Rady dla kupującego pierwszego elektryka

Agacia76

Posiadacz elektryka
Dla mnie 6s do 100 kmh to zaleta nad 4.4s do 100 kmh. Moja żona nienawidzi mojego spalinowego samochodu który ma osiągi i tak gorsze niż RWD, muszę uważać, gdy z nią jadę.
Może warto przypomnieć, że już jeździłem teslą i ją przetestowałem. Nawet napisałem post pytający o zbyt mocny tryb chill, bo wolałbym bardziej łagodny.
RWD łapie się na dotację w ultra red.
To już dwie zalety.
I nie ma 4wd, to zaleta dla mnie (ja z tych co zawsze łyse opony na tył, i co bardzo rozgląda się przed rondem, bo nieuwaga kosztuje 5000 zł). Wiem, że tesla poza performance nie driftuje, choć widziałem filmy, że RWD potrafi, tylko coś trzeba ustawić. 4WD jest dla mnie za szybkie i nieprzewidywalne, nigdy nie ścigałem się z sukcesem na czas 4x4, nawet w sim racingu. A z RWD nawet coś amatorskiego wygrałem.

Dla mnie AWD ma dwie zalety, większy zasięg i szybsze ładowanie na trasie 10-80%. W zimie w sumie trzecią zaletę, bo mróz mniej straszny. Stąd nie wykluczam białej AWD. Ale znajomy, który jeździł niemal każdym samochodem (pracuje w Automaniaku) uważa, że to 3 rwd najprzyjemniej jeździ z wszystkich elektryków na rynku.
Nie prowadziłem innej tesli, ale osiągów w ogóle mi w RWD nie brakowało.
Ostatnio zachar off (w sumie też go kiedyś znałem osobiście, wygrałem jakiś konkurs w autocentrum prawie 20 lat temu) wrzucił test bmw i5 i też widać było, jak za dobre osiągi go zmęczyły.
Co innego 1G w zakręcie, co innego 2G w plecy.
Juz kiedys pisalam - daj poprowadzic kobiecie i wszystkie niedognosci znikna😉 A awd to przede wszystkim dla mnie luxus w warunkach zimowych i extremalnych A 4,4 do 100 to dla mnie taka wisienka😍kazda kobieta lubi jak ja cos otula😉
 

Wojtek Wawa

Tesla Model 3 LR RWD 2025
U mnie np. płacenie 10k za kolor lakieru obudziłoby węża w kieszeni. Płacenie 20k za EAP, to już poziom, przy którym moje wirtualne pejsy się prostują z oburzenia. Ale rozumiem, że Hauskommando wydało takie warunki zakupu i nie ma co dyskutować z rzeczywistością.
Gdyby tesla 3 dobrze wyglądała w białym na ulicy, to też bym 9 k zł nie wydał. Ale nie tylko żonie się ten biały pod domem nie spodobał.
Co do parkowania, wiem że są ludzie co to lubią robić.
Z żoną nie lubimy parkować. Na tym polega wygodne życie, że można zapłacić za coś niemiłego by robił to ktoś inny.
Ale te 20 k zł tłumaczę sobie dotacją. To boli.
 

blazej

Pionier e-mobilności
Bawi mnie jak ludzie wypisują tutaj o przyspieszaniu dynamicznym 100-160km/h. Raz widziałem dynamicznej jadącą Teslę, ale to było 3 performance. Przeważnie snują się te auta żałośnie prawym pasem. I tak, widziałem Teslę „przyklejoną” do TIRa.
Ja już w innym temacie o tym pisałem i się powtórzę także tutaj. Auto z dużym przyśpieszeniem jest nawet bardziej przydatne dla kierowcy, który stara się jeździć przepisowo i poprawnie, niż dla króla lewego pasa. Nawet weźmy moją dzisiejszą trasę do Warszawy i z powrotem z Poznania. Spokojnie 20-30 wyprzedzań z przyśpieszeniem od 120-130 do 170-175 km/h.

Kiedy chcesz sobie spokojnie jechać dość oszczędnie te 120-130 km/h autostradą (jak mi się nie śpieszy to tempomat na 125, jak śpieszy to na 135), to niestety regularnie natrafiasz na sytuacje, w której już zbliżasz się do tira lub marudera, a na lewym pasie masz idiotę, który jedzie non stop tym pasem 160 na tempomacie, czasem szybciej. I ja z tych 120 km/h muszę możliwie szybko i na chwilę zrobić te 170 km/h, żeby nie powodując u tego mistrza lewego pasa konieczności wyłączenia tempomatu wpaść na chwilę na lewy pas, wyprzedzić kilka tirów (najczęściej) i wrócić na prawy do moich 120-130 km/h. I tutaj to przyśpieszenie i 4x4 jest zbawieniem. Zwłaszcza na mokrej nawierzchni.

Warto tutaj też dodać, że o ile M3 LR przyśpiesza w te 4.4 do 100 km/h i faktycznie to jest zupełnie nieużytkowy parametr, o tyle do 160 km/h już przyśpiesza w niespełna 10 sekund. A to oznacza, że realnie skok ze 120 do 160 km/h przy szybkiej reakcji to będą okolice 4-5 sekund. To daje odczucie zbliżone do przyśpieszania od 0 do 50 km/h w 4 sekundy i nie powoduje żadnych nieprzyjemności. Inaczej niż gaz w podłogę od 0 do 100 km/h w LR, bo tutaj już możemy mieć pasażera nerwowo orientującego się, że na podsufitce nie ma za co się chwycić.

Tak jeżdżąc mam poczucie, że nie przeszkadzam żadnym uczestnikom ruchu - ani tym zasuwającym 170-200 lewym pasem, ani tym jadącym 110 prawym. Dodatkowym przyjemnym efektem jest to, że spokojnie na autostradzie wykręcam średnią prędkość 120 km/h przy 125 km/h na tempomacie i np. dzisiaj zrobiłem trasę do Warszawy (330 km w jedną stronę) tak, że ruszałem z 54% -> doładowanie do 80% w 30 minut na SuC Lućmierz-> w Wawie 55% -> doładowanie w 30 minut do 88% na SuC Lućmierz -> dojazd na 49% (idealnie na dalszy postój w garażu). Na całą trasę wydałem 180 zł czyli 27 zł/100 km - ekwiwalent 4.5 litra benzyny w najlepszym razie.
Gdyby tesla 3 dobrze wyglądała w białym na ulicy, to też bym 9 k zł nie wydał. Ale nie tylko żonie się ten biały pod domem nie spodobał.
Moja żona też psioczyła na białą Teslę bo generalnie nie lubi białych samochodów, ale po miesiącu sama stwierdziła, że ta perła idealnie kontrastuje z czarnymi akcentami i jedyny kolor, który faktycznie uznała za lepszy od białego to ultra red. Jak jej jednak przypomniałem, że to 9k zł, to stwierdziła, że woli jednak za tę kwotę opłacić hotelik nad jeziorem Como :)

Co do parkowania, wiem że są ludzie co to lubią robić.
Z żoną nie lubimy parkować. Na tym polega wygodne życie, że można zapłacić za coś niemiłego by robił to ktoś inny.
I pięknie. Po to są takie systemy. Zakładam, że jesteście dość wyjątkowymi kierowcami, bo większość pewnie by tyle za tę opcję nie zapłaciła. Ja mam tak, że 10k dopłaciłbym do lepszego audio. Gdyby w AWD audio było takie samo, to już by mnie ta dopłata 24k bolała, ale i tak bym zapłacił przez wzgląd na bezpieczeństwo i większy luz przy wyprzedzaniu na autostradzie. Sam zasięg i szybkość ładowania w moi przypadku to dużo mniejszy problem. No a za tego rozszerzonego autopilota to pewnie bym nie dopłacił nawet wtedy, gdyby kosztował 9k zł. Przy 5k zł bym już się pewnie zastanowił, ale nie z uwagi na parkowanie.

Przy czym zamierzam jeździć długie trasy Teslą i nie uważam, że to auto nie nadaje się do dalekich wypadów, zwłaszcza zagranicznych i dobrze zaplanowanych, z cieszeniem się z przemyślanych postojów. Dzisiejszą trasę też mogłem zrobić tak, że wyjechałbym na 100%, dojechał na miejsce z ok. 30% pewnie przynajmniej, tam podpiął się na słupku Elocity na czas spotkania z klientem, zjadł obiad i z 85-90% ruszył w drogę powrotną, podpinając się na miejscu z 15% przynajmniej. Chciałem jednak sobie sprawdzić, jak ten SuC na wysokości Łodzi wygląda. No nie zachwyca. Hotelowa restauracja również.
 
Last edited:

Bronek

Pionier e-mobilności
Gadu gadu ..a zejście z 4,4 do 3,9 z boostem cieszy tak z tydzień i dla tego tygodnia radości warto , choć się nie opłaca .
Podobnie z innymi radosnymi chwilami ...ludzie np biorą ślub w konsekwecji 5 minut przyjemności .

Natomiast nie ma co się skupiać na zasięgu , bo on jest jak w RR moc - odpowiedni w każdej wersji Tesli.
Rzeczą najistotniejszą cechą jest napęd na dwie osie.
Pomimo ze dolaczany to jest to tak robione iz bezpieczenstwo wzrasta przy dynamicznej jeździe.

Tym samym tylko opór przed wydaniem większej kasy z różnych powodów jest odpowiedzialny za wybór RW.
O ile miedzy LR a Perfirmens czy jak tam ssać jest dylemat szerszy, to tu jeden : Co więcej sprawia przyjemnosci : zaoszczedzenie kasy czy lepsze parametry auta ?
 

OldSeb

Posiadacz elektryka
Tak jeżdżąc mam poczucie, że nie przeszkadzam żadnym uczestnikom ruchu - ani tym zasuwającym 170-200 lewym pasem,

Sorry, jako bezkompromisowy miłośnik idei zrobienia z naszego kraju państwa na europejskim poziomie muszę zaprotestować. Jazda z taką prędkością jest w Polsce nielegalna, niebezpieczna i zwyczajnie głupia. To tak jakby woźny stwierdził, że nie kupi i nie zamontuje jakiegoś konkretnego zamka do klatki schodowej bo będzie przeszkadzał złodziejowi włamać się do jakiego mieszkania. To chyba ostatnie kryterium jakim kierowałbym się przy wyborze samochodu.
 

blazej

Pionier e-mobilności
Generalnie podpisuję się obiema rękami pod tym, żeby na S, autostradach i normalnych drogach wszędzie były radary i odcinkowe pomiary prędkości. Wtedy nigdy nie będę przekraczał prędkości. Przy obecnym ruchu drogowym w Polsce niestety bezpieczniej jest na 2-3 sekundy przyśpieszyć do tych 160-170 km/h, czyli realnie do 150-160 w rzeczywistości, bo te 170 i to na liczniku pojawia się w sumie rzadko i na ułamek sekundy.

Druga sprawa, to czy piszesz o tym europejskim poziomie np. włoskim i hiszpańskim, gdzie nikt nie przechodzi na pasach i każdy olewa czerwone światło na pasach, a kierowcy skuterów robią sobie z zasad ruchu drogowego spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Czy może brytyjskich, gdzie w Londynie można być łatwo przejechanym na pasach? A może w Czechach, gdzie kierowcy autobusów notorycznie wymuszają pierwszeństwo i kierowcy przekraczają prędkość nie rzadziej niż u nas. No ew. w Niemczech, gdzie w sumie pędzący zgodnie z przepisami BMW w okolicach 200 km/h to nie jest rzadkość. Nie żebym się zżymał o samą idę przestrzegania przepisów, bo tutaj jest za. Nie sądzę jednak, by to była domena europejskich krajów. Raczej bym powiedział, że w GB z tym walczą ograniczeniami, a w Norwegii czy Szwecji to fakt - obywatele sami w sobie są bardzo zdyscyplinowani.

No a w naszych warunkach załóżmy na moment, że będę do bólu poprawny. Będę przyśpieszał do 145 km/h licznikowo zawsze (w zasadzie to wciąż większość zdecydowana przypadków wyprzedzania). Efekt będzie taki, że co chwilę będę musiał do tego tira zwalniać do 90 i później, żeby sprawnie wyprzedzić muszę przyśpieszyć do 130-140 km/h możliwie sprawnie i mamy dokładnie tę samą sytuację - im szybciej, sprawniej i bezpieczniej zrobi to auto, tym lepiej dla wszystkich.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Warto tutaj też dodać, że o ile M3 LR przyśpiesza w te 4.4 do 100 km/h i faktycznie to jest zupełnie nieużytkowy parametr
E... od razu nieużytkowy. EV niezależnie od mocy ma gigantyczną przewagę praktycznie nad każdym ICE, bo jak się nadepnie na gaz, to rusza natychmiast, a nie po 1/10 sekundy jak spalinowy z DSG, czy po 1 sekundach jak spalinowy z manualem. Do tego one pedal driving w takich sytuacjach też robi swoją robotę w road dominance fighter car. Mam na swoich trasach parę takich skrzyżowań gdzie np. są 2 pasy do skrętu w lewo, ale wszyscy się ustawiają na prawym, bo będą na następnym skrzyżowaniu skręcać w prawo. Wczoraj właśnie stoję na takim na pole position, zapala się zielone, ruszam, po prawej słyszę silnik wchodzący na wysokie obroty, skończyło się na tym, że przejechałem pierwsze światła skręcając w lewo, zmieniłem pas, przejechałem drugie światła skręcając w prawo i zobaczyłem w lusterkach urażoną dumę. RWD pewnie byłoby trochę trudniej/niebezpieczniej takie numery wywijać, bo jednak przyśpieszenie w dzisiejszych czasach jest limitowane głównie przez możliwości przeniesienia momentu na drogę, a 4 to 2x więcej niż 2. W mocnym spalinowym dochodzi do tego jeszcze "przypałowość", bo każde nieco bardziej dynamiczne ruszenie, to wycie silnika, zrywanie przyczepności i włączone wszystkie suszarki w okolicy.

Sorry, jako bezkompromisowy miłośnik idei zrobienia z naszego kraju państwa na europejskim poziomie muszę zaprotestować. Jazda z taką prędkością jest w Polsce nielegalna, niebezpieczna i zwyczajnie głupia.
Niby tak, z drugiej strony debili lepiej mieć albo daleko za sobą, albo daleko przed sobą. Nie chcesz uczestniczyć w wydarzeniach pomiędzy 2 BMW, łączny wiek samochodów 36 lat, łączny wiek kierowców 40 lat, łączna moc 400 KM, łączna długość wacków 20cm.
 

blazej

Pionier e-mobilności
Mam na swoich trasach parę takich skrzyżowań gdzie np. są 2 pasy do skrętu w lewo, ale wszyscy się ustawiają na prawym, bo będą na następnym skrzyżowaniu skręcać w prawo. Wczoraj właśnie stoję na takim na pole position, zapala się zielone, ruszam, po prawej słyszę silnik wchodzący na wysokie obroty, skończyło się na tym, że przejechałem pierwsze światła skręcając w lewo, zmieniłem pas, przejechałem drugie światła skręcając w prawo i zobaczyłem w lusterkach urażoną dumę.
Nie no pewnie. Ale są też inne przypadki. Np. wczoraj jakiś kierowca na trasie do Lućmierza mnie (i inne trzy auta) ochoczo łamiąc wszelkie przepisy wyprzedził zaraz przed skrętem do wjazdu na teren hotelu. Pewnie dzięki temu miał komfort wyboru między 7 z 8 dostępnych punktów ładowania :) Może tutaj jest, to pozdrawiam.

Trzeba rozsądnie ważyć, kiedy z tego przyśpieszenia warto bezpiecznie korzystać, a kiedy to jest już niepotrzebne ryzyko.
 

OldSeb

Posiadacz elektryka
Panowie, żeby była jasność ja nie praktykuje zajeżdżanie "zapier*laczowi" drogi i prowokowania niebezpiecznych sytuacji. Po prostu jak mam pacjenta stosunkowo daleko to zmieniam pas na lewy i wyprzedzam z prędkością zbliżoną do dozwolonej. Przyśpieszenie od 90 do 140 to nawet w mojej spalinowej kosiarce trwa rozsądny okres czasu. Oczywiście pacjent zostanie wyhamowany ale to zwyczajnie jego problem.
 

blazej

Pionier e-mobilności
No widzisz, a ja się dziesiątki razy spotkałem z tym, że ten problem „rozwiązuje” wpadając na prawy pas i wyprzedzając mnie na żyletki. 9 lat jazdy Hondą z 10.5 sekundy do 100 dały mi piękny obraz, jak bezpieczna jest przepisowa jazda wolnym autem z naszymi wariatami na drogach.
 
Top