszystkie EV, z wyjątkiem tych, które się nie palą.
Wiem już, że BMW się palą, więc się nie liczą. Teraz jeszcze dochodzi Renault Megane/Scenic II, które też się palą, więc się nie liczą.
No a reszta "stara" więc się nie liczy.
Oczywiście bierzemy jedynie przypadki z Polski, w której płoną wyłącznie nowe elektryki, bo przecież do nas EV po przejściach się nie sprowadza wcale, a jeżeli nawet, to handlarze remontują je z zachowaniem wszelkich zasad, bez żadnych skrótów. Nie występują u nas żadne 10+ lat Tesle S, czy Leaf.
W pierwszym poście masz twarde dane, z krajów o nieco wyższej niż PL kulturze technicznej i sile nabywczej:
1714403196202.png


Weź też pod uwagę, że dane w PL są mało wiarygodne, bo przy naszym nasyceniu dróg EV jedno podpalenie EV rozwala całą tą statystykę, a podejrzewam że wskaźnik dla ICE jest mocno zaniżony samochodami, po których już tylko numer dowodu został.
 

ztsgusz

Posiadacz elektryka
@Robsonics Ale co ty właściwie próbujesz udowodnić? Że ICE się nie palą z wyjątkiem tych, które się palą? Przy tak skonstruowanej tezie, to pierwszy ci przyklasnę. Jest to nawet prawdziwe dla EV w drugą stronę. Palą się wszystkie EV, z wyjątkiem tych, które się nie palą.
Wiem już, że BMW się palą, więc się nie liczą. Teraz jeszcze dochodzi Renault Megane/Scenic II, które też się palą, więc się nie liczą.
No a reszta "stara" więc się nie liczy.
Oczywiście bierzemy jedynie przypadki z Polski, w której płoną wyłącznie nowe elektryki, bo przecież do nas EV po przejściach się nie sprowadza wcale, a jeżeli nawet, to handlarze remontują je z zachowaniem wszelkich zasad, bez żadnych skrótów. Nie występują u nas żadne 10+ lat Tesle S, czy Leaf.
W pierwszym poście masz twarde dane, z krajów o nieco wyższej niż PL kulturze technicznej i sile nabywczej:
View attachment 17469

Weź też pod uwagę, że dane w PL są mało wiarygodne, bo przy naszym nasyceniu dróg EV jedno podpalenie EV rozwala całą tą statystykę, a podejrzewam że wskaźnik dla ICE jest mocno zaniżony samochodami, po których już tylko numer dowodu został.
Kiedyś czytałem o liście pojazdów elektrycznych które uległy pożarowi kilka lat temu w ciągu roku w Polsce, i to wyglądało mniej więcej tak: kilka Tesli Model S z 2012-2015, kilka Leafów 1 generacji, Peugeot 106 Electric sprzed 2003 r. i kilka melexów. Nie potrafię tego teraz znaleźć, natomiast większość z tych aut była raczej starsza.
 

Szaruś

Peugeot e208, 10.2022
Kiedyś czytałem o liście pojazdów elektrycznych które uległy pożarowi kilka lat temu w ciągu roku w Polsce, i to wyglądało mniej więcej tak: kilka Tesli Model S z 2012-2015, kilka Leafów 1 generacji, Peugeot 106 Electric sprzed 2003 r. i kilka melexów. Nie potrafię tego teraz znaleźć, natomiast większość z tych aut była raczej starsza.

Konkluzja:
Zmiany w tym zakresie wymusi rynek, a z biegiem czasu nad kwestią pożarów aut elektrycznych, tak samo jak miało to miejsce z samochodami spalinowymi, przejdziemy do porządku dziennego.
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
@Robsonics Ale co ty właściwie próbujesz udowodnić? Że ICE się nie palą z wyjątkiem tych, które się palą? Przy tak skonstruowanej tezie, to pierwszy ci przyklasnę.
Wiadomo, że ICE się również palą, statystycznie nawet częściej. Tyle że statystyki nie uwzględniają wieku auta. Jeżeli najczęstszą przyczyną pożarów wg statystyk jest zwarcie, to przy nowej dobrze zabezpieczonej instalacji elektrycznej takie zwarcie jest rzadsze niż aut starszych. I teraz, gdy czytasz statystyki, że relatywnie młode auta elektryczne się palą, to zadajesz sobie pytanie, co jest tego przyczyną, bo kupując nowe lub prawie nowe auto masz prawo przyjąć, że przez kilka najbliższych lat nie wydarzy się poważna awaria, a na pewno auto po prostu samo z siebie się nie zapali.
Owszem, znane są przypadki wad fabrycznych skutkujących pożarem (Peugeot 307 2.0 benzyna, BMW 2.0 diesel, Mercedesy), ale to są z reguły wpadki, bo dotyczą określonego modelu, partii, silnika a nie samochodu jako takiego.
Strach i nagonka na pożary elektryków by nie występowały, gdyby nie spektakularne pożary wiążące się z długą akcją gaśniczą.
Auta spalinowe może palą się częściej, ale wciąż łatwiej je ugasić, często nawet da się je naprawić. Pożar elektryka jest większym ryzykiem, który dostrzegają m.in. ubezpieczyciele.
 

karol.kar

Pionier e-mobilności
Niech Ci będzie, że wspólny mianownik pożarów "prawie" nowych aut, czy to EV czy ICE to często nieprawidłowo przeprowadzona naprawa np. po kolizji i ingerencja w elektrykę i elektronikę.
Sugerujesz, że w aucie jakie się spaliło Audi S8 warte 350tys czyli około 3 latek grzebał jakiś Janusz w garażu ?
Auto 3 letnie to nie jest jakiś sztrucel z lawety.

Jeszcze przypomnę Ci, że rok temu był pożar na statku "samaochodowcu" niedaleko wybrzeża Holandii.
Sugerowano przez 2 tyg., że to elektryki się paliły. Okazało się, że jednak od spalinowca poszło i to funkiel nówka.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Wiadomo, że ICE się również palą, statystycznie nawet częściej. Tyle że statystyki nie uwzględniają wieku auta.
No ok, tylko jeżeli czegoś nie wiemy, to nie możemy przyjmować luźno przybranej hipotezy, w tym przypadku ICE palą się rzadziej, bo są starsze jako faktu.
jest zwarcie, to przy nowej dobrze zabezpieczonej instalacji elektrycznej takie zwarcie jest rzadsze niż aut starszych.
Przy braku błędów projektowych, to raczej kwestia naprawy przez jakiegoś Mirka. Ale faktycznie zdarzają się błędy i jakiś pracujący kawałek przewodu po latach przeciera izolację.
kupując nowe lub prawie nowe auto masz prawo przyjąć, że przez kilka najbliższych lat nie wydarzy się poważna awaria, a na pewno auto po prostu samo z siebie się nie zapali
No i generalnie rzecz biorąc jest to prawda, chociaż zarówno w przypadku ICE, jak i EV zdarzają się takie wypadki na skutek błędów produkcyjnych, albo projektowych. Tylko znowu nie wiemy ile nowych ICE/EV się spaliło.

Strach i nagonka na pożary elektryków by nie występowały, gdyby nie spektakularne pożary wiążące się z długą akcją gaśniczą.
To już mit, albo półprawda. Każdy porządny pożar samochodu jest "spektakularny". W obu przypadkach, jak się porządnie zajara, to już nie ma czego zbierać. Szczerze, nie mam pojęcia, dlaczego nasze przepisy nakazują posiadanie tej 1kg gaśnicy w samochodzie, bo nie ma ona najmniejszego nawet sensu. Można by jej ewentualnie użyć do talkowania pach, bo samochodu ani 1, ani 5 takich gaśnic nie ugasi.

Auta spalinowe może palą się częściej, ale wciąż łatwiej je ugasić, często nawet da się je naprawić. Pożar elektryka jest większym ryzykiem, który dostrzegają m.in. ubezpieczyciele.
Nie jest łatwiej je ugasić. W pierwszym poście masz link do artykułu z opiniami strażaków. Ubezpieczyciele liczą ryzyko nie tylko na podstawie średnich kosztów, ale również na podstawie poziomu pewności (wielkości próby). Dodatkowo - łoją ile się da. Jak konkurencja obniży składki, to oni również. Jeżeli tak się jeszcze nie stało, to dlaczego mają obniżać ceny?

A już czysto teoretyzując, instalacja elektryczna w ICE i EV jest identyczna, jeżeli wyłączymy napęd.
Na niekorzyść EV działają ogniwa, które w pewnych warunkach mogą mieć wewnętrzne zwarcie, prowadzące do uwolnienia ciepła, w niekorzystnych przypadkach przenieść się na resztę ogniw. Zresztą ryzyko związane z bateriami Li-Ion jest już dość długo znane i np. Samsung miał kiedyś sporą wtopę z samoodpalającymi się Note, z tego co pamiętam, to nawet zostały na jakiś czas zbanowane przez część linii lotniczych.

Na niekorzyść ICE masz wysokie temperatury w komorze silnikowej, bardzo wysokie temperatury układu wydechowego, łatwopalne paliwo i płyny eksploatacyjne.

To, które z tych ryzyk są większe możemy sobie jedynie paplać przerzucając się pustymi argumentami z gatunku "uważam, że". Dodatkowo, zmiany tych ryzyk w czasie nie muszą być identyczne. Jeżeli ogniwo jest wadliwe, to wada ujawni się prawdopodobnie szybko, a plucie olejem po całej komorze silnika w ICE występuje pod koniec jego życia.

W każdym razie, w tej chwili mamy całkiem sporą wiedzę na temat płonących ICE i dość szczątkową na temat EV, bo jest ich mało, są na rynku krótko, a technologia produkcji baterii zmienia się szybko.
 
Top