Bawi mnie jak ludzie wypisują tutaj o przyspieszaniu dynamicznym 100-160km/h. Raz widziałem dynamicznej jadącą Teslę, ale to było 3 performance. Przeważnie snują się te auta żałośnie prawym pasem. I tak, widziałem Teslę „przyklejoną” do TIRa.
Ja już w innym temacie o tym pisałem i się powtórzę także tutaj. Auto z dużym przyśpieszeniem jest nawet bardziej przydatne dla kierowcy, który stara się jeździć przepisowo i poprawnie, niż dla króla lewego pasa. Nawet weźmy moją dzisiejszą trasę do Warszawy i z powrotem z Poznania. Spokojnie 20-30 wyprzedzań z przyśpieszeniem od 120-130 do 170-175 km/h.
Kiedy chcesz sobie spokojnie jechać dość oszczędnie te 120-130 km/h autostradą (jak mi się nie śpieszy to tempomat na 125, jak śpieszy to na 135), to niestety regularnie natrafiasz na sytuacje, w której już zbliżasz się do tira lub marudera, a na lewym pasie masz idiotę, który jedzie non stop tym pasem 160 na tempomacie, czasem szybciej. I ja z tych 120 km/h muszę możliwie szybko i na chwilę zrobić te 170 km/h, żeby nie powodując u tego mistrza lewego pasa konieczności wyłączenia tempomatu wpaść na chwilę na lewy pas, wyprzedzić kilka tirów (najczęściej) i wrócić na prawy do moich 120-130 km/h. I tutaj to przyśpieszenie i 4x4 jest zbawieniem. Zwłaszcza na mokrej nawierzchni.
Warto tutaj też dodać, że o ile M3 LR przyśpiesza w te 4.4 do 100 km/h i faktycznie to jest zupełnie nieużytkowy parametr, o tyle do 160 km/h już przyśpiesza w niespełna 10 sekund. A to oznacza, że realnie skok ze 120 do 160 km/h przy szybkiej reakcji to będą okolice 4-5 sekund. To daje odczucie zbliżone do przyśpieszania od 0 do 50 km/h w 4 sekundy i nie powoduje żadnych nieprzyjemności. Inaczej niż gaz w podłogę od 0 do 100 km/h w LR, bo tutaj już możemy mieć pasażera nerwowo orientującego się, że na podsufitce nie ma za co się chwycić.
Tak jeżdżąc mam poczucie, że nie przeszkadzam żadnym uczestnikom ruchu - ani tym zasuwającym 170-200 lewym pasem, ani tym jadącym 110 prawym. Dodatkowym przyjemnym efektem jest to, że spokojnie na autostradzie wykręcam średnią prędkość 120 km/h przy 125 km/h na tempomacie i np. dzisiaj zrobiłem trasę do Warszawy (330 km w jedną stronę) tak, że ruszałem z 54% -> doładowanie do 80% w 30 minut na SuC Lućmierz-> w Wawie 55% -> doładowanie w 30 minut do 88% na SuC Lućmierz -> dojazd na 49% (idealnie na dalszy postój w garażu). Na całą trasę wydałem 180 zł czyli 27 zł/100 km - ekwiwalent 4.5 litra benzyny w najlepszym razie.
Gdyby tesla 3 dobrze wyglądała w białym na ulicy, to też bym 9 k zł nie wydał. Ale nie tylko żonie się ten biały pod domem nie spodobał.
Moja żona też psioczyła na białą Teslę bo generalnie nie lubi białych samochodów, ale po miesiącu sama stwierdziła, że ta perła idealnie kontrastuje z czarnymi akcentami i jedyny kolor, który faktycznie uznała za lepszy od białego to ultra red. Jak jej jednak przypomniałem, że to 9k zł, to stwierdziła, że woli jednak za tę kwotę opłacić hotelik nad jeziorem Como
Co do parkowania, wiem że są ludzie co to lubią robić.
Z żoną nie lubimy parkować. Na tym polega wygodne życie, że można zapłacić za coś niemiłego by robił to ktoś inny.
I pięknie. Po to są takie systemy. Zakładam, że jesteście dość wyjątkowymi kierowcami, bo większość pewnie by tyle za tę opcję nie zapłaciła. Ja mam tak, że 10k dopłaciłbym do lepszego audio. Gdyby w AWD audio było takie samo, to już by mnie ta dopłata 24k bolała, ale i tak bym zapłacił przez wzgląd na bezpieczeństwo i większy luz przy wyprzedzaniu na autostradzie. Sam zasięg i szybkość ładowania w moi przypadku to dużo mniejszy problem. No a za tego rozszerzonego autopilota to pewnie bym nie dopłacił nawet wtedy, gdyby kosztował 9k zł. Przy 5k zł bym już się pewnie zastanowił, ale nie z uwagi na parkowanie.
Przy czym zamierzam jeździć długie trasy Teslą i nie uważam, że to auto nie nadaje się do dalekich wypadów, zwłaszcza zagranicznych i dobrze zaplanowanych, z cieszeniem się z przemyślanych postojów. Dzisiejszą trasę też mogłem zrobić tak, że wyjechałbym na 100%, dojechał na miejsce z ok. 30% pewnie przynajmniej, tam podpiął się na słupku Elocity na czas spotkania z klientem, zjadł obiad i z 85-90% ruszył w drogę powrotną, podpinając się na miejscu z 15% przynajmniej. Chciałem jednak sobie sprawdzić, jak ten SuC na wysokości Łodzi wygląda. No nie zachwyca. Hotelowa restauracja również.